
Właściciele są wręcz szczęśliwi, cyt."kochanego ciałka nigdy dość", z radością opowiadają jakie to ilości jedzenia pochłaniają te koty.
Jak dla mnie to nie jest powód do chwały, doprowadzenie zwierzęcia do takiego stanu, w którym prawie nie jest w stanie się ruszyć. Obym się mylił, ale słysząc o różnych zboczeńcach, którzy wiele zrobią aby zaistnieć w gazecie, boję się że co poniektórzy zaczną tuczyć koty jak gęsi na wątróbki. Może by wyrazić swój sprzeciw wobec propagowania takich "chorych" rywalizacji? Jest podany mail na który należy nadsyłać zdjęcia otyłych futerek. Może ten mail zapchałby się od naszych protestów? Ja w każdym razie zamierzam napisać im co o tym myślę

Oto adres pod który wysyłamy protesty: pjakubowska@se.com.pl