Jak dla mnie - kocurki (wiadomo - faceci

) są bardziej przymilne. Mój Zmyłuś może się łasić na okrągło, im jest starszy - tym więcej; budzi nad ranem delikatnym myziankiem i mruczeniem. Nie wiem tylko jak to będzie po kastracji

Esterka - owszem, ale tylko kiedy tego chce (czyli znacznie rzadziej niż Zmyłuś) pomimo że jest SIB, a ta rasa podobno lubi być myziana.
Ostatnio oglądałem jakiś film o kotach na TVP2 i tam padło stwierdzenie, że więź kota z człowiekiem wykształca się do 8.-go tygodnia życia zwierzaczka. Jeśli kocię w tym czasie nie jest przytulane, pieszczone itd., to będzie żyło obok człowieka, ale nie z nim. W schroniskach dla zwierząt w USA są np. ochotnicy, którzy przychodzą do tych schronisk, żeby myziać małe kotki

.
BTW - fajna robota