Ło jezu, ja padłam po przyjeździe i dopiero sie obudziałam - jednak mam spore braki snu
Na szybko napiszę, że mam 2 kocury i dwie kotki. Kot z liściem, to kocur, około 2-letni, możliwe że ma FiV - test wyszedł niewyraźny - jutro powtórzę i będę wiedziała na 100%. Pozostałe koty testy ujemne, świerzb, grzyb, koci katar. Matka małej czarnulki, ma powiększoną macicę - w poniedziałek ją ciachamy, bo bym sie nie zdziwiła, jak ma ropomacicze.
Szczeniaki - jeden z odgryzionym ogonem i zakażeniem, to na bank siostra mojej Matyldy - ten sam nieprzytomny wyraz twarzy. Sunia śpi juz 9 godzin, jest wymęczona na maxa - to szczenię chyba czuwało od urodzenia. Tak zmęczonego szczeniaka, to ja juz bardzo dawno nie widziałam. Ma ujemne testy na nosówke i pawro - dostała szczepionkę prewencyjną. Drugi szczeniak ma dodatnie testy na parwo i na nosówkę. w zasadzie nie ma szans na przezycie. Jest w lecznicy - dostał leki, kroplówkę i surowicę, ale szanse na przezycie ma minimalne.
Chciałabym bardzo podziękowac Modjesce i Biafrze, za zabranie suni. To była ciężka decyzja, ale tak ważna dla tej suczki.
Tak jak Ania pisała, u p. Ireny zostało 8 kotów FiV pozytywnych. Z imion pamiętam: Józek (bury kocur), Lucek (czarny lśniący duży kocur), Kasia (biało-czarna pięknisia), Bogus (bury, drobniejszy kocurek), Jańca, Gosik(czarny, nie pamiętam płci), Kuba (biały kocur z podrapanym grzbietem). Wszystkie koty wymagają sterylizacji, podania 3 serii szczepionek przeciwgrzybiczych i preparatu typu stronghold lub advocate). Uwazam, ze powinnyśmy się zmobilizowac z pomoca dla samej pani Ireny w każdej możliwej formie, bo ta kobieta bardzo na to zasługuje. Wzruszyła mnie, oddając swoją ukochaną Majeczkę, kotkę wychowaną od małego, swoją ulubienicę, myśląc o jej, a nie swoim dobrze. Byłoby wspaniale, gdybyśmy zebrali dla pani Ireny wszelką możliwą pomoc: środki czystosci, karmę dla kotów, ubrania, jakies podstawowe wyposażenie pomieszczenia, koce, ręczniki.
U pani Marzeny są jeszcze koty i na pewno cięzko będzie ją namówić na ich oddanie. Z tego co kojarze, to na stole zostało około 4 kotów łagodnych, na półce w przedsionku w kartonie dwa dzikawe i jedna czarna staruszka miziasta, w pokoju w kartonie na półce ze dwa czarne dzikawe.
U Marzeny są wspaniałe psy, które mi się będa po nocach teraz śniły. Dwa piękne duże szczeniaki około 6 miesięczne, z buziami jak collie - jeden jasny, drugi jak hienka. Sa szczenięta 10 - miesięcznie, niezsocjalizowane, uciekające, biedne. Jest wspaniały amstaff, łaszący się i przymilający, płowo - biały.
Na terenie wkoło domu Ireny widziałam piękne owaczarki niemieckie, i boksera z wypadniętym gruczołem trzeciej powieki. Pełno, pełno pięknych psów.