DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. II/ Smutno...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 04, 2009 18:07

A ja pamiętam jak Pixie pisała, że wzgardził lokum w piwnicy. Już wtedy mówiałam, że kombinuje bo chce się do Niej wprowadzić Obrazek
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro mar 04, 2009 18:33

Amika6 pisze:Pixie wiem, że czasem to może być męczące ale tak się cieszę, że Grzywuś wykorzystał szansę i poznał jacy fajni mogą być ludzie i pozwól mu nacieszyć się tym :D

Urok Grzywki osładza mi wszelkie niedogodności. 8) :wink:
A może to wpływ jego hipnotyzującego spojrzenia...

Poza tym Grzywuś ma jeszcze inną cechę szczególną o której chyba nie wspominałam - on pachnie jakoś tak...słodko, jakby herbatnikami...
Poważnie.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 04, 2009 19:47

a właśnie, że byłam pierwsza. dowody są w pierwszej części Obrazek

Pixie może Ty też tak pachniesz, a nie wiesz. Nasze koty zawsze pachną np. perfumami naszymi. Albo plynem zmiękczajacym w jakim pluczemy rzeczy.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie mar 15, 2009 19:02

Może by tak cioteczka Pixie kilka słówek napisała o zwykłym, nudnym życiu Niezwykłego Grzywki :?: :!:

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Nie mar 15, 2009 22:13

Bo to jest tak: wstaję rano, witam się z Dużą potem czekam na miskę. Jem.
Potem Duża idzie do pracy a ja idę...hmmm...spać.
Potem duża wraca z pracy, witam się z Dużą potem czekam na miskę. Jem.
Potem idę...spać.
Potem budzę się, czekam na miskę. Jem.
Idę spać. Czasem jem w nocy.

Dla urozmaicenia od czasu do czasu rzucam pawia. Z tego co zjadłem.
I idę spać.
Niech Duża ma jakąś odmianę.

Bo poza tym - nudnoooooo...
Dobranoc.

DDGrzywka
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob mar 21, 2009 13:10

Sobota - jest
Słoneczko - jest

Zdjęcia - pewnie też będą :lol:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob mar 21, 2009 14:05

Amika6 pisze:Zdjęcia - pewnie też będą :lol:

I wice wersal... 8)

Foty z wywczasu w ciepłych krajach dzie :?: :wink:

U nasz baterie...się ładują.


Tymczasem wraz z wiosną zakwitła na kultowej kanapie....Filipcia



Obrazek


...trochę wystrachana...



Obrazek

...ale jak widać - kotkowie też wiosnę poczuli... 8)

Obrazek
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob mar 21, 2009 14:28

Obawiam się że niedługo nie starczy Ci miejsca nawet na kuszetce ;) 8)

U nas też nowy domownik :P
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Sob mar 21, 2009 14:41

pixie65 pisze: Tymczasem wraz z wiosną zakwitła na kultowej kanapie....Filipcia

Obrazek



Pewnie bierze przykład z Grzywusia :lol: , aby patrzeć jak się na stałe wprowadzi :twisted: .

A vice ... musi poczekać :D .
Zdjęcia grzecznie czekają w aparacie, bo dysk zapchany fotami Kocianków, a leniwce nie chcą pomóc w sprzątaniu :( .

Na wyjeździe ciutkę upierpiała moja duma i mocno moja noga.
Sturlałam się po ciosanych kamiennych schodkach
.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob mar 21, 2009 14:55

Amika6 pisze:Na wyjeździe ciutkę upierpiała moja duma i mocno moja noga.
Sturlałam się po ciosanych kamiennych schodkach
.

:strach:
Matkozcórką....epidemia jakaś czy cuś...
Okłady z Kocianków chyba trzeba robić...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob mar 21, 2009 15:07

pixie65 pisze:
Amika6 pisze:Na wyjeździe ciutkę upierpiała moja duma i mocno moja noga.
Sturlałam się po ciosanych kamiennych schodkach
.

:strach:
Matkozcórką....epidemia jakaś czy cuś...
Okłady z Kocianków chyba trzeba robić...


Kocianki mnie nie odstępują, chyba bardzo się stęskniły. Niestety efekt mojego odchudzania szlag trafił. TŻ pomylił karmę i pasibrzuchy napychały się wysoko kaloryczną karmą piwnicznego Burania.
O nogi trzymam ich z daleka dopuki się nie zagoi.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon mar 23, 2009 15:27

pixie65 pisze:Tymczasem wraz z wiosną zakwitła na kultowej kanapie....Filipcia


a) coooo???? 8O

b) jaka wiosna, gdzie wiosna, CO ZA WIOSNA???? :(
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12784
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 23, 2009 15:35

Katia80 pisze:b) jaka wiosna, gdzie wiosna, CO ZA WIOSNA???? :(

U nasz wiosna. Może trochę belejaka ale...wiosna :wink:
Wiosenne porządki i w ogoole.
Wpadnij - sama zobaczysz :)
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 25, 2009 9:55

No i w złą godzinę powiedziałam o wiośnie...
Zima wróciła :evil:

A tu baterie naładowane i miały być wiosenne foty :evil:
Już wczoraj miały być nowe foty, dokumentujące CUD, który miał miejsce w mojej chałupie.
Okazało się jednak, że z powodów zupełnie mi nieznanych mój telefon nie zapisuje robionych zdjęć :evil:
A były to foty wiekopomne...

Okazało się bowiem, że jakiś czas temu, jesienią - nabyłam drogą kupna magiczny koc.
Nabyłam go oczywiście bez świadomości jego magicznej mocy - ot, zwykły miękki koc z mikrofibry, wyglądający na ciepły, w sam raz na zimę do kociej budy.
Koc był do tej pory nie używany ale z okazji prania domowych posłanek wyciągnęłam go z szafy w charakterze legowiska zastępczego.

I nastąpił cud pierwszy: Grzywka odkleił się od moich kolan, mojej poduszki, kanapy oraz mojej koleżanki i spędza większość czasu na owym kocyku.
Kocyk cieszy się również niebywałym powodzeniem wśród reszty Towarzystwa i tak się złożyło, że wczoraj zaległ na nim Mietek.
Grzywka napotkawszy krzywe spojrzenie Rudego początkowo zainstalował się w innym miejscu.
Jednak po pewnym czasie, ryzykując solidne bęcki podjął próbę wkręcenia się na ulubione miejsce.
I tu nastąpił cud drugi: Mietek mało, że nie pobił Grzywki, nie katapultował się z kocyka to jeszcze pozwolił Grzywce zalec obok, narażając się na bezpośredni kontakt 8O 8O 8O

Mietek traktuje inne Footra jako obcy gatunek i zdecydowanie nie życzy sobie żadnych bliskich relacji.
Początkowo pomyślałam, że to Grzywka sobie tylko znanym sposobem zbałamucił Mietka.
Okazało się jednak, że to kocyk ma taką siłę przyciągania - wieczorem zaległy na nim wspólnie i ZGODNIE :arrow: Grzywka, Morus i...Pączek 8O
I....nic, żadnego mordobicia czy futrawyrywania.
Leżały tak zbite w ciasny kłębek bo miejsca na tłuste tyłki było niewiele :roll:

Tylko ten cholerny aparat nie chciał foty zapisać :?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 25, 2009 10:22

pixie65 pisze:No i w złą godzinę powiedziałam o wiośnie...
Zima wróciła :evil:

A tu baterie naładowane i miały być wiosenne foty :evil:
Już wczoraj miały być nowe foty, dokumentujące CUD, który miał miejsce w mojej chałupie.
Okazało się jednak, że z powodów zupełnie mi nieznanych mój telefon nie zapisuje robionych zdjęć :evil:
A były to foty wiekopomne...

Okazało się bowiem, że jakiś czas temu, jesienią - nabyłam drogą kupna magiczny koc.
Nabyłam go oczywiście bez świadomości jego magicznej mocy - ot, zwykły miękki koc z mikrofibry, wyglądający na ciepły, w sam raz na zimę do kociej budy.
Koc był do tej pory nie używany ale z okazji prania domowych posłanek wyciągnęłam go z szafy w charakterze legowiska zastępczego.

I nastąpił cud pierwszy: Grzywka odkleił się od moich kolan, mojej poduszki, kanapy oraz mojej koleżanki i spędza większość czasu na owym kocyku.
Kocyk cieszy się również niebywałym powodzeniem wśród reszty Towarzystwa i tak się złożyło, że wczoraj zaległ na nim Mietek.
Grzywka napotkawszy krzywe spojrzenie Rudego początkowo zainstalował się w innym miejscu.
Jednak po pewnym czasie, ryzykując solidne bęcki podjął próbę wkręcenia się na ulubione miejsce.
I tu nastąpił cud drugi: Mietek mało, że nie pobił Grzywki, nie katapultował się z kocyka to jeszcze pozwolił Grzywce zalec obok, narażając się na bezpośredni kontakt 8O 8O 8O

Mietek traktuje inne Footra jako obcy gatunek i zdecydowanie nie życzy sobie żadnych bliskich relacji.
Początkowo pomyślałam, że to Grzywka sobie tylko znanym sposobem zbałamucił Mietka.
Okazało się jednak, że to kocyk ma taką siłę przyciągania - wieczorem zaległy na nim wspólnie i ZGODNIE :arrow: Grzywka, Morus i...Pączek 8O
I....nic, żadnego mordobicia czy futrawyrywania.
Leżały tak zbite w ciasny kłębek bo miejsca na tłuste tyłki było niewiele :roll:

Tylko ten cholerny aparat nie chciał foty zapisać :?


E tam :roll: Wierzymy na słowo :wink: A ja też chcem taki magiczny kocyk Obrazek

Moje futra siem co prawda nie piorom, ale się nie lubiom Obrazek

A zima i do nas wróciła :roll: Świat za oknem wygląda dziś tak
Obrazek

A Zawada siedzi mi na kolanach (piszę więc jednym palcem 8) ) i mruczy Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan, Lifter, Paula05 i 48 gości