LT(Lublin):Feliks,2Kajusie,Franio,Oskar, Michasia,3sierotki

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon mar 16, 2009 12:26

pixie65 pisze:
Anda pisze:Przykro mi, że w ten sposób zakończyłam współpracę z LT.
jest to decyzja moja, która podjęłam po przeczytaniu całego wątku LT i archiwum gg.

Czeka mnie jeszcze dzisiaj rozmowa z lekarzem alergologiem Tomka i z homeopatą. Potem rozmowa z Tztem.

A potem musze się zastanowić, czy okazac sie odpowiedzialną i w stosunku do kogo bardziej.

No to by było na tyle. Myslę, ze byłam winna wszystkim wam jakoś się wytłumaczyć.
Pewnie nie powiedziałam wszystkiego co chciałam ani wszystkiego co mogłabym,a le starałam się jakoś wszystkim wyjasnić mój punkt widzenia i siedzenia na spokojnie i bez rzucania się .

Anda, wbrew temu wszystkiemu co mi zarzucasz tutaj i na gg (mniej lub bardziej wprost) - rozumiem Twoje wątpliwości i zdaję sobie sprawę z problemów. I dla mnie jest oczywiste i jednoznaczne, że dom i rodzina są ważniejsze niż inne sprawy.

Nie uważam, że musisz komukolwiek z czegokolwiek się tłumaczyć.
Uważam natomiast, że byłoby prościej i jaśniej gdybyś zwyczajnie informowała wprost o swoich decyzjach.

Prosiłam Cię już na gg, żebyś nie doszukiwała się w moich wypowiedziach drugiego dna bo go nie ma.
Nie rozumiem po co to całe tworzenie rozbudowanej dość teorii spisku z panią ER i mną w roli głównej.

Jest mi cholernie przykro, że w swoich wypowiedziach robisz w moim kierunku niefajne wycieczki i posuwasz się do kłamstwa w opisywaniu sytuacji.
Przypisujesz mi intencje, których nie mam i słowa, których nie wypowiedziałam.

Moim zdaniem byłoby znacznie lepiej przyjąć do wiadomości, że adopcja się nie udała. Bez wnikania, roztrząsania, analizowania.
Każdy ma prawo do zmiany zdania.
Również Ty masz prawo do zmiany zdania/decyzji i ja nie widzę w tym nic niestosownego.
Niestosowne natomiast wydaje mi się wyolbrzymianie wpływu innych osób na własne postępowanie.

Pixie absolutnie nie miałam takiego zamiaru.
Teraz Ty możesz mi uwierzyć lub nie.
Chciałam sie usprawiedliwic, dlaczego tak naskoczyłam na Er i poniekąd na Ciebie.
Myślałam, ze to własnie wyjasniłam.

Po prostu nie mogłam uwierzyć, ze kobieta, która miałam za świetna opiekunkę posuwa się do takich rzeczy.
Naprawde po dzisiejszej nocy zrozumiałam dopiero, że najprawdopodobniej to włąsnie tak było:
Ziula ma grzyba, Pani wie, ze podpisała umowę i wie że opowiadała o sobie ż ejest kociara, że wszystko jest w stanie samodzielnie zrobić z Ziulką włącznie z doswajaniem i leczeniem, szczepieniem i styerylizacją.
A tu nagle okazuje się, ze nie.
I zamiast po prostu powiedziec o co chodzi, zorganizowała te całą kację, włącznie z płakaniem u ER.
Cała reszta postu miała to tłumaczyć.
Skoro tłumacze, to po prostu miałam taką potrzebę, bo teraz jak to wszystko czytam, po prostu widze, jak chaotyczne i bez sensu są niektóre moje posty.
Nie mam zamiaru ani przypisywac Ci tego co mi piszesz, a ja nie mam czasu teraz szukać.
Ty akurat starałaś się to logicznie roztłumaczać.
ZUpełnie, ale to zupełnie mnie nie zrozumiałaś.
Ale może obie popełniamy jakies błędy, bo często ja nie rozumiem Ciebie i vice versa.
Jestem gwałtowna, pzresadzam itd, ale nie jestem wredna i przyrzekam, ze zupełnie nie chciałam, zebyś akurat Ty się źle poczuła.

A to ze adopcja jest nieudana, zdaje sie mówiłam ci przez telefon.
Przyznałam to na samym początku.
Pani KB zagrała to koncertowo - zanim się zorientowałam o co halo, narobiłam szumu i tu i gdzie indziej.

Natomiast to sobie zacytuję tak na pamiątkę
"... że w swoich wypowiedziach robisz w moim kierunku niefajne wycieczki i posuwasz się do kłamstwa w opisywaniu sytuacji.
"
Ostatnio edytowano Wto kwi 21, 2009 20:33 przez Anda, łącznie edytowano 1 raz

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 16, 2009 12:49

OK
Wróćmy zatem do naszych baranów a konkretnie do Ziulki.

I do Bartka, bo mimo, że Ciotka Kwiatek się nie odzywa - pamiętam, że jest problem z Sikaczem i cierpliwość Ciotki Kwiatek może być na wyczerpaniu.

Kwiatkowo, napisz proszę jak wygląda sytuacja u Ciebie.

Co do Ziulki to domyślam się, że na okres leczenia grzyba pójdzie do gabinetu pani ER?
Czy ktoś będzie mógł w dalszym ciągu pomagać w robieniu im ogłoszeń?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon mar 16, 2009 12:53

Już jestem :D
Smutno mi z powodu Ziulki, tego co się wydarzyło i że tak to się niefajnie potoczyło :( .
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon mar 16, 2009 14:38

Co do Ziulki, na razie sprawa ma sie tak.

Mój TZ nie powiedział nic, co mogłoby mi pomóc w decyzji.
/ja na razie nie umiem podjąć decyzji, po prostu nie wiem./
Uparł się jednak, że musimy porozmawiać z lekarzem Tomka. O całej sytuacji i o ewentualnym zagrożeniu dla niego. o czasie leczenia grzyba.
Myslę, że dla niego TO będzie najwazniejsze.
Ja jeszcze ciągle rozmyślam nad innymi aspektami tej sytuacji.

Rozmawiałam o tym z kilkoma osobami, ale te rozmowy jedynie pomogły mi pewne rzeczy uporządkować, dojrzeć i przemyśleć.

Jadę już do gabinetu,
a potem do hurtowni na Chemiczną.

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 16, 2009 18:53

Po rozmowie z lekarzem odwieźlismy Ziulkę do Pani Er.
Mam zniszczyć wszystko, co zostało - kocyki, zabawki i inne.
Odkazić wykładziny.
Myślę, że i tak już po ptakach, ale zrobię to.
Tomek wśród alergenów wykrytych na biorezonansie ma między innymi Mikrosporum Gypseum i Mikrosporum Canis.
Małe miana niby, ale pani dr uznała że po prostu zachowuję się dziwnie., przynosząc do domu obce zwierzęta.

Jutro Ziula ma iśc do domu opiekunów. Zostawiłam leki, karmę, książeczkę.
Ziula na wejście dostała Stronghold.

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 16, 2009 20:21

a u mnie nie dosc ze ostatni ponad tydzien zasikany, to najblizszy operacyjny tydzien bedzie.

nie mam czasu i sily pisac w 2 watkach jednoczesnie, wiec bede pisala raczej w czupurzym watku.

GAgatka na przepukline. zrobimy od razu ze sterylka bo nie ma sensu dwa razy ciac, ale nie ma tez sensu czekac z przepuklina.

od razu wytne snejka.

nie iwme jak ich potem rozlokuje jak mnie w domu nie bedzie. o tymczas dla chociaz jednego nawet nie pytam bo mnie przeraza to co sie dzieje.

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Pon mar 16, 2009 22:00

Ja niestety nie mam czasu ani siły, żeby czytać wszystkie te dyskusje.
Uważam, że odejście którejkolwiek z nas bardzo zubaża, już i tak ubogie, LT.
Mam nadzieję, że jest to sprawa przejściowa. Spory były i będą.
Nie wiem kto co przekręcał i kto co mówił. Chyba jednak nie jest to już do wyjaśnienia.

Siła pomocy jest w grupie. Samemu można co najwyżej zrobić ładną KOOPĘ
:? Brzydko powiedziałam, ale co tam...


U nas bez zmian. Żadnego zainteresowania. Socjalizacja Bartka posunęła się o jakiś 1% - czasami udaje mi się podejść do niego i pogłaskać. Czasami.
Czyli niezafajnie. Sikanie na razie ustało - przestawiłam kuwetę pod same drzwi wejściowe, i sikają do niej. Buty, niestety, nie wywietrzały.

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto mar 17, 2009 8:37

kwiatkowa pisze:Buty, niestety, nie wywietrzały.

moj na wpol zezarty but tez nie :( chociaz do dlugich spodni by sie nadawal, ale nie jak tak smierdzi.... :roll:

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Wto mar 17, 2009 10:24

kwiatkowa pisze:Buty, niestety, nie wywietrzały.

Próbowałaś vanishem? A jeszcze lepiej oxy w płynie do kolorów z Biedronki.
Jak nie da rady - można spróbować microbeckiem:
http://sklep.cnos-vilmorin.pl/go/_info/?id=870
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto mar 17, 2009 15:55

o matko i córko znowu się porobiło, heh...

:arrow: kwiatkowa Vitoparem spróbuj, ja jeszcze cytrynowym płynem do mycia szyb psikałam
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Wto mar 17, 2009 19:50

edit: już nic............

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto mar 17, 2009 20:24

Spróbuję jakiegoś szauta kupić, vanishem się boję, bo to skórzana cholewka. Na razie wietrzę, i wącham:)

Bartek dokonał przełomowej zmiany pod tytułem: jak podejdę odpowiednio spokojnie, a on akurat leży na kanapie, to daje się pogłaskać i nie spieprza... :? :)

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto mar 17, 2009 22:21

czy Wasze koty też reagują na serca biegunką???
ja zmieniam mięso co 2 dni: pierś, wołowy gulasz, serca drobiowe.
zmiana serc skutkuje sr...
dzisiaj Luśka :roll:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto mar 17, 2009 23:55

U swoich tego nie zauważyłam. Ale z uwagi na ich nadwagę bardzo dokładnie odcinam z serduszek tłuszczyk.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro mar 18, 2009 10:48

Podrzuce, bo dzikie dzicze nadal szukają domów... :roll:

Ja mam mega sajgon teraz, więc sory, że się za często nie wypowiadam.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości