Jeśli będziesz mogła, zwróć uwagę na daty ważności testów - nie mogą być przeterminowane, ani nawet być na granicy ważności - mogą dawać przekłamane wyniki.
Z białaczką to chyba częściej FIV niż FIP sie pojawia ... zresztą nawet testy są wspólne.
Kotków 7.Agatka [*]. Zapraszamy do nowej edycji.
Moderator: Estraven
- Posty: 2906
- Od: Pt cze 06, 2008 17:50
- Lokalizacja: Gdańsk
Trzymam kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM
- Posty: 67155
- Od: Pon maja 20, 2002 13:49
- Lokalizacja: Olsztyn
- Posty: 6908
- Od: Pt sty 05, 2007 8:40
- Lokalizacja: Warszawa Grochów
- Posty: 6665
- Od: Wto maja 27, 2008 10:43
- Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska
- Posty: 11450
- Od: Pon gru 03, 2007 18:35
- Lokalizacja: Trójmiasto
Anus, Ty wiesz, ze calym serduchem jestem z Toba i kociastymi. Bedzie dobrze, musi! przytulam Slonce!
- Posty: 6922
- Od: Nie cze 08, 2003 20:33
- Lokalizacja: Gdynia
- Posty: 3788
- Od: Śro mar 05, 2003 15:50
- Lokalizacja: Gdańsk
Wiem, że jesteście ze mną i jestem Wam bardzo wdzięczna.
Stadko jakoś się trzyma. Gabi robi na szczęście ładne, zwarte qpalki.
Magia wczoraj brzydko zwymiotowała, takim czymś brunatnym
, ale tylko jednorazowo, a tak je i wygląda normalnie. Oby, bo w jej wypadku wet to ostateczność - łapanie przemocą, potworny stres, oczywiście potrzebne kilka osób.
Myszka rano zjadła nawet dość sporo jak na nią ostatnio suchego Hillsa z zielonym groszkiem, z tym że cały czas stałam obok i zachęcałam, bo strzela wciąż oczkami i patrzy czy nie trzeba uciekać (chociaż żadne jej teraz nie dokucza). Zaraz zacznę na próbę podawać jej, w porozumieniu oczywiście z wetem po odrobinie relanium. bo pomijając wyniki jestem przekonana, że ma i depresję.W tygodniu jadę na Potokową do wetki, na testy w Laboclinie zdecydowałam się, mimo kosztów na które mnie nie stać. Mnie to jest potrzebne. Przy okazji zrobimy też USG. Chętnie zawiozłabym od razu na na USG także Radzia. I tu mam pytanie do Trójmiejszczan - czy ktoś mógłby zawieźć nas z Oliwy na Potokową przed południem na 11-tą? Bo dwóch z przesiadkami nie zawiozę. Po pracy może mnie zawieźć przyjaciółka, ale wtedy są straszne korki i trudno do 18-tej zdążyć. A przed południem muszę z kolei zdążyć przed 13-tą, tzn. przed pracą. A na taksówkę już sobie nie mogę pozwolić, w dodatku w obie strony
Amelia, czyli persowata tymczaska coraz bardziej pokazuje swój charakterek
, przed chwilą właśnie interweniowałam, bo zaczęła kolejną zadymę 
Stadko jakoś się trzyma. Gabi robi na szczęście ładne, zwarte qpalki.
Magia wczoraj brzydko zwymiotowała, takim czymś brunatnym
, ale tylko jednorazowo, a tak je i wygląda normalnie. Oby, bo w jej wypadku wet to ostateczność - łapanie przemocą, potworny stres, oczywiście potrzebne kilka osób.
Myszka rano zjadła nawet dość sporo jak na nią ostatnio suchego Hillsa z zielonym groszkiem, z tym że cały czas stałam obok i zachęcałam, bo strzela wciąż oczkami i patrzy czy nie trzeba uciekać (chociaż żadne jej teraz nie dokucza). Zaraz zacznę na próbę podawać jej, w porozumieniu oczywiście z wetem po odrobinie relanium. bo pomijając wyniki jestem przekonana, że ma i depresję.W tygodniu jadę na Potokową do wetki, na testy w Laboclinie zdecydowałam się, mimo kosztów na które mnie nie stać. Mnie to jest potrzebne. Przy okazji zrobimy też USG. Chętnie zawiozłabym od razu na na USG także Radzia. I tu mam pytanie do Trójmiejszczan - czy ktoś mógłby zawieźć nas z Oliwy na Potokową przed południem na 11-tą? Bo dwóch z przesiadkami nie zawiozę. Po pracy może mnie zawieźć przyjaciółka, ale wtedy są straszne korki i trudno do 18-tej zdążyć. A przed południem muszę z kolei zdążyć przed 13-tą, tzn. przed pracą. A na taksówkę już sobie nie mogę pozwolić, w dodatku w obie strony
Amelia, czyli persowata tymczaska coraz bardziej pokazuje swój charakterek
, przed chwilą właśnie interweniowałam, bo zaczęła kolejną zadymę 
- Posty: 17254
- Od: Sob mar 08, 2003 21:23
- Lokalizacja: Gdynia
-
- Posty: 29535
- Od: Wto sty 31, 2006 15:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Posty: 40068
- Od: Nie cze 03, 2007 20:32
- Lokalizacja: Elbląg
do weta to my jeszcze sobie pochodzimy
Musimy wyjaśnić, co jest źródłem takich, a nie innych wyników, brzydkich wyników
Musimy wyjaśnić, co jest źródłem takich, a nie innych wyników, brzydkich wyników
- Posty: 17254
- Od: Sob mar 08, 2003 21:23
- Lokalizacja: Gdynia
Dzięki dziewczynom mam sporo gadżetów na bazarki, takie różności. Niektóre mam dawniej, niektóre dopiero dostałam. Czekały na czarną godzinę. Chyba nadeszła 
. Właśnie wgrywam zdjęcia na fotosik. W międzyczasie, żeby nie być gołosłowną, wydatki weterynaryjne (wraz z taksówkami) z ostatnich 2 tygodni, tzn. od 8 marca, od chwil zabrania Viki.
8 marca, wizyta wet. z Viki - 60 zł (badanie, kroplówki, leki)
9 marca, wizyta z Gabi i Viki - 30 zł (badanie, leki do domu)
11 marca, 2 wizyty z Viki - 20 zł (w tym pobranie krwi)
11 marca badanie krwi Viki w labu - 40 zł
12 marca, pobyt Viki w klinice przez 5 godz. - 40 zł (badania, kroplówki, leki do domu, USG)
12 marca, dojazdy taksówkami - 75 zł
13 marca, pobyt w lecznicy 3 godz. - 20 zł (kroplówka, leki)
15 marca, kolejne leki - 20 zł
17 marca, wizyta Amelii, badanie, pobranie krwi - gratis:)
17 marca, badanie krwi w labu - 40 zł
18 marca, pobranie i morfologia w lecznicy Charlisia i Radzia - 50 zł (morfologia i rozmaz)
19 marca, wizyta, badanie i pobranie krwi Myszki - zapomniałam zapłacić, nie pytałam nawet ile
19 marca, badanie krwi w labu - 50 zł
20 marca, relanium dla Myszki - ok. 8 zł
__________________________
Razem za 2 tygodnie - 453 zł na samego weterynarza.
A to nie koniec. W tym tygodniu, zależnie od ostatecznych decyzji, ile krwi (tzn. których kotów) wyślemy do Laboclinu wydatki minimum 250 zł (lub więcej), oraz dwa razy USG. No i dalsze leczenie na pewno. Dla innych testy tutaj. Zobaczymy.
I tak szczęście, że moi weci nie zdzierają ze mnie. Co chyba widać. Np. te 5 godz. w klinice wraz z USG, kroplówkami itd tylko 40 zł. Ale mimo wszystko robi się dużo. Potem wpiszę, co już dostałam z bazarków itd, ale to wciąż mało. Narazie po prostu płacę, a rachunki leżą, ale tak nie da się
A do tego dochodzi konieczność karm leczniczych dla niektórych. No i proza życia - jedzonko, żwirek itd.
Zdjęcia mam wgrane, ale zaraz wychodzę, więc pierwsze dwa bazarki wystawię po powrocie. Te dwa dzięki Mracie i Nikagda. Dziewczyny, jesteście
. Właśnie wgrywam zdjęcia na fotosik. W międzyczasie, żeby nie być gołosłowną, wydatki weterynaryjne (wraz z taksówkami) z ostatnich 2 tygodni, tzn. od 8 marca, od chwil zabrania Viki.
8 marca, wizyta wet. z Viki - 60 zł (badanie, kroplówki, leki)
9 marca, wizyta z Gabi i Viki - 30 zł (badanie, leki do domu)
11 marca, 2 wizyty z Viki - 20 zł (w tym pobranie krwi)
11 marca badanie krwi Viki w labu - 40 zł
12 marca, pobyt Viki w klinice przez 5 godz. - 40 zł (badania, kroplówki, leki do domu, USG)
12 marca, dojazdy taksówkami - 75 zł
13 marca, pobyt w lecznicy 3 godz. - 20 zł (kroplówka, leki)
15 marca, kolejne leki - 20 zł
17 marca, wizyta Amelii, badanie, pobranie krwi - gratis:)
17 marca, badanie krwi w labu - 40 zł
18 marca, pobranie i morfologia w lecznicy Charlisia i Radzia - 50 zł (morfologia i rozmaz)
19 marca, wizyta, badanie i pobranie krwi Myszki - zapomniałam zapłacić, nie pytałam nawet ile
19 marca, badanie krwi w labu - 50 zł
20 marca, relanium dla Myszki - ok. 8 zł
__________________________
Razem za 2 tygodnie - 453 zł na samego weterynarza.
A to nie koniec. W tym tygodniu, zależnie od ostatecznych decyzji, ile krwi (tzn. których kotów) wyślemy do Laboclinu wydatki minimum 250 zł (lub więcej), oraz dwa razy USG. No i dalsze leczenie na pewno. Dla innych testy tutaj. Zobaczymy.
I tak szczęście, że moi weci nie zdzierają ze mnie. Co chyba widać. Np. te 5 godz. w klinice wraz z USG, kroplówkami itd tylko 40 zł. Ale mimo wszystko robi się dużo. Potem wpiszę, co już dostałam z bazarków itd, ale to wciąż mało. Narazie po prostu płacę, a rachunki leżą, ale tak nie da się
A do tego dochodzi konieczność karm leczniczych dla niektórych. No i proza życia - jedzonko, żwirek itd.
Zdjęcia mam wgrane, ale zaraz wychodzę, więc pierwsze dwa bazarki wystawię po powrocie. Te dwa dzięki Mracie i Nikagda. Dziewczyny, jesteście
- Posty: 17254
- Od: Sob mar 08, 2003 21:23
- Lokalizacja: Gdynia
Aniu, posłałam właśnie 30zł z mojego bazarku dla trzech. Przepraszam za opóźnienie i przepraszam, że nie wystawiłam nowych, ale wczorajszy dzień był na prawdę podły
Trzymam oczywiście za Was kciuki!
Trzymam oczywiście za Was kciuki!
- Posty: 20084
- Od: Pt lis 04, 2005 11:41
- Lokalizacja: Opole
pogadałyśmy sobie przy cieście 
- Posty: 10434
- Od: Czw gru 14, 2006 21:03
- Lokalizacja: Gdansk
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Duni i 11 gości