Dama, łachudra, słodziak i... mruczące potwory. cz. 4

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 22, 2009 13:38

mięta pisze:hym..przepuklina? Być może ale od czego ? Zazwyczaj przy wysiłku powstaje. Przepuklina bywa niebezpieczna, musiałaby USG mieć zrobione. I jakby miała wcześniej to przy sterylce wet by zauważył.

Pomyślałam ze mogło jej sie w środku rozleźć... ok.... Już mam spokojniej. Mięta... Kalair pozwoliła to wyjaśnię. Kalair i Bożenka to ta sama osoba.
Dlatego stwierdziłam że banerki Kalair też Bożenka robiła. :wink:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie mar 22, 2009 13:44

he he he a ja myślałam, że to dwie różne osoby :oops: ale gafa ...
A co do tego czegoś przy szwach to ja bym poobserwowała kotkę, czy jej się humor nie zmienia i czy to ją nie zaczyna boleć, bo to różnie może być. Czasem się rzeczywiście zdarza , że szwy się rozłażą te wewnętrzne jeśli była normalnie cięta a nie sposobem hakowym sterylizowana. Jednak mam nadzieje, że to nic poważnego .

mięta

 
Posty: 1131
Od: Pt sty 09, 2009 23:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 22, 2009 13:53

mięta pisze:he he he a ja myślałam, że to dwie różne osoby :oops: ale gafa ...
A co do tego czegoś przy szwach to ja bym poobserwowała kotkę, czy jej się humor nie zmienia i czy to ją nie zaczyna boleć, bo to różnie może być. Czasem się rzeczywiście zdarza , że szwy się rozłażą te wewnętrzne jeśli była normalnie cięta a nie sposobem hakowym sterylizowana. Jednak mam nadzieje, że to nic poważnego .

Jaka gafa? A skąd miałaś wiedzieć? Ja też bym nie wiedziała... Właśnie tak mi się wydawało że nie wiesz, stąd wyjaśnienie.
Dokładnie - trzeba będzie obserwować... Ona nie ma zaufania - może nie pozwoliła dotykać bo to za duża parantela... Albo ją boli... Na razie nie wyczuję.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie mar 22, 2009 14:05

Racja, wszystko jeszcze dla niej nowe, obce . Świeżo po zabiegu. Tak czy siak do weta na zdjęcie szwów i tak iść musisz. A jak coś Cię zaniepokoi bardzo to nie ma rady, wtedy trzeba wcześniej.

mięta

 
Posty: 1131
Od: Pt sty 09, 2009 23:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 22, 2009 14:07

Dokładnie... Kurcze, muszę dopytać kiedy szwy zdejmujemy...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie mar 22, 2009 14:10

Kciuki trzymam!
Na wszelki wypadek.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie mar 22, 2009 14:14

Dla odmiany ja się stresuję - tubylce to wiem kiedy coś nie tak bo znam ich normalne zachowania. Hino i Miyuki to nowe osóbki i ich zachowań, temperamentu nie znam.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie mar 22, 2009 14:16

JA też kciuki trzymam.
Na razie się odmeldowuje. Obiad trzeba jakiś zrobić ....

mięta

 
Posty: 1131
Od: Pt sty 09, 2009 23:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 22, 2009 14:21

kinga w. pisze:Dla odmiany ja się stresuję - tubylce to wiem kiedy coś nie tak bo znam ich normalne zachowania. Hino i Miyuki to nowe osóbki i ich zachowań, temperamentu nie znam.


3mam kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie mar 22, 2009 14:28

Kinga, nic się nie przejmuj. Na ściągnięcie powinnaś iść po 10 dniach od sterylki. Nic jej nie będzie. To tylko tak strasznie wygląda :wink:
KCIUKI!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie mar 22, 2009 14:29

mięta pisze:he he he a ja myślałam, że to dwie różne osoby :oops: ale gafa ...

Żadna gafa! :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie mar 22, 2009 15:03

Nie było mnie, ale już jestem.Po kolei:
1. Ona ma 3 piętrowy szew-najpierw ten przy usunietej macicy, później mięśnie i na wierzchu skóra. Musiało się wypiętrzyć :lol: . Ona miała byc może większe cięcie, bo pani dochtór podobno mówiła, że nie wyglądało to ładnie i może stąd szew u białej jest bardziej przestrzenny niż u rudej.
2. Wg mnie to szwy rozpuszczalne-za 10 dni nie będzie co wyjmować :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 22, 2009 15:40

Tosza pisze:Nie było mnie, ale już jestem.Po kolei:
1. Ona ma 3 piętrowy szew-najpierw ten przy usunietej macicy, później mięśnie i na wierzchu skóra. Musiało się wypiętrzyć :lol: . Ona miała byc może większe cięcie, bo pani dochtór podobno mówiła, że nie wyglądało to ładnie i może stąd szew u białej jest bardziej przestrzenny niż u rudej.
2. Wg mnie to szwy rozpuszczalne-za 10 dni nie będzie co wyjmować :)

Kurcze! "Główny" to ten?? Ok. Tosza! To mi teraz powiedz czy z tym się leci do weta czy moge przestać panikować i tylko patrzeć co dalej...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie mar 22, 2009 15:43

rudy potwór wypełzł z łazienkowych czeluści i... żre mokre!! :dance:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie mar 22, 2009 16:33

kinga w. pisze:
Tosza pisze:Nie było mnie, ale już jestem.Po kolei:
1. Ona ma 3 piętrowy szew-najpierw ten przy usunietej macicy, później mięśnie i na wierzchu skóra. Musiało się wypiętrzyć :lol: . Ona miała byc może większe cięcie, bo pani dochtór podobno mówiła, że nie wyglądało to ładnie i może stąd szew u białej jest bardziej przestrzenny niż u rudej.
2. Wg mnie to szwy rozpuszczalne-za 10 dni nie będzie co wyjmować :)

Kurcze! "Główny" to ten?? Ok. Tosza! To mi teraz powiedz czy z tym się leci do weta czy moge przestać panikować i tylko patrzeć co dalej...

A w jakim celu chcesz z tym szwem iśc do weta? :? Ostatni miałam u siebie cztery sterylizowane kotki(przedtem też kilka) i ten guz bywa naprawdę wysoki, ale widziałam osobiście poszczególne zszywane warstwy kota i rozumiem, dlaczego tak jest. Skoro kot je, pije, korzysta z kuwety, nie jest ospały ( a chyba nie jest, bo inaczej nie upolowałby wskazówki :wink: ), raza sie nie rozlazła, kot nie ma gorączki, to nie ma sensu iśc z tym do weta.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości