Wydaje mi sie, ze koty maja bardzo slaba odpornosc, im wiecej czytam, tym bardziej sie tym przejmuje. Koty rasowe (teoretycznie zadbane) i koty odratowane, dobrze odzywiane maja zaburzenia odpornosci. (moze to zostaje, nie da sie naprawic?).
Te grzybice, rany w pyszczkach...
A co stres z nimi robi, raaany.... i lapie chyba kazdego kota
czy sa koty odporne na stres?
nieustannie trzeba kotom pomagac w utrzymaniu odpornosci na przyzwoitym poziomie... (a moze nie wszystkim?)
zaczynam bac sie wystaw - grzyby fruwaja, kot mi sie zdenerwuje, odpornosc poleci w dol i gotowe...
Nie wiem za duzo o odpornosci u kotow - kilka ksiazek i forum - i mam taki obraz zdrowia kociego...