Dokladnie, u p. Ireny to po prostu gruntowne porzadki. Jasne, tam tez by sie przydalo zrobic grubsze naprawy..
Ona ma tam dwa pomieszczenia, ktore dziela drzwi. Coz, te drzwi sie nie domykaja. W czasie testow probowalysmy oddzielac koty, ale ciagle nam przelazily.
W jednym z pomieszczen, malym waskim, jest stol, kuchenka i lozko. Drugie to mniej wiecej kwadratowy pokoj z dwoma oknami. Lozko, stol, krzeslo, jakis niby taboret, materac na podlodze, kilka misek dla kotow i pojemniki na piach.I jakas szafka pod oknem. P. Irene trzeba bedzie wczesniej uprzedzic. Podamy jej termin przyjazdu i niestety bedzie musiala jakos to troche wyczyscic. W czasie sterylek moze bedzie mogla uzyc czegos do odkazenia. Jesli jej to przywieziemy. Najchetniej to bym wyrzucila wszystkie poszewki, poslanka,narzuty do prania...ale nie wiem, czy sobie sama z tym poradzi.
Idealem byloby wyniesc koty na dwa dni, wszystko wystawic, odmalowac, odkazic..pogadam z zarzadem. Beda tam w piatek.