Dzięki dziewczynom mam sporo gadżetów na bazarki, takie różności. Niektóre mam dawniej, niektóre dopiero dostałam. Czekały na czarną godzinę. Chyba nadeszła

. Właśnie wgrywam zdjęcia na fotosik. W międzyczasie, żeby nie być gołosłowną, wydatki weterynaryjne (wraz z taksówkami) z ostatnich 2 tygodni, tzn. od 8 marca, od chwil zabrania Viki.
8 marca, wizyta wet. z Viki -
60 zł (badanie, kroplówki, leki)
9 marca, wizyta z Gabi i Viki -
30 zł (badanie, leki do domu)
11 marca, 2 wizyty z Viki -
20 zł (w tym pobranie krwi)
11 marca badanie krwi Viki w labu -
40 zł
12 marca, pobyt Viki w klinice przez 5 godz. -
40 zł (badania, kroplówki, leki do domu, USG)
12 marca, dojazdy taksówkami -
75 zł
13 marca, pobyt w lecznicy 3 godz. -
20 zł (kroplówka, leki)
15 marca, kolejne leki -
20 zł
17 marca, wizyta Amelii, badanie, pobranie krwi -
gratis:)
17 marca, badanie krwi w labu -
40 zł
18 marca, pobranie i morfologia w lecznicy Charlisia i Radzia -
50 zł (morfologia i rozmaz)
19 marca, wizyta, badanie i pobranie krwi Myszki - zapomniałam zapłacić, nie pytałam nawet ile
19 marca, badanie krwi w labu -
50 zł
20 marca, relanium dla Myszki -
ok. 8 zł
__________________________
Razem za 2 tygodnie -
453 zł na samego weterynarza.
A to nie koniec. W tym tygodniu, zależnie od ostatecznych decyzji, ile krwi (tzn. których kotów) wyślemy do Laboclinu wydatki minimum 250 zł (lub więcej), oraz dwa razy USG. No i dalsze leczenie na pewno. Dla innych testy tutaj. Zobaczymy.
I tak szczęście, że moi weci nie zdzierają ze mnie. Co chyba widać. Np. te 5 godz. w klinice wraz z USG, kroplówkami itd tylko 40 zł. Ale mimo wszystko robi się dużo. Potem wpiszę, co już dostałam z bazarków itd, ale to wciąż mało. Narazie po prostu płacę, a rachunki leżą, ale tak nie da się
A do tego dochodzi konieczność karm leczniczych dla niektórych. No i proza życia - jedzonko, żwirek itd.
Zdjęcia mam wgrane, ale zaraz wychodzę, więc pierwsze dwa bazarki wystawię po powrocie. Te dwa dzięki Mracie i Nikagda. Dziewczyny, jesteście
