Wlasnie wrocilysmy z lecznicy. Dzisiejsze wyniki morfologii sa bardzo dobre, leukocyty spadly z poziomu 39.4 do 12.1 czyli sa w normie

Jestem taka szczesliwa
Koci katar nadal musimy leczyc - kolejna seria antybiotyku, ale to nie jest niespodzianka. Poza tym Anielka ma bardzo biedne oczka, w lewym jest przyrosnieta rogowka i kotenka bardzo rzadko je otwiera, a jesli nawet to tylko troszeczke. Tym zajmiemy sie kiedy juz uda nam sie przegonic kk!!!
Podczas oczekiwania w poczekalni Anielka rezydowala na moim torsie i pokazywala jaka jest szczesliwa - wcale sie nie bala

Podczas pobierania krwi byla bardzo grzeczna (tym razem krew juz pieknie "tryskala" z lapenki

), nawet chore oczko pozwolila obejrzec (i w nim "pogrzebac") bez wiekszych protestow

Ona jest wobec mnie tak ufna, ze az mi serce rosnie
Kotenka pokazala swoje calkiem nowo zdobyte cialko, a moja wdziecznosc dla firmy RC za recovery tryskala mi uszami

Anielka ma juz chyba 3 razy wiecej cilaka niz 12 dni temu. No, ale potrafi zjesc 1,5 do 2 puszkek recovery i zagryźć sucha karmą

Koopalki sa piekne, wiec pozwalam kotusi jesc ile tylko ma ochote
Rowniez to, ze moge ja tak dobrze karmic zawdzieczamy pomocy Wspanialych Cioteczek

tym, o ktorych juz pisalam i tym, ktore nagle pokochaly filmy na bazarku i postanowily slono przeplacic, a nawet nieprzyzwoicie slono przeplacic
Wszystkie swoje Cioteczki Anielka sciska z calych swoich odzyskiwanych sil!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!