ARNOLD pisze:I doczekac sie nie moga.Ponownie zapytuje co u Igorka ?Moze baraszkuje juz w nowym domku ?Bardzo mu tego zycze.
Niestety, Igorek ciągle w Schronie. I co zauważyłam - nie lubi hałasu i zamieszania. Wczoraj było paru odwiedzających - każdy chciał Go pogłaskać - a Igor niewiele myśląc - wyszedł na wolierę.
Miki - oddana dwa lata po urodzeniu dziecka, bo zdarzało jej się załatwić poza kuwetą. Miki nie przepada za towarzystwem innych kotów, chociaż nie atakuje, nie zaczepia i się nie awanturuje - jednak w jej pobliżu nie można okazać zainteresowania kimś innym - zaraz się obraża i zaczyna powarkiwać.
Piękny rudzielec Sawi - został już przeniesiony na Kociarnię, gdzie ma większe szanse na bycie zauważonym i adopcję. A czego się wczoraj nie spodziewałam, to tego, że Sawi okazał się niesamowitym miziakiem.
Oddane po śmierci właścicielki 14 kotów - dwa szczęśliwe już są w swoich nowych domach.
Gadająca, o przepieknych oczach, miniaturka kota - Selena - już sama chce wejść na ręce, grzecznie siedzi na kolanach, ale kiedy przestaje się ją głaskać - delikatnie upomni ząbkami.
Jeszcze nie wszystkie z tych kotów są miziakami.
Ale powolutku "się odkrywają".
Na razie szukanie domków mamy utrudnione, bo wszystkim im leczymy grzybka.
Liza - cały czas przy człowieku, którego nie odstępuje na krok.