Gluta brak Jeszcze czasem oddycha dziwnie, ale na pewno nie jest to glut. Chłopak zdrów i w formie coraz lepszej Napiszę więcej może w weekend, dziś padam na pysk
Wczoraj zauważyłam na jego łapie brzydkie wyłysienie ze strupem (?). Poleciałam rano do wetki. Na 99% to grzyb, futro wyłazi mu kępami, wystarczy lekko pociągnąć. W poniedziałek będą wyniki badań.
Jak nie urok, to sraczka......
Czeka mnie prawdopodobnie szczepienie całego stada+leczenie+leczenie nas.....
A w piątek mamy na urlop wyjeżdżać....
TŻ się wkur..ił
Ja się modlę, żeby pozostałe się nie zaraziły..
Piękny prezent urodzinowy, nie ma co
Wyników badan jeszcze nie ma, ale nadziei, że to coś innego, niż pieczara też raczej nie.
W środę jadę zaszczepić całe stado. Armagedon.
Na szczęście pozostałe póki co nie mają żadnych podejrzanych wyłysień. I niech tak zostanie.
Od dziś wszem i wobec wiadomym czynię, iż kot czarny znany kiedyś jako Ancymon obecnie nazywa się....
...Darth Gwidon Baghera Pierwszy von Pieczara vel Pleśniak
Amen
edit: zapomniałam napisać, że chłopak waży 2,1 kilo - przytył pół kilo już
Patsy - jako doświadczona w walce z pieczarą polecam dla futra doustnie orungal i essenciale forte jako wspierające wrednie działanie orungala na wątobę. Ketakonazol - tańszy, ale bardziej niszczy wątrobę Orungal fatalnie się dzieli (to jest całe multum milimetrowych kuleczek w kapsułce) ale na grzyba najlepsze. I jeszcze skrócenie sieści kota - nie golenie na łyso, bo przy grzybie skaleczenie skóry - najgorsza rzecz. I kompiułki - całego kota w chyba Imawerolu To jest taki różowy płyn, który się rozciencza - jutro dopytam w lecznicy to napiszę, czy to na pewno Imawerol.
A pozostałe koty - tym potencjalnym Imawerolem przecierać To znaczy sierść traktować mokrą ściereczką
Ola Imawerolem Kot O Długim Imieniu już jest traktowany. Oraz dwoma innymi specyfikami. Jeśli badania potwierdzą grzyba - wdrażamy leczenie dopyszczne. I ewentualnie postrzyżyny robimy.
Wiem, wiem...
Ale z tego, co wetka mówiła to już wstępne badania - bez hodowli, mogą potwierdzić grzyba. Gry plan jest taki, że jeśli dziś nie potwierdzą grzyba, to hodujemy. Ja dziewczynom z Kosiarzy ufam, więc spokojnie podchodzę do tematu nawet TŻ się już pogodził i co jakiś czas pomrukuje sobie "hu hu pieczarka"
Badania włosa nie wykazały grzyba ani inszego paskudztwa, więc hodujemy. Wyniki za 4 tygodnie. Póki co nie szczepimy pozostałych, wetka odradziła. Dartha Gwidona smarujemy zestawem płynów różnych i czekamy.
Dzieciak dostaje antybiotyk, bo cały czas szmery w płucach ma i bolące gardło. Ale nie widać po nim, żeby mu coś dolegało, szaleje jak głupi, z Wymiotkiem się tłuką aż miło I niezmiennie kochany, miziasty i przytulaśny jest
Miesiąc śmignął, nawet nie zauważyłam kiedy A wieści są świetne - Gwidon nie ma grzyba, hodowla ujemna z tej okazji został dziś zaszczepiony, za 3 tygodnie powtórka a potem CIACH! i po jajkach Mama moja już się doczekać nie może, kiedy młody u niej zamieszka, a mi trudno go będzie oddać, oj trudno.....
W czwartek przestał jeść...
W piątek rano pojechałam do weta - podejrzenie FIP
Badania, kroplówki, antybiotyk....
Mały marniał w oczach strasznie schudł, leżał bez ruchu, jak tylko mógł to właził mi na kolana i tulił się i patrzył mi w oczy
Dziś nie było już wątpliwości....
Zostałam z nim do końca, głaskałam i tuliłam...
Tak strasznie mi smutno i źle, że się nie udało