_kathrin pisze:Wielbłądzio pisze:_kathrin pisze:
No, już nie mogę! Człek nawet sobie nie może spokojnie posiedzieć bez kota na kolanach. Jeśli kolana są zajęte innym kotem, stary upierdliwiec wejdzie na tego obcego i rozpychając się dupskiem go zepchnie albo przygniecie.
Kiedy Nuśka dwa dni temu zaczęła ugniatać sobie posłanko na grzbiecie leżącego na moich kolanach Maciusia, wydawało mi się, że to już szczyt bezczelnościAle ona go chociaż nie usiłowała oficjalnie zepchnąć
![]()
Wyobraź sobie, że Upierdliwiec potrafi walnąć obcego na moich kolanach łapą po głowie, jeśli rozpychanie się nie pomaga, wszystko byleby tylko intruza się pozbyć.
No cóż, miłość nie wybiera - jak mówią stare porzekadła ludowe. Chyba biedny maltretowany Wieszanio będzie musiał pozostać w tym złym DT/DS
