» Pon mar 23, 2009 21:02
W końcu się dorwałam do kompa, a tu taka gorąca dyskusja...
Moi drodzy, nie ma się co kłócić o 10 zł. Dr. Stańczyk leczył już koty ze schroniska z dużym powodzeniem i myślę, że można mu zaufać. Leki od stycznia bardzo podrożały i należy się liczyć ze sporym wydatkiem na początek zabierając kota ze schroniska. Dla mnie liczy się jakość, a nie cena, więc koszt leczenia Kacperka pewnie mnie nie zaszokuje. Koty ze schronu zwykle są w złym stanie, niedożywione i wyprowadzenie ich na prostą kosztuje majątek - wiem to z własnego doświadczenia.
Droga La.heureuse.chatte, dobrze zrobiłaś wybierając weta blisko domu. Dojazdy też kosztują i są męczące dla kota i jego opiekuna, poza tym przecież wszyscy jesteśmy zabiegani i zwykle nie mamy zbyt wiele czasu.
Nie będę się bawić w porównywanie cenników u różnych wetów, z tego co wiem, dr. Stańczyk nie zdziera i nie przedłuża sztucznie leczenia, żeby wyciągnąć z kogoś więcej kasy i taka wiedza mi wystarczy.
Jest kilku tanich wetów we Wrocławiu, ale u nich są zwykle kilometrowe kolejki i dwie godziny w poczekalni to norma. Tani weci używają tanich i mało skutecznych leków, bo przecież na czymś muszą zarobić, a na koty schroniskowe zwykle te najtańsze antybiotyki nie działają.
Podsumowując, napiszemy dokładne rozliczenie bazarków i leczenia Kacperka, żeby wszyscy darczyńcy nie poczuli się oszukani. Proszę wszystkich o powstrzymanie się od krytyki poczynań La.heureuse.chatte, która wykazała się wielkim sercem dając tymczasowe lokum Kacprowi, który w schronisku nie dałby rady dotrwać do czasu znalezienia mu domu. NLa.heureuse.chatte nie chce sfinansowania wszystkich kosztów pobytu Kacpra, poprosiła tylko o pomoc w kosztach leczenia, nie widzę w tym nic dziwnego. Skupmy się więc na wspieraniu La.heureuse.chatte, bo na to zasługuje.
SKARBONKA ZAPRASZA!!!