Tak, Rita jest juz u mnie

wlasciwie od samego poczatku czuje sie dobrze, nie byla przestraszona, dosc pewnie wyszla z transportera, wskakuje na kanape, no i je, co jest chyba dobrym znakiem. O jej naturze pieszczocha (o ile taka w ogole posiada....

) jeszcze sie nie przekonalam, zawolana podbiegnie, ale nie oddaje sie zbyt dlugo mizianiu .... moze to kwestia czasu

teraz, po tym jak zjadla troche royala, ktorego uwielbia, spi sobie w szafie. Jeszcze nie bylo spotkania felek - rita, ale wierze, ze bedzie ok
