Saphira po piątkowej sterylce, mogłoby być lepiej :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 16, 2004 23:52

Bedzie dobrze :D
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Sob sty 17, 2004 13:21

Biedactwo ta moja Saphirka, wogóle nie chce chodzic je tak po troszku, pije mało, taka jest smutna i chyba obolała. Czy to normalne?
Keiko o wiele lżej przeszła sterylkę. Na szczęście w poniedziałek i tak mam z Saphi iść na zastrzyk, mam nadzieje ze jednak w pon. bedzie juz ok
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Sob sty 17, 2004 13:31

RyuChanek i Betix pisze:Biedactwo ta moja Saphirka, wogóle nie chce chodzic je tak po troszku, pije mało, taka jest smutna i chyba obolała. Czy to normalne?

Moja Kissa miała tak samo - trwało to ponad tydzień, chociaż pod koniec było spowodowane chyba tylko kaftanikiem. Będzie dobrze!

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sty 17, 2004 13:31

Nie mialam w domu kocic po kastracji, ale mialam sunie... Weci powiedzieli mi, ze bol jest ochrona przed nadmiernym szaleniem i naciaganiem szwow. W koncu brzunio pociety, cos tam wyjete... czlowiek by cierpial duzo dluzej, a kocina za tydzien bedzie "jak nowa". A jak masz jakies watpliwosci to dzwon do weta i pytaj czy to normalne :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87938
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob sty 17, 2004 15:01

Dzięki dziewczyny. Niby to normalne :? Ale bardzo mi jej żal.
Za to Keikusia czuła i czuje sie dobrze ale zrobił jej sie strupek malutki i widac w nim cos zielonego jakby kawalątek nitki 8O . Z nia też bedzie trzeba do weta. O mamo te koty takie ciężkie do noeszenia... :lol:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Nie sty 18, 2004 10:09

Dobrze ze nie musisz nosic wszystkich kotow naraz :lol: :lol:
Niech sie szybko goi !!

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie sty 18, 2004 13:52

Moja Pchla po sterylce lazila jak z pecherzem, ledwo sie polozyla juz z powrotem na nogach; lazila zataczajac sie wokol krzesla itd. Jesli Saphirka nie jest tak zadpobudliwa iruchliwa to chyba dobrze, bomniejsze ryzyko, ze dozna jakiegos urazu w swieze rany. Pchelka jesc nie chciala przez dwa dni, wiec to norma. No i kazdy kot ma inny organizm imoze inaczej sie zachowywac. Zreszta co ja Ci tlumacze, wiesz najlepiej o tym - z taka czeredka kociawek :D Duza buzka dla Was wszystkich!
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Nie sty 18, 2004 14:22

Dzieki za pokrzepienie!
Moni z tym noszeniem kotów wszystkich naraz to nigdy nic nie wiadomo. Jak jutro wyniki Miyi wyjdš Ÿle i wyjdš jakieœ lamblie albo tasiemiec, to będę musiala isc ze wszystkimi naraz, albo dwa razy obrócę po 2 koty do kontenerka :lol:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Nie sty 18, 2004 17:53

Ojej, oglądałam te ranke Saphiry i niestety w jednym miejscu szew jakby sie otworzył, tak na 2,3 mm. Dobrze, ze jutro do weta. Czy ją będą musieli znowu usypiać, zeby to zszyć a może tak się czasami dzieje a potem to sie zrasta :( Żeby juz było jutro!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Nie sty 18, 2004 18:30

Być może ranka sama się zagoi i nie trzeba będzie jej ponowanie szyć, zwykle właśnie tak jest. Najwiażniejsze żeby jej nie lizała.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie sty 18, 2004 19:28

Rysiu dziękuję za pocieszenie. Lizać nie będzie bo ma kaftanik ubrany.
Jeśli jeszcze tam jesteś to napisz co z tym kawalątkiem szwu który wyszedł Keikusi. To jest taka pętelka około 4mm, wcześniej tego nie było widac bo tam był strupek, nie może z tym tak chodzić bo w końcu to sobie gdzieś przychaczy albo zacznie to wyciągać. narazie wcale sie tym nie interesuje. Cały szew zagoił sie slicznie. Jutro też zabiore ja pokazać. No i rzyczcie mi powodzenia w łapaniu sioosiu od Keiko, żeby wogóle zrobiła gdzieś tak do 8.30. Budzik jutro ustawiam na 4.00. I jeszcze żeby wyniki koopala Miyi cos wykazało :roll: Sporo tego :?
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Nie sty 18, 2004 20:36

Nie martw sie supełkiem, tak wygląda szew sródskórny, zakładany jakby do srodka a na koncach mogą być supełki które po prostu sie odcina i po bólu. Zobaczysz że wet to po prostu ciachnie, ja swoim kocicom potem sama odcinałam + jodynka i luzik! :)
Poza tym ta niby rozeszła ranka to nic takiego, powinno sie samo zagoic byle dalej tego nie ruszała- to tylko tak strasznie wygląda.

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie sty 18, 2004 21:07

Zycze powodzenia ! :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie sty 18, 2004 21:07

Ewik bardzo dziękuję za pociechę, będę spać spokojniej :D :lol:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Nie sty 18, 2004 22:29

RyuChanek i Betix pisze:Ojej, oglądałam te ranke Saphiry i niestety w jednym miejscu szew jakby sie otworzył, tak na 2,3 mm. Dobrze, ze jutro do weta. Czy ją będą musieli znowu usypiać, zeby to zszyć a może tak się czasami dzieje a potem to sie zrasta :( Żeby juz było jutro!

Znamy to z wlasnego doswiadczenia - nasza Skierka jest uczulona czy raczej nie toleruje szwow podskornych pewnego typu, nazywaja sie bodajze Dexan.
I gdy zaczynaja sie rozpuszczac to w miejscu gdzie jest ich najwiecej - a wiec wlasnie tam gdzie jest supelek - rana sie otwiera. Nawet po zupelnym zabliznieniu - tak bylo ostatnio.
Wystarczy ten supelek odciac , ranke przeplukac i uniemozliwic kotce dostep do niej - a nastepnego dnia bedzie juz zasklepiona :)

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 54 gości