Chyba tak bo wcześniej trafiał do kuwety. Dzisiaj wieczorem zdjełam małemu
tenpaskudnykloszcowyglądajakabażur i zabawom nie było końca! Pirat biegał z moimi kotami (które potem miały go już dość) bawił się zabawkami... normalnie jak nowonarodzony

I jest też wspaniała (dobra) wiadomość... Podeszłam do Piracika a on nic

(dla tych co nie wiedzą, Pirat to kot do którego nie można podejść, biedaczek ucieka

) ale dzisiaj normalnie cud... i nie miał na sobie kołnieża

Mało tego! Piracik pozwala się nosić na rękach, podawać leki, krople, nie ucieka z kolan, śpi przy ludziach i nie reaguje agresją na próbę złapania. Uwielbia suchą karmę moich dorosłych kotów

a dzisiaj kupiłam kotom indycze serduszka, myślałam, że sprawię frajdę futrzakowi... dupa, nie chciał
Fotki z lecznicy, mały (o dziwo) nie protestował dzisiaj w samochodzie
Metamorfoza oczka.
Tak było 05.03.2009
Tak jest teraz 12.03.2009
