violavi pisze:A było tak pięknie...
monika830 pisze:Dziś po 22 dotarły do swojego nowego domu cudowne dwie kicie Pola i Miłka.
Pola była bardziej odważna i szybko poczyniła pierwsze kroki,Miłka zaś powoli ,nieśmiało i z dużym dystansem lecz również przyzwyczaja się do nowego otoczenia.
Wszyscy jesteśmy szczęśliwi iż to właśnie do naszej rodziny dołączyły te dwie kocie księżniczki.Zrobiły na nas niesamowite wrażenie i od razu je pokochaliśmy.Pola po dwóch godzinach miała swój fotel gdzie ułożyła się do spania.Miłka jest bardziej delikatna i tęskni ,bo pomiałkuje ,mimo iż rozmawiamy do niej głaszczemy ją starając się ją pocieszyć i uspokoić .
Podziękowania dla Kasi sprawczyni

tej adopcji i wszystkich osób które w tym pomogły i pomogły naszym kotkom przetrwać.
monika830 pisze: 
dotarły całe i zdrowe ,już obie dzielnie sobie radzą ,Pola natychmiastowo niemalże zaakceptowała nowe miejsce i naszą rodzinkę ,Miłka natomiast powoli,powoli.Nadal płacze po nocy,lekarstwem okazuje się jedynie głaskanie i rozmowa.Zaczęła ładnie jeść ,bo martwiliśmy się o nią z tego powodu lecz już jest dobrze.W ciągu dnia sama wychodzi,łasi się,jest taką lepą i przytulaskiem że to aż nie wiarygodne .Szczególne podziękowania dla wszystkich osób zajmujących się zwierzakami .
Szczęśliwa rodzinka dwóch kici Miłki i poli

monika830 pisze:Tak ,domek koteczek jest w Warszawie Wawrze.Mieszkają sobie w małym domku jednorodzinnym. Mamy tu ogródek i spokojną okolicę z dala od miejskiego zgiełku.Kociczkom mam nadzieję będzie dobrze tym bardziej iż wszyscy jesteśmy zakochani w tych księzniczach

Szanowni Forumowicze
Z całym szacunkiem ,ja nie umiem sobie poradzić z kicią .
Są przypadki iż np.psy straszliwie zawodzą po wyjściu właściciela-nie jest to oznaką choroby ale zupełnie czego innego
W ięc tak jest i w tym przypadku.Kicia sobie nie pomiałkuje od tak poprostu tylko naprawdę zawodzi głośno ,długo iżałośnie ,trwa to nie chwilę a naet dwie godziny.
Płacze za drugą kotką np,z tego co zauważyłam ,płacze gdy np córki wyjdą do szkoły-
Nie oddaje jej z byle powodu tylko dla tego iż uważam że jej jest cięzko i nie umiem sobie poradzić -nie mieszkam sama ,a takie zachowanie nie jest typowe dla kota
Pola ta druga kotka jest energiczna,i też podobnie jak wielu z Państwa drapie gryzie i różne takie,mam całe ręce pogryzione ,podrapane i jest oki
Moja prośba jest aktem desperacji i bezsilności a nie prubą pozbycia się problemu.
Rozumiem iż nie będziecie Państwo pochwalać tego ale napradę nie mam pojęcia co mogę więcej dla niej zrobić
Pozdrawiam i naprawdę proszę o trochę człowieczeństwa dla człowieka.
Z góry dziękuje za pomoc i zaangażowanie wszystkim