Łódź - szpitalne kotki szukają domków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 15, 2009 20:25

Szpitalne pod okiem Dorci mają się bardzo dobrze. Dorcia karmi Noska, Lolcię i Antenkę (oraz Zębolkę, jak chce zejść na dół) w szpitalnej piwnicy - tam jest ciepło i kotki przynajmniej się nie przeziębiają. Tylko Zębola nie zawsze chce zejść na dół i dostaje jedzenie pod podjazdem. Balbinka, Zezowaty, Krzywy Łepek i chyba jeszcze jakiś rudy przychodzą do miejsca karmienia na skraju budynku. Ostatnio nie widziałam Chłopczyka, ale myslę, że pobiegł "na dziewczynki". On w ogóle rzadko się pokazuje.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 16, 2009 23:44

jolabuk5 pisze:Dziś historia z happy-endem - o Kasi. Kasia urodziła się w szpitalu - był to okres tuż przed "masowymi" sterylkami. Z wielu kociąt (bo urodził wtedy chyba 3 kotki na raz) tylko Kasia przeżyła i została w piwnicy. Była trochę nieufna, nie podchodziła do ludzi, ale z czasem się oswoiła. Kasia zawsze była gadatliwa, "rozmawiała" z Dorcią i szybko stała się jej ulubienicą. Była sliczną trikolorką, chetnie przyjmowała głaski, ale nie pozwalała się brać na ręce. Została wykastrowana. Żyła sobie w szpitalnym stadzie parę lat, aż nagle w 2 lata temu Kasia przestała wychodzić z piwnicy. Mimo lata musiałysmy schodzić do niej do piwnicy i tam podawać jedzenie. Co gorsza, Kasia straciła apetyt i już same nie wiedziałysmy, czym ją karmić. Nagle - przestała zgłaszać się na śniadanie. Dorcia była zrozpaczona i postanowiła przeszukać piwniczne kanały - moze Kasia gdzieś tam leży? To było bardzo trudne i wydawało się beznadziejne, bo obok w miarę dostępnych korytarzy są tam najróżniejsze dziury i przejścia, gdzie kot z łatwoscią moze się wcisnąć. A jednak okazało sie, że Dorcia miała rację - Kasia siedziała głęboko w podziemnym korytarzu, skulona gdzieś na rurze - do dziś podziwiam, że Dorcia ją wypatrzyła. A może usłyszała, jak Kasia odpowiada na wołanie? Kotka była bardzo osłabiona, ale dała się wziąć na ręce. Nie bardzo wiedziałyśmy, gdzie ją umieścić - obie miałysmy w domu kilka kotów, początkowo Kasią zgodziła sie zaopiekować Dorci mama. Niestety, nie było to dobre rozwiązanie, bo Kasia zaczęła od początku atakować ukochaną kotkę Dorci mamy, Dzidzię. Mieszkanie było maleńkie, więc Dzidzia siedziała w pokoju, a dla Kasi zostawał przedpokój i łazienka. Kasia bardzo źle znosiła to ograniczenie przestrzeni, mimo że Dorcia prawie codziennie biegała do mamy, wypuszczała kotkę do pokoju (Dzidzia natychmiast chowała się w kanapie) i bawiła się z nią. Było żle i w końcu Dorcia postanowiła, że Kasię weźmie do siebie. W domu miała 5 kotów (wszystkie "szpitalne", przygarniane jako małe kotki) i kociolubnego psa. Obie miałyśmy obawy, jak Kasia i reszta kotów zareagują, ale okazało sie, że Kasia dośc szybko przyzwyczaiła się do swojego nowego stada (a stado do niej). Trochę sobie jeszcze schodzą z drogi, czasem ktos zasyczy, ale ogólnie jest świetnie, a Kasia jest po prostu szczęśliwa.
A to Kasia już w nowym domu:
Obrazek Obrazek


Zacytowałam historię Kasi (piszę o niej na stronie 2 tego wątku, bo dziś... Dziś Dorcia musiała zdecydować, żeby pomóc Kasi przejść za TM... Kasia miała bardzo silną mocznicę, kreatynina 11, mocznik 380... Ostatnio Kasia coraz gorzej jadła, Dorcia myslała, że to ząbki, zeczywiscie CC stwierdziła koszmarny stan jamy ustnej i jeden ząb złamany. Ale przy okazji zrobiła Kasi badania i wtedy okazało sie, że to mocznica. Kasia od paru dni była na kroplówkach, ale nie poprawiało jej się, nadal nie jadła, dziś CC stwierdziła płyn w płucach... :cry:
Kasia spocznie w szpitalnym ogrodzie, tam gdzie się urodziła i gdzie spędziła kilka chyba szczęsliwych lat. Ale najszczęsliwsza była przez ten ostatni czas (ok. 2 lat) u Dorci. Śpij spokojnie, Kasieńko [']['][']
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 17, 2009 9:26

Boże... tak strasznie mi przykro. :cry: :cry: :cry:

Kasia [*] :cry: :cry: :cry:

Dorciu, przepraszam, że nie mogłam być z Tobą wczoraj.

Przytulam mocno, bo wiem jak cierpisz. :cry: :cry: :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob mar 21, 2009 6:36

Co słychać?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon mar 23, 2009 21:06

Tu też cisza. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro mar 25, 2009 14:26

kasia86 pisze:Tu też cisza. :(

:(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon kwi 06, 2009 19:27

Cisza, bonie nadążam :twisted: - za dużo się tych wątków porobiło, musze coś pokomasowac :-)
Mamy 2 nowe koty - jeden się dzis pojawił, wielki kocur czarno-szaro-biały. Raczej dziki, boi się nas.
Drugiego obserwujemy od paru tygodni. To biało-rudy, dośc młody, piekny kocur, trochę oswojony, na pewno miał kiedyś dom, bo lubi suchą karmę i saszetki bardziej niż surowe mięsko. Czyli - taka karmę musiał dostawać. Spróbuję go sfocic i powoli będziemy oswajać. Moze będzie tak, jak z Łatkiem? On tez na początku był srednio oswojony.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 19:47

Może się zgubił albo ktoś wywalił. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt kwi 10, 2009 10:48

A może mieszka gdzieś, jest wychodzący i zagląda do stołówki? Bo on przychodzi gdzieś z kierunku Sanockiej - i w tę stronę odchodzi. Nie jest do końca ufny, ale nie jest dziki.
Niestety, od paru dni go znów nie ma - nie mogłam zrobić zdjęć.
Ten drugi kocte nie pojawił się więcej - czasami są takie koty, mówię o nich że są "w drodze", pojawiają się na jeden, czasem 2 dni i znikają.
Ale możliwe, ze te 2 nowe koty są, tylko nam się nie pokazują. W miejscu karmienia nr 2 (okienko przy samym rogu budynku) stawiamy z Dorcią 3 miski z "mokrym", miskę suchego i mleko oraz wodę - do następnego dnia zostaje tylko woda. Ktoś to musi zjadać!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 19, 2009 21:30

Rudo-biały kocur już się nie pojawia - on nie wygladał na bezdomnego kota, był zadbany!
Ten drugi kocur przychodzi póxniej, więc tez go nie widujemy, chyba ze z daleka.
A tu parę fotek naszych kociastych - tych, które się pokazują, bo jest jeszcze parę, które rzadko pozwalają się zobaczyć i o ich obecności swiadczy głównie znikające jedzenie).
Nosek:
Obrazek Obrazek
Zębola:
Obrazek
Obrazek
Antenka:
Obrazek

A tu jeszcze karmienie w piwnicy - latem zostawiamy tam tylko suche i wode, ale jak sie ochładza, zostawiamy jedzenie i na dworze i w piwnicy.
Obrazek Obrazek Obrazek

A to Antenka na stanowisku do głaskania (wolno tylko przez balustradę - i tylko po szyi :-))
Obrazek

Nie udało mi się sfocic Lolci - nie chciała pozować. :twisted: Może następnym razem :-) Mam tylko takie jej zdjęcie:
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 22, 2009 13:52

jolabuk5 pisze:A tu jeszcze karmienie w piwnicy - latem zostawiamy tam tylko suche i wode, ale jak sie ochładza, zostawiamy jedzenie i na dworze i w piwnicy.
Obrazek Obrazek Obrazek

Miziaczki kochane, tylko szkoda, że nie mają swoich własnych domków. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro kwi 22, 2009 20:39

One są takie średnio miziaste - raczej trochę dzikie. Antenkę można głaskać w szyjkę, a Noska - póki mu się nie znudzi i nie walnie łapą (pod tym względem przypomina Gunię :twisted: ). Lolci, Zębolki, Balbinki czy Zezowatego nawet Dorcia nie moze dotknąć!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 05, 2009 10:29

Jak miewają się koteczki szpitalne?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw maja 07, 2009 18:36

Jolu, co u koteczków szpitalnych słychać?

Tak się zastanawiam, czy któryś z tych kotków znajdzie domek.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob maja 09, 2009 11:08

Kasiu, dzięki za zainteresowanie :-)
Koteczki OK, tylko Nosek jakby chory, nie ma apetytu, ale Dorcia podsuwa mu najlepsze kąski i jakoś go skłania do jedzenia.
Nie sądzę, żeby któryś z tych kotków znalazł dom - one są półdzikie, a takie koty raczej nie mają szansy na adopcję.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 128 gości