Sparaliżowana Sprinterka znalazła swoje szczęście-ODESZŁA:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 13, 2009 10:13

Właśnie dlatego pisałam, że najlepszy byłby dla neij po prostu dom... dom, który ją pokocha taką jaką jest.

Ona ma w lecznicy naprawdę dobrą opiekę, ja bywam tam dość często i rzadko się zdarza, żeby po zapleczu nie biegały przygarnięte, szukające domu kocięta.
Obrazek
Obrazek

neris

 
Posty: 1762
Od: Czw lis 16, 2006 10:58
Lokalizacja: Pomiechówek k. Warszawy

Post » Pt mar 13, 2009 11:58

Domku, szukamy cię..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 13, 2009 18:14

Do góry dzielna koteczko, po szansę!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 13, 2009 18:24

neris pisze:Ja niestety nie dam rady dojeżdżać do lecznicy, mam teraz w domu 2 chore psy, zdrowych nie licząc...


Neris :1luvu: Jesteś wspaniała!!! :aniolek:
A co psiakom, jeśli można wiedzieć, dolega? Coś powarznego?
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pt mar 13, 2009 18:32

ktoś pisze:Witam wszystkich, tak się składa, że historię Sprinterki znam od podszewki...

Boimy się, że może zostać rozdeptana albo zagryziona przez jakiegoś naszego pacjenta. Kicia chodzi swobodnie po lecznicy i w natłoku pacjentów może stać się jej krzywda. Nie chcemy, żeby kilkanaście godzin w ciągu dnia przesiedziała w klatce. A najczęściej tak musi być.
Poszukujemy odpowiedzialnego opiekuna, który zajmie się dalszą rehabilitacją koteczki i okaże jej duuuuuużo miłości.
Kicię czeka jeszcze operacja złamanej nóżki. Mamy nadzieję, że po zabiegu będzie jej łatwiej "stanąć na nogi"
na razie tyle....


Jak pewnie część z Was wie, we wtorek odeszła nasza ukochana Fruzinka :cry: Nie będę się rozpisywała, jak bardzo była mi bliska, bo to wiemy tylko ona i ja... W każdym razie jakieś 2-3 dni przed jej śmiercią pomyślałam sobie, zupełnie spontanicznie, że moglibyśmy adoptować Sprinterkę. Naszej Fruni byłoby raźniej, a Sprinti potrzebuje kochającego domu... Ja o tym TYLKO pomyślałam, nie powiedziałam o tym nawet mężowi... I wtedy nasz Aniołek nagle odszedł :cry: Nie mogę tego pojąć, bo była pod stałą opieką weterynaryjną, dbaliśmy o nią, a jej tak po prostu stanęło serduszko, bez żadnego ostrzeżenia, po prostu stanęło... i wtedy pomyślałam, że może Frunia postanowiła "zrobić miejsce" Sprinterce :cry: Wiem, że to brzmi głupio, ale to taki straszny zbieg okoliczności. Jedno jest pewne, czuję, że Sprinti ma trafić do nas. Tak musi być...

Nie chcę, aby ktokolwiek źle zinterpretował nasze intencje. Nie chcemy, aby Sprintusia zastąpiła nam Fruzię, NIE. Frunia była tylko jedna, niepowtarzalna i kochana, nikt i nic nam jej nie zastąpi. Odeszła kochana i zawsze pozostanie w naszych sercach. Sprintusia to Sprintusia, kolejna bieda, która potrzebuje własnego kochającego człowieka. Nie mogę obiecać, że ona zacznie chodzić, że będzie miała idealne życie, ale mogę obiecać, że postaramy się dać jej tyle dobrego, ile zdoła unieść na swych malusich barkach :)

Rozmawiałam już z lekarzem opiekującym się Sprintusią. W weekend będzie miała operowaną nóżkę i usuwany jajnik. Potem poczekamy na zdjęcie szwów i poszukamy transportu na Śląsk.

Przyznam, że nie potrafię się jeszcze czymkolwiek cieszyć, ale jestem pewna, że robię dobrze. Czuję, że Frunisia nie miałaby nic przeciw temu.

Aha, no i najważniejsze :) Komitet Pomocy dla Zwierząt podjął się opieki finansowej nad Sprinterką. Wcześniej opiekowali się dzielnie Fruzią :) Bez nich nie dalibyśmy rady dać jej wszystkiego tego, czego potrzebowała i na co zasługiwała. Ogromne podziękowania dla Was, jesteście wielcy :king:
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt mar 13, 2009 18:55

Ines :aniolek: :aniolek:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt mar 13, 2009 18:57

A ja to chyba jestem wiedźmą, bo pomyślałam o Tobie Ines... i o tym, że Sprinterka jest taka do Fruzi podobna.
Obrazek
Obrazek

neris

 
Posty: 1762
Od: Czw lis 16, 2006 10:58
Lokalizacja: Pomiechówek k. Warszawy

Post » Pt mar 13, 2009 19:12

O matko-brakuje mi słów-Sprinterka bedzie miała swój domek-Ines-Aniele-dziekuję Ci z całego serca! Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt mar 13, 2009 19:15

Spodziewałam się po cichu takiej decyzji. To można było wyczuć już w postach w wątku Fruzi.
Podziwiam.
Po prostu brak mi słów...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 13, 2009 22:09

Bardzo się cieszę i trzymam za Was kciuki! :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt mar 13, 2009 22:18

Inez....
czułam
no i znowu ryczę
Fruzinka jest na pewno
bardzo z was dumna
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 13, 2009 22:41

To, że Sprinusia trafi do nas to przede wszystkim zasługa Wielkiej Fruzi... Nie można tu też zapomnieć o mężczyźnie mojego życia, który dzielnie znosi to moje "realizowanie się", szczególnie, że większość "czarnej roboty" spoczywa na jego barkach. Sławek bardzo dzielnie opiekował się Fruzią, a ja spijałam śmietankę, to mnie Frunia ukochała, za mną szalała :) Postaramy się dać Sprini równie dużo miłości i ciepła...

P.S. Szukamy transportu z NDM do Chorzowa lub w okolice - za około 2 tygodnie. Normalnie sama bym po nią pojechała, ale niestety sytuacja życiowa zmusiła nas do "znacznych oszczędności" :)
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt mar 13, 2009 22:54

Ines_Chorzow pisze:Jedno jest pewne, czuję, że Sprinti ma trafić do nas. Tak musi być...


ja czulam, ze tak sie stanie
dziekuje w imieniu obu kotek, za wszystko co dla nich robisz
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt mar 13, 2009 23:41

Po pierwsze proszę o kciuki za Sprintusię, ma przecież w weekend operację :ok: :ok: :ok:
Po drugie proszę o zmianę tytułu wątku, np. na taki z prośbą o kciuczki za kotkę. To ważne, żeby wszystko się powiodło, poskładanie nóżki jest bardzo ważne, więc im więcej zaciśniętych kciuków, tym lepiej :)
Po trzecie... jeszcze raz
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt mar 13, 2009 23:45

A ja jakoś tak bez przekonania zakładałam wątek, pomyslałam "tyle czasu siedzi w lecznicy, niech ją ktoś pokocha".
I pokochał...

Dziękuję Ines.
Obrazek
Obrazek

neris

 
Posty: 1762
Od: Czw lis 16, 2006 10:58
Lokalizacja: Pomiechówek k. Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 460 gości