» Pon mar 16, 2009 10:24
Dawno nie uzupełniałam wiadomości o Miśce w jej wątku więc...
Misia zdrowieje.
Średnio raz w tygodniu jesteśmy u dr Sontag-Patoki.
Oczko od czasu do czasu ropieje.
W związku z tym zastanawialiśmy się nad wycięciem i zaszyciem tego oczka. Dr poleciła innego weta - dr Marcin Pikiel.
Dziś byliśmy na konsultacji.
Samo oczko na skutek urazu/choroby ...-Miśka na nie nie będzie widzieć- oko jako gałka oczna jest ok, tylko wzroku nie ma...
Oczko można przywrócić w "granice " powiek, ale sam zabieg i rekonwalescencja Miśki po operacji, nie jest warta jej bólu, a możliwe że pojawiłyby się i komplikacje.
Wycinania oczka i zaszywania Pan dr też nie poleca, bo oczko ma się "świetnie" , a po operacji z uwagi na głębokość na jakiej się to oczko znajduje są możliwe komplikacje.
Więcej było przeciwwskazań niż wskazań do operacji usuwania oczka więc zostawiamy jak jest .
W przypadku ,kiedy nie będzie innego wyjścia(infekcja itp.) należy je wyciąć.
Ucho ma się dobrze.
Niedawno je mocno rozdrapała, przyczyną okazał się kaszak sporej wielkości po wewnętrznej stronie ucha,ale sytuacja już opanowana.
Obecnie jesteśmy na maści Kocha(wcześniej Solcoseryl, Argosulfan,Tribiotic, Detreomycyna- na zmianę)
2 tygodnie temu na uparte naczynko -ciągle krwawi- zastosowano Vagotyl, celem zamknięcia tegoż.
Chyba się udało.
W ten wtorek , czyli jutro idziemy na kolejną wizytę.
Miśka dalej jest sikunem i zalewa żwirek, aż miło, chociaż ostatnio ciut mniej.
Ostatnio z 4.05kg zjechała do 3.95kg - przyczyną okazały się tasiemce.
Dostała 2 zastrzyki i nie wiem czemu ale od tamtego czasu mniej siusia...
Zastrzyk nie działa na nerki, bo oczywiście zreferowałam to zjawisko Pani dr .
Jest gotowa na ewentualną sterylkę, nie ma przeciwwskazań.
Apetyt jej dopisuje.
Wcina na dzień dzisiejszy Sanabelle i Animondę na zmianę z Felixem i Kitkatem.
Staram się ją tuczyć, może wreszcie po likwidacji "kumpli" mi się to uda.
Ponieważ jej stan , w porównaniu do tego co było jak do mnie trafiła, uległ dużej poprawie Miśka zrobiła się kotkiem bawiącym się.
Dalej nie schodzi z kolan, chyba , że jeść dają albo chce się pobawić.
Agresor straszny i nie toleruje innych kotów więc jeżeli trafi do nowego domu to tylko do takiego bez współtowarzyszy.
Dalej szukamy DA na Wielkanoc.