Gadający Guido z Opola szczęśliwy u Arnoldowej ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 23, 2009 22:37

dzikus pisze:Arnold muszę przyznac, ze super czyta się opowieści o Guidzie o wielu przydomkach i reszcie kociego towarzystwa.. Widac na nudę to nie mozesz narzekać :wink: Współczuję braku kolacji, ale to ponoć dobrze robic czasem :wink:

A mnie to krew w żyłach się mrozi, jak czytam, co ten spokojny Guidulek wyczynia. :D

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pon mar 23, 2009 22:37

W imieniu Myshki serdecznie zapraszamy na Bazarek. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Wto mar 24, 2009 0:35

Z braku kolacji to ja nawet sie ciesze,w koncu cale zycie sie odchudzam.A Biedulek Guidulek chory.Albo sie przeziebil,albo zlapal jakas infekcje.Chodzi smutny,zasmarkany,kaszle jak gruzlik,ale ma apetyt.Tylko nie ma ochoty na zabawy.Nawet Dudus dzisiaj z mina <no dobra,mozesz mnie bic >go nie rozruszal.Cierpiacy Guid korzysta z kazdej okazji jak wolne kolanka ,wskakuje,zwija sie w serdelek i drzemie.Gdybym byla zlosliwa to powiedzialabym ,ze pokaralo go za Reksia.A najgorsze jest to ,ze patrzy na mnie z wielkim wyrzutem i prawie ze lzami w oczach,jak na wyrodna matke.Niewiele brakuje,a wystawi karczycho i zadnia lape i powie <o,tu mi ta wstretna zrobila krzywde i wpakowala taka okropna igle z jeszcze bardziej okropna strzykawka z jakims paskudztwem szczypiacym w srodku.O, ja nieszczesny.Czy ktos mnie jeszcze kocha ?>>Stosuje szantaz emocjonalny,Zwyrodnialec,i co ja mam zrobic ?Glaszcze te plaskata glowe,drapie bolace gardlo,nosze na rekach,az mi mdleja.Niedlugo garb mi wyrosnie.No coz,chorujacy facet to dopust bozy,sodoma i gomorra.

ARNOLD

 
Posty: 1251
Od: Czw gru 18, 2008 12:31
Lokalizacja: Ruda Śląska

Post » Wto mar 24, 2009 7:43

Wygłaszcz, prosimy, to zasmarkane Cudo od nas i życz mu duuużo zdrowia. :ok:

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Wto mar 24, 2009 8:27

Guidusiu zdrówka zyczę :)
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto mar 24, 2009 8:52

Guidoniusz, nie wygłupiaj się.
Tacy faceci jak Ty nie chodzą zasmarkani.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Wto mar 24, 2009 23:52

Zyczenia zdrowia oczywiscie przekazalam i bardzo za nie dziekujemy.Niestety,violavi,pod wlos mojego Super Guida nie wezmiesz-on twierdzi,ze wlasnie prawdziwy macho nie boi sie okazywac slabosci.I on to niestety robi.Od wczoraj to nie Zasmarkany Guido tylko Maminsynek Zasmarkany Guido.Lazi za mna ciagle i wszedzie,gdzie sie obruce to natykam sie na jego plaskata glowine.Zostal juz przypadkiem lekko pchniety,potracony,zepchniety z blatu,rozdeptany i prawie splaszczony-chcialam usiasc,sprawdzilam,nie bylo go,zanim moje siedzenie pokonalo odleglosc do kanapy on juz byl-efekt wiadomy.Mowie mu <<synu,badz dzielny,w koncu niedlugo pojdziesz do szkoly,a potem do wojska >>,ale jak grochem o sciane.Chyba bede musiala jak te murzynskie matki lub kangurzyce zrobic sobie jakies nosidlo i zabierac go ze soba wszedzie.Juz sobie wyobrazam sceny z pracy.Jak wychodze z domu Ciezko Chory Gid pedzi pod drzwi i slysze jak pod nimi sapie i jeczy.Jak wracam,zaraz po otwarciu drzwi kogo widze-oczywiscie,Sierotke Guida.Dodatkowo te popisy Cierpiacego Guidka zaczynaja wkurzac reszte-biedaki,nie moga sie dopchac na kolanka ani do glaskanka.Tylko patrzec jak wszyscy zachoruja,zeby sie nimi opiekowac.Ale ja juz mam plan awaryjny na wypadek kleski epidemii-prawdziwej lub urojonej.Zaraz go im przedstawie -plan polega na tym,ze jak sie pochoruja to wszyscy gromadnie pojade na kuracje do ich babci tzn. mojej tesciowej.Ona ich zaglaszcze ,ukocha i utuli prawie na smierc.Mysle,ze ta wizja wypedzi z glowek moich kocurow-synalkow mysli o chorobie.I jeszcze moze grube igly i duze strzykawki,ktorych tez baaardzo nie lubimy.

ARNOLD

 
Posty: 1251
Od: Czw gru 18, 2008 12:31
Lokalizacja: Ruda Śląska

Post » Śro mar 25, 2009 9:45

To teraz Guidoniusz bierze Cię na litość.
Ach ci faceci.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Śro mar 25, 2009 11:22

Jeden ludzki chory chłop w domu to apokalipsa. Jeden futrzany chory chłop w domu to apokalipsa do potęgi. Kilku futrzanych chorych chłopów w domu ???????? :conf: :conf: :conf: :conf: :conf: :conf: :conf: :conf: :conf:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro mar 25, 2009 23:26

Tfu,tfu..a zes wypluj to przez lewe ramie.Zebys tego nie napisala w zla godzine.Cierpiacy Guidoniusz mniej cierpiacy-przynajmniej na ciele.Za to ja jestem dzisiaj cierpiaca-wstalismy 1,5 godz pozniej,bo wyczerpala sie bateria w budziku i spowolnil czas.Dopiero roznica miedzy czasem budzikowym i telefonowym uswiadomila mi groze sytuacji.W zwiazku z tym wystrzelilam jak torpeda ,predkosc kosmiczna juz nawet nie 3-cia,tylko 4-ta.W przelocie tylko zauwazylam zakichane nosy Bolcia wstydliwego i Rudzielca.Jedynie Grzywka jakos odporny.Jestem ciekawa,co to za zaraza,bo w koncu wszyscy na wszystko zaszczepieni.Aha,jeszcze jedna nowa sprawa-ksywka to chyba bedzie teraz (w pelnym brzmieniu )-Zasmarkany Cierpiacy Maminsynek Guido herbu Grzyb.Hi,Hi,Hi chyba nie uniknal losu swoich schroniskowych wspolplemiencow i dostal od nich prezent pozegnalny. Ale my sie grzyba nie boimy-jestesmy zaszczepieni .A wybor pomiedzy chorujacym dwunogim facetem a czworonogim-to wybor miedzy zle i niedobrze.Jak sie nie obrocisz d ... zawsze z tylu.

ARNOLD

 
Posty: 1251
Od: Czw gru 18, 2008 12:31
Lokalizacja: Ruda Śląska

Post » Czw mar 26, 2009 8:34

:ryk:

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Czw mar 26, 2009 8:52

Grzyb????? Dżissssss, co jeszcze :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw mar 26, 2009 23:17

Podobno od przybytku glowa nie boli.Ja sie nie martwie,zawsze przyjmuje kociarstwo z dobrodziejstwem inwentarza-nawet tego nie chcianego.Jedyny i Niepowtarzalny Guido zdrowieje-swiadczy o tym przyplyw pomyslowosci.Dzisiaj zwiedzalismy polki na regale (chyba pojde na dziekczynna pielgrzymke,ze sie nie zwalily i nikogo nie zabily )Szal porzadkow Pokojowki Guidki wymusil na mnie segregacje wszystkich papierzysk.I to dwa razy-bo w przyplywie zacmienia umyslowego te posegregowane ukladalam na podlodze-chyba nie musze konczyc ?Potem Guid zmienil wcielenie i stal sie Straznikiem Domostwa-a bronil go przed ok. 0,5 kg psem,ktory o malo nie umarl ze strachu.Szkoda,ze nie widzieliscie tego triumfu w oczach Niezwyciezonego,ktory miedzy jednym a drugim smarknieciem szarzowal na biednego psa.Szczesciem wlascicielka tego niby-psa okazala sie uczulona na koty (hi,hi,hi ),spuchla po kilku minutach i wybyla zabierajac ze soba swojego brytana.A panowie Koty jeszcze przez dluga chwile dyskutowali czy to pies,czy nie pies.Z nowych umiejetnosci nabylismy-ale tu niestety nie wiem kto-zdolnosc wyciagania wtyczki od telewizora z gniazdka.Inteligentne bestie,a jakie zmyslne w raczkach.Grzyba hodujemy na razie na lewym uchu marki Guid.Moze uda nam sie stworzyc nowa odmiane pieczarki ?Bylby jakis zysk i miejsce w historii.Nazwalibysmy ja np.grzybullus guidullus parchatus.

ARNOLD

 
Posty: 1251
Od: Czw gru 18, 2008 12:31
Lokalizacja: Ruda Śląska

Post » Pt mar 27, 2009 8:12

ARNOLD pisze:...........

grzybullus guidullus parchatus.


Przepraszam, ja wiem , że z choroby nie ma co się smiać, ale po prostu nie mogłam wytrzymać.. odmiana grzybka mnie powaliła :lol: :lol: :lol:

Nie mniej, kciukasy za zdrówko trzymam mocno zaciśnięte :ok:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt mar 27, 2009 13:22

W imieniu Wanilii serdecznie zapraszamy na Bazarek. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości