Zamykamy wątek i mówimy do widzenia :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 10, 2009 21:52

Ada - czy Ty wczoraj u mnie w domu przypadkiem nie byłaś 8O 8O

No bo wczoraj dokonałam zakupu - dwa kotlety drobiowe mielone w garmażerce se kupiłam 8) Jeden został - w celu odgrzania wsadzony do mikrofali, drugiego w swojej durnocie nie schowałam do lodówki :oops: I ten DRUGI KOTLET SIĘ ZDEMATERJALIZOWAŁ :twisted: Winnych brak :roll: Chociaz właściwie nie - winna jestem JA :twisted:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto mar 10, 2009 23:54

Eeeeeeee... no wiesz.... ekhhhhm.... ten tego.... :oops: :oops: :oops:

No dobra, powiem: ja się na drobiowe nie porywam, ale już nie raz czytałam jak Ci jakiegoś kuraka "zdematerializowało" czy cuś :lol: :lol: :lol: :lol:
Muszą być złośliwe skrzaty jakieś (choć TŻ twierdzi, że także i koty) :lol: :twisted: :twisted:

Głaski dla futerek! :1luvu:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt mar 13, 2009 11:16

ależ skąd :twisted: koty nie są złośliwe, one sobie tylko "upolują" obiad
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto mar 17, 2009 0:44

Ja tylko - ewentualnych zainteresowanych - poinformuje, że żyjemy :wink: Totalnie zasikani i śmierdzący, ale chyba zdrowi :?

Były problemy zdrowotne Bajeczki - koleżanki na tymczasowym tymczasie - ale chyba poszły precz 8)

A dzisiaj Aluś był na wizycie u weta i .........

Pani wet Monika nie widziała Alusia od czasu, kiedy chłopak był w lecznicy (Aluś przed świętami Bożego Narodzenia wylądował na DT u Barby50, a potem na DS u mnie) i dzisiaj kocurra nie poznała :D :D :D :D
Po otwarciu transporterka padło pytanie - a co to za kotka mi pani tu przyniosła :?: a jak powiedziałam, że to przecież Aluś, to zapadła najpierw cisza, a potem - TO NIEMOŻLIWE :lol: :lol: Potem padły słowa o tym, że nawet to co niemozliwe okazuje się mozliwe :wink: I generalnie - to już więcej pisać nie będę, bo wet Monika zaczeła patrzeć na mnie dziwnym wzrokiem :roll: :roll:
Fajni Ci moi weci są - leczą kota, kombinują co zrobić, a jak człek się stosuje do zaleceń to się dziwią że efekty są :lol: :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto mar 17, 2009 0:51

Znaczy się taki... gruby? :twisted: :P :lol:

Ale tak naprawdę to chyba duża radość usłyszeć, jak wet pacjenta nie poznaje. :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto mar 17, 2009 20:29

Aluś wczoraj nie miał dużego brzusia, bo krew pobieraliśmy - także Aluś wczoraj był 1000000% przystojniakiem :wink: No bo z duży brzusiem jest tylko 1000% przystojniakiem 8)

A wyniki krwi - dobre :D :D :D Oczywiście leukocytoza podwyższona, ale jak ma się nawrót kk, to jak ma być :evil:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto mar 17, 2009 23:04

Aleksandra59 pisze:Aluś wczoraj nie miał dużego brzusia, bo krew pobieraliśmy - także Aluś wczoraj był 1000000% przystojniakiem :wink: No bo z duży brzusiem jest tylko 1000% przystojniakiem 8)

A wyniki krwi - dobre :D :D :D Oczywiście leukocytoza podwyższona, ale jak ma się nawrót kk, to jak ma być :evil:


Z brzusiem dużym czy małym Aluś zawsze jest przystojnym przystojniakiem 8)

No i brawo Aluś Obrazek
Takie wyniki to nie byle co Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro mar 18, 2009 0:09

A ja sobie dzisiaj poczytałam wątek Alusia, który założyłam 25. listopada 2008 r. o godzinie 21.37 8)

Ło matko - jakie ja wsparcie wtedy z miau miałam :D :D :D :D :D :D

Mamy teraz powrót kk - i specjalnie różowo nie jest, ale jednak ten dzisiejszy glut, to jest inny glut niż na samym początku 8)

Teraz się nie dziwię, że wet Monika Alusia wczoraj nie poznała 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro mar 18, 2009 4:58

Alusiu, nie daj sie gilowi i szybciutko zdrowiej!

U nas tez sa nawroty kk u Lesia. Ostatnio mial przed kastracja i po kastracji. Pozniej rozsial to po domu i chociaz moje koty szczepione to Filus i Edzio tez zalapali gluta.
Teraz powinnam zaszczepic Lechutka... pewnie znowu bedzie zagilany.
Trudno, pewnie gil zamieszka u nas na stale bo na podwyzszenie odpornosci juz wszytsko podawalam.

serdeczne usciski :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw mar 19, 2009 2:44

Aluś - kolego, bierz się w garść, nie daj się!
Glutkom mówimy stanowcze NIE! :wink:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt mar 20, 2009 23:49

Jedziemy jutro na działkę ze spaniem :wink:
Działkę wizytować będą dwa koty złe oraz Aluś i Bajeczka, te dwa ostatnie futra pod szczegolnym nadzorem 8)
Jeszcze nie wiem, czy będzie relacja tak na bieżąco :roll: Ale post factum - na bank :lol: :lol: :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon mar 23, 2009 12:37

systematycznie podczytuję i bardzo mocno trzymam kciuki :ok:
tylko jakoś z pisaniem mi nie wychodzi :oops:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon mar 23, 2009 14:09

I jak udał się wyjazd 8) ?
ObrazekObrazekObrazek

ania-h

 
Posty: 601
Od: Czw wrz 04, 2008 20:18
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon mar 23, 2009 14:27

Relacja chyba wieczorem...
może jakieś zdjątka ? :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon mar 23, 2009 18:50

Wyjazd był baaaaaardzo udany :D :D :D :D :D
Kilka zdjątek jest, ale najpierw kabelek muszę kupić - ten dotychczasowy czyjeś ząbki uszkodziły :twisted: :twisted:

Na wyjazd załapały się dwa koty złe oraz Aluś z Bajeczką :wink:

Ponieważ słoneczko świeciło i cieplutko było Aluś z Bajeczką wizytowali taras, a Aluś to nawet pobiegał sobie w "terenie" 8) Kociaki były zachwycone i straszliwie szalały. W domu zresztą też - nie wiem czy to nowe otoczenie, czy też świeże powietrze na maluchy zadziałały - szaleństwo ogromniaste odchodziło prawie przez cały dzień i z pół wieczora :D :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sigrid i 40 gości