Macda pisze:Bardzo dziwne, ze weterynarz nie zalecil szczepienia...kot ma kontakt z otoczeniem chociażby przez buty, na których my możemy przynieść różne rzeczy.
Może warto pomyśleć o konsultacji z innym wetem?

No tak, Macda, dla Was to dziwne, że lekarz nie zalecał szczepień, ja się zdążyłam już do tego przyzwyczaić
Tutaj tak jest! Chociaż wiem, że trudno w to uwierzyć... Blisko 300-tysięczne miasto. Ha! Niestety... Weterynarze w Częstochowie są, że tak się wyrażę, mało zaangażowani. Ja, podobnie jak Kelly22, też ciągle szukam. Właściwie już mi się wybór kończy. Wybrałam najlepszego z możliwych.
Kelly22! Witaj krajanko (szkoda, że nie podajesz w wizytówce, skąd jesteś, już dawno odezwałabym się

)!
Chętnie Ci pomogę, służę radą, jeśli tylko mogę. Jeśli chcesz pogadać na temat wetów, to napisz PW. Aha! I potwierdzam - to jedzonko, które polecają forumowicze, jest u nas w większości niedostępne

Ale może się zmówimy i poprosimy KasięD. o przysłanie?