Rudolf i Celika nasi najważniejsi loKOTorzy ;-).

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 12, 2009 17:15

Pogratulować nowego tyrana! Miałam podobnie - bezstresowo, grzecznie, słodko... i tylko Futro jeszcze jakos panuje nad Tyśkiem. Bo przecież ktoś musi... :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw mar 12, 2009 17:22

joisana pisze:Dzień szósty
Młoda je za dwoje, a raczej za wszystkich. Rudolf pokornie znosi fakt, ze po opróżnieniu swojej miski, wyjada z Jego, ja pokornie znoszę, że zaraz potem próbuje pożrec moja kanapkę.
Toż to worek bez dna. Ile właściwie pozwalać jeść 3 miesięcznemu kociakowi dużej rasy?- bo miarki na dozowniku RC i zalecenia z opakowań żarełka mokrego nie zdają u nas egzaminu. Nie mam zupełnie doświadczenia z pazernym kotem, Rudolf to od maleńkiego niejadek jest :roll: .

Jesli tylko jestem w domu zabieram Małą od miski rezydenta, ale kiedy mnie nie ma z nimi, pewnie biedak nie je wogóle.

Mała jest dobrze zsocjalizowana, nie boi się ludzi, hałasów, ale jest też tego minus-nie ma jak jej ukarać, podniesiony głos, grzechotka z monet czy spryskiwacz, odbiera jako coś bardzo przyjemnego 8O .
Jak mam ją nauczyć że np.nie wolno porywać ciasta ze stołu?!
Poradzi Ktoś?

Aaa i mamy kolejny sukces, koty spały na kanapie rozdzielone moją ręką, kiedy wstałam, oparły się o siebie i spały dalej przytulone, po jakichś 5 minutach zorientowały sie że coś nie gra i spojrzały na siebie po czym spokojnie zasneły znow 8) . Zdjęcia mam na dowód i wstawię jak tylko zrzucę do kompa ( chwilowo zawieruszyłam kabelek :oops: )


nie ma co malej karac - trzeba pilnowac i konsekwentnie raz za razem wyjmowac ciasto z mordki i zdejmowac ze stolu spokojnie mowiąc nie wolno - za rok zalapie o co chodzi :lol:
tak na powaznie
wiem że urocza i trudno sie oprzec, ale serce na supel i konsekwencja - to jedyna metoda
zeby nie kusilo nie zostawiac nic na wierzchu (nic do jedzenia) albo ciasto np przykrywac takimi specjalnymi przykrywkami do ciasta. Zanim się do niego dobierze zdąrzysz zdjąc ze stołu i tysiąc razy.
Joisana mco to bardzo madre koty są, więc albo wy ja ulozycie, albo ona was ulozy :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 12, 2009 19:07

dalia napisała:"zeby nie kusilo nie zostawiac nic na wierzchu (nic do jedzenia) albo ciasto np przykrywac takimi specjalnymi przykrywkami do ciasta. Zanim się do niego dobierze zdąrzysz zdjąc ze stołu i tysiąc razy."

Oj ale tu nie chodzi o rzeczy do jedzenia zostawione na stole(bo nie zostawiamy), ta spryciula normalnie rzuca się na wszystko co akurat jemy, włazi do talerza bezstresowo i zaczyna napychać się tym co na nim jest, obojętne czy wędlina czy szarlotka :twisted: . Dziś żeby non stop jej nie zdejmować, jadłam śniadanie na stojąco, a ona próbowała się po mnie wspiąć, dobrze ze chodzę w spodniach :wink: .
Czy to mozliwe, że ona na stres związany z przeprowadzką reaguje hiperapetytem?

Oj z tym wychowywaniem to bedzie ciężko, Rudolf sam z siebie dobry charakter ma i nie udało nam się go zepsuć, a Mała-cóż owinęła nas sobie wokół pazura, podejrzewam że zwłaszcza M patrzyłby z zachwytem gdyby rozerwała na strzępy ważne dokumenty :roll: Właśnie tłumacyzł jej stojac z nią przed lustrem że jest piękna :lol: . Zaczynam być zazdrosna.
Obrazek

joisana

 
Posty: 121
Od: Sob lis 22, 2008 15:23
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw mar 12, 2009 19:33

:lol:
ona rośnie więc potrzebuje, poza tym może po prostu zarłoczna jest
a na 100% testuje na ile sobie moze pozwolic
:lol:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 12, 2009 20:00

:lol:
Instynkt ojcowski mnie rozwalił :lol:

A co do jedzenia - mnie radzono, żeby kociakom generalnie nie ograniczać jedzenia (mam dachowce, ale żarłoki, i też zalecenia producenta mają gdzieś.. ;)) - w sumie rośnie, więc potrzebuje dużo, na ograniczenie jedzenie przyjdzie czas ;-)

I oczywiście gratuluje ślicznego maleństwa (Rudolfa też, jest śliczny :D )

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob mar 14, 2009 15:37

Dzień ósmy
No i klops. Miało być pięknie i bezproblemowo przynajmniej w kwestii zdrowia kociaka z hodowli. To jak się okazuje niczego nie gwarantuje. Bo nie wystarczy aby hodowla była dobra, a hodowca miał bzika na punkcie koteczków i dbał o nie należycie(a jestem pewna, że w tym przypadku tak jest), musi być jeszcze dobra klinika weterynaryjna. Wszystko wskazuje na to, że właśnie w klinice w czeladzi, kociaki lub tylko mój zostały zarażone wirusem najprawdopodobniej kociego kataru lub/i zapalenia krtani.
Na szczęscie Mała jest odpasiona, zaszczepiona i odporna, ale objawy ma. Zaczęło się od jednego oczka, po maści oczko przeszło ale bidulka pokichuje i bardzo dużo śpi. Na nieszczęście zaraziła też Rudolfa i biedakowi dokucza gardło gdzieś głęboko, nos ma przytkany ale nie leci mu z niego- ma otwarty pyszczek i jakby odruchy wymiotno-kaszlące od czasu do czasu, jest tez osowiały i nie mruczy :( .
Co za pech :cry:

Mała ma humorek dobry jak nie śpi to się bawi, ale mój Rudi to obraz nieszczęścia, i teraz na 100% On swoje złe samopoczucie będzie kojarzył z przybyciem Małej do domu. Jak nie urok to przemarsz wojsk normalnie.
Ostatnio edytowano Nie mar 15, 2009 19:25 przez joisana, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

joisana

 
Posty: 121
Od: Sob lis 22, 2008 15:23
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob mar 14, 2009 16:45

Wszystkie kociaki z hodowli zachorowały? Katar koci ma to do siebie, że można go nawet na butach czy rękach przynieść np. z wystawy. Nasz kocur się właśnie w ten sposób zaraził mimo 2 szczepień. To nie musi być wina weta ;)
Nie przejmuj się, futra szybko wyzdrowieją :D
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob mar 14, 2009 18:23

Dopiero teraz trafiłam na wątek.
Koty śliczne. A mała to moje największe marzenie, nie dość, że MCO to jeszcze kolor :)
Trzymam kciuki za małą.
P.S. czy mogę prosić na PW o nazwę hodowli i parę słów o niej. Rozglądam się już od dłuższego czasu, planuję za jakiś czas dokocenie właśnie małym/małą MCO a widzę, że jesteś z mojego rejonu ;)

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie mar 15, 2009 19:29

15pietro pisze:Wszystkie kociaki z hodowli zachorowały? Katar koci ma to do siebie, że można go nawet na butach czy rękach przynieść np. z wystawy. Nasz kocur się właśnie w ten sposób zaraził mimo 2 szczepień. To nie musi być wina weta ;)
Nie przejmuj się, futra szybko wyzdrowieją :D


No właśnie przynieść trzeba mieć skąd, a kociaki dokładnie pięc dni wcześniej miały wizytę u weta, inkubacja obu wirusów to właśnie 5 dni, i w przypadku Małej i Rudolfa zgadza się idealnie-moi weci postawili diagnoze dopiero po zachorowaniu rezydenta-ufam im, sa znani z bezbłędnych diagnoz najtrudniejszych przypadków.
Wina jak wina, moze to brak higieny w klinice, może zwykły pech, co za różnica jak futra chore :-(.
Obrazek

joisana

 
Posty: 121
Od: Sob lis 22, 2008 15:23
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon mar 16, 2009 13:04

Dzień 10-poniedziałek

Malutka rośnie jak na drożdżach (1,85kg!!!)kicha najwyżej 4 razy na dzień
Rudolf też czuje się lepiej, ale jeszcze coś mu w gardle przeszkadza.
Zaczął wychowywać sobie Celikę :twisted: już ją pacnął łapą kiedy próbowała bawić się jego ogonem-najwyższy czas skoro my ją rozpuszczamy niech chociaż on nad Małą panuje :lol:
Obrazek

joisana

 
Posty: 121
Od: Sob lis 22, 2008 15:23
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon mar 16, 2009 13:26

Gratuluję dokocenia :)

Mało kto zdaje sobie sprawę, że koty mogą się zarazić zaziębieniem od... człowieka. Kichać, kaszleć z dala od kota, myć ręce przed głaskaniem, zużyte chusteczki higieniczne od razu wyrzucać.

Zapalenie krtani jest dość częstym objawem zaziębieniowym kota.

Może być od stresu przeprowadzkowego - uaktywnienie się jakiegoś tam wirusika. Może być z klinki...

Co do apetytu - ten wiek - tak do roku to u MCO worek bez dna - ile nie wrzucisz tyle zje. ;)
Raczej niejadkostwo i grymaśnictwo byłoby dziwne. :)

Sypać suchego, by zawsze było w misce. Raczej ograniczać mokre niż suche.

I wychowywać, wychowywać, wychowywać - jak pisała dalia. :D
Im inteligentniejszy MCO tym bardziej próbuje na ile może Was owinąć dokoła pazurka. ;) Małej na rozumku, jak widać nie zbywa... 8)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39230
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 16, 2009 13:39

MariaD pisze:Gratuluję dokocenia :)

Mało kto zdaje sobie sprawę, że koty mogą się zarazić zaziębieniem od... człowieka. Kichać, kaszleć z dala od kota, myć ręce przed głaskaniem, zużyte chusteczki higieniczne od razu wyrzucać.

Zapalenie krtani jest dość częstym objawem zaziębieniowym kota.

Może być od stresu przeprowadzkowego - uaktywnienie się jakiegoś tam wirusika. Może być z klinki...

Co do apetytu - ten wiek - tak do roku to u MCO worek bez dna - ile nie wrzucisz tyle zje. ;)
Raczej niejadkostwo i grymaśnictwo byłoby dziwne. :)

Sypać suchego, by zawsze było w misce. Raczej ograniczać mokre niż suche.

I wychowywać, wychowywać, wychowywać - jak pisała dalia. :D
Im inteligentniejszy MCO tym bardziej próbuje na ile może Was owinąć dokoła pazurka. ;) Małej na rozumku, jak widać nie zbywa... 8)



Maryś ja juz kiedyś pisałam tu na forum że więszość ludzi nawet nei wie, ze to oni sa dla kotów groźni a nie na odwrót. Człowiek bez problemu zarazi kota każdą bakterią, pasożytem, pierwotniakiem-ja mojego Rudolfa parę lat temu zaraziłam lamblią.
Ale juz wirusem przeziębienia czy kataru zarazić nie może, niekompatybilne są wirusy ludzkie i zwierzęce. No i inkubacja danego wirusa trwa określoną ilość dni i łatwo to wyliczyć.
A Mała bezstresowa jest wiec na stres niczego nie zrzucam-od pierwszej chwili poczuła się u siebie nawet raz nie zapłakała za poprzednim domem i rodzinką.
W domu u nas wszyscy bardzo przestrzegają higieny włsaśnie z powodu kotów nie ma mowy o przeciągach, a transportery jak sa używane to opatulone kocem lub ochraniaczem.
A o klinice słyszałm juz parę niepochlebnych opini i to nawet nie w kwestii wiedzy i kompetencji tamtejszych wetów ale właśnie higieny i organizacji pracy.

W kwestii karmienia problem jest taki że RC dla bobasów jest beee, dla kitensów też nei bardzo a najsmacnziejszy to jest indoor rezydenta. Po prostu lubi Mała duże chrupki, wysłałąm zapytanie do firmy produkującej karmę czy mogę mMałej podawać wcześniej RC dla miaukunów. Mokre je i lubi każde ale głównie dostaje mięsko czasem tylko gotowiznę jak twierdzi ze umiera z głodu i nie moze czekać ;-).
Obrazek

joisana

 
Posty: 121
Od: Sob lis 22, 2008 15:23
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon mar 16, 2009 14:02

Zawsze jest lepsze to jedzenie dla rezydentów i duże chrupki. :)

Moje kociaki żarły Homecata Biomilla, Adult Hillsa i nic im nie było. Suplementowałam je tylko pasta witaminową Vita-Pet.

RC dla MCO ma giga chrupki, ale jest bardzo tłustą karmą, więc nie powinno jej to szkody przynieść. Tylko rezydent może się na niej upaść :)
Jeżeli mała da radę chrupać te wielkie chrupy - to ok. Byleby tylko ich nie łykała. :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39230
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 16, 2009 15:45

Z chrupek dla kociaków, to bosch sanabelle kitten ma bardzo duże - większe niż dla dorosłych (takie "kwiatki" ~0,5cm) ;-)
I generalnie kociaste bardzo je lubią ;-)

Tutaj jest ciekawe porównanie
http://kattenvoeders.wordpress.com/2008 ... r-soorten/

(Pod Obrazek są też w ten sposób porównane karmy innych firm) ;-)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto mar 17, 2009 9:17

charm pisze:Z chrupek dla kociaków, to bosch sanabelle kitten ma bardzo duże - większe niż dla dorosłych (takie "kwiatki" ~0,5cm) ;-)
I generalnie kociaste bardzo je lubią ;-)

Tutaj jest ciekawe porównanie
http://kattenvoeders.wordpress.com/2008 ... r-soorten/

(Pod Obrazek są też w ten sposób porównane karmy innych firm) ;-)


O dziei serdeczne, ja dotąd tylko RCem pase koty ale przeciez sa tez inne dobre karmy, warto sprobowac.
Obrazek

joisana

 
Posty: 121
Od: Sob lis 22, 2008 15:23
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 104 gości