Banda Prawdziwych Drani. Part One. PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE.

[Wielbłądzio]

Ja też sobie nie wyobrażam życia bez Draństwa (chyba nawet Juliana trochę kocham ), a Buś tak jak już się przyznawałam, należy w dodatku do tych najkochańszych...

[Marcelibu]

PS. Czy któraś z Was ma może pomysł, co można zrobić z namolnym, rozterkotanym ciężkim czarnym kocurem, który non-stop mnie napastuje poprzez wytrwałe (pomimo nastu już zestawień na podłogę ) ładowanie się na moje kolana ???

Chyba będę musiała zakocić moją ciotkę. Po śmierci mojej Babci, a jej Mamy została sama.
Naprawdę taki przytulak?

Trzy strony natłukłyście .

[Wielbłądzio]

PS. Czy któraś z Was ma może pomysł, co można zrobić z namolnym, rozterkotanym ciężkim czarnym kocurem, który non-stop mnie napastuje poprzez wytrwałe (pomimo nastu już zestawień na podłogę ) ładowanie się na moje kolana ???

Chyba będę musiała zakocić moją ciotkę. Po śmierci mojej Babci, a jej Mamy została sama.
Naprawdę taki przytulak?

Naprawdę
Znów leży mi na kolanach i skrzypi

Zrobiłam dziś kilka fotek Bardzo Grubej Kocicy Rokisi Jak zechce mi się wrzucić i pozmniejszać, to jutro rano je tu zastaniecie

[alus1]

Zrobiłam dziś kilka fotek Bardzo Grubej Kocicy Rokisi Jak zechce mi się wrzucić i pozmniejszać, to jutro rano je tu zastaniecie

dopiero rano?

[Wielbłądzio]

no bo mi się nie chce

ale moooże, moooże

[alus1]

no bo mi się nie chce

ale moooże, moooże

ale się pieścisz Wielbładku działaj prosimy

[Anuk]

A propos grubych...
Dziewczęta, trzepnęło mną.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90506

Trzepnęło, jak rzadko kiedy. Może przyzwyczaiłam się już do wieści o katowanych zwierzętach, że mnie mniej szokują, chociaż wciąż szokują - ale "szokują" inaczej: w smutny, tragiczny, bolesny sposób, ale niestety nie dziwią.

Tym razem jednak "dziennikarzom" pewnej poczytnej gazety udało się mnie zadziwić.

Podobno "są tylko dwie rzeczy nieskończone: wszechświat i głupota ludzka. Jednak co do wszechświata nie można być pewnym"

Jeśli ktoś ma wolną chwilę, niech skrobnie do nich kilka słów!
Zasypmy idiotów uprzejmymi listami! Niech im się znudzą debilne zabawy!

Skopiuję sobie do własnego wątku, a co... Niech ludzie łapią za klawiaturę!

[Wielbłądzio]

niestety, moja Babcia uparcie nie zauważa, że to zwierzę jest już kwadratowe i że nadal tyje nie może zrozumieć, że taki gruby kot nie powinien mieć nieograniczonego dostępu do miski z suchym, że nie należy podtykać mu (jej) pod nos co i rusz jakichś smakołyków, że jeśli raz czy drugi czegoś nie zechce, to wbrew pozorom nie zemrze z głodu... Rokisia ma trzy lata i na razie (odpukać) w ogóle nie choruje, ale... według mnie za każdym następnym razem, kiedy ją widzę (bywam u Babci średnio raz-dwa razy w miesiącu), jest coraz grubsza, więc... ... do Babci nie trafia, że u zwierząt (podobnie zresztą jak u ludzi) otyłość prowadzi do różnych ciężkich chorób i że może się o tym przekonać dopiero wtedy, kiedy będzie już za późno
a kiedy pojawi się problem, wszystko spadnie rzecz jasna na mnie, to ja będę musiała nosić to spasione kociszcze do wetów

[alus1]

no dobrze troszkę upasiona ale śliczna
namów babcię na drugiego kotka to może kasy jej zabraknie na rozpieszczanie a koteczki uprawiając biegi i zapasy nie będą tak tyły

[Wielbłądzio]

taaa. Babcia sama by nie zjadła, a szarańczę upasła

zastanawiałam się nad dokoceniem Babci, ale niestety 'przeciw' jest więcej niż 'za': przede wszystkim chodzi o to, że Babcia jest samotną osobą zbliżającą się do 80-tki, ledwie daje radę na co dzień opiekować się i sprzątać po Rokisi, ma różne problemy zdrowotne i czasami trudno jest jej się poruszać ... a istnieje przecież ogromna szansa, że koty niekoniecznie by się polubiły (Kiśka jest jedynaczką od trzech lat, prawie że od urodzenia i nigdy nie musiała o uczucia Babci z nikim rywalizować...), że ganiałyby się i siały spustoszenie w mieszkaniu ...
Babcia też się nad tym zastanawiała, oferowałam jej nawet (jako kota stuprocentowo bezproblemowego) mojego Maciusia, ale... nie, jednak nie

PS. pora na sen dziwna jak na mnie , ale trudno: idę spać, padam...
jutro też sprzątam (tym razem u siebie), a potem przychodzi Gość

dobranoc

[kalair]

A propos grubych...
Dziewczęta, trzepnęło mną.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90506

Trzepnęło, jak rzadko kiedy. Może przyzwyczaiłam się już do wieści o katowanych zwierzętach, że mnie mniej szokują, chociaż wciąż szokują - ale "szokują" inaczej: w smutny, tragiczny, bolesny sposób, ale niestety nie dziwią.

Tym razem jednak "dziennikarzom" pewnej poczytnej gazety udało się mnie zadziwić.

Podobno "są tylko dwie rzeczy nieskończone: wszechświat i głupota ludzka. Jednak co do wszechświata nie można być pewnym"

Jeśli ktoś ma wolną chwilę, niech skrobnie do nich kilka słów!
Zasypmy idiotów uprzejmymi listami! Niech im się znudzą debilne zabawy!

Skopiuję sobie do własnego wątku, a co... Niech ludzie łapią za klawiaturę!

Też się wkurzyłam. Trza pisać.

[kalair]

Piękności!!!!

[Wielbłądzio]

Te Piękności są cięższe nawet od każdego z moich kocurów
Dobrej wagi u Babci nie ma, ale trzymając Rokiśkę na rękach wyraźnie to czuję, waży minimum jakieś sześć z hakiem

[skaskaNH]

Wow! Szesc kilo z okladem to rzeczywiscie kawal kota
Ale - tak czy inaczej - sliczna

Witam wieczorową pora i doczytuje zaleglosci

[Wielbłądzio]

Byłaby jeszcze śliczniejsza, gdyby nie była taka spasiona. Naprawdę.

A poza tym - zaczynam się coraz bardziej martwić o jej zdrowie, pomimo iż na razie nic złego się nie dzieje... Bo ten kot nadal tyje, a do Babci nie docierają żadne tłumaczenia, wręcz przeciwnie: dzwoni do mnie z paniką, kiedy tylko pottforze nie posmakuje jakieś danie
No i oczywiście kiedy nie posmakuje, to od razu dostaje do michy coś innego - i tak do skutku
Ja tam się Drańskimi fanaberiami nie przejmuję: jak któremu się coś nie podoba, to najwyżej nie zeżre i jego sprawa Żadne oprócz Busi nie ma raczej szans paść z głodu, choćby nie żarło przez tydzień, więc po co mam się przejmować A Buśka to całkiem inna bajka i nią się muszę przejmować choćbym nie chciała