KULKA, rak płaskonabłonkowy.Nie ma już Kuleczki.Przegrała[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 06, 2009 21:38

Kuleczka :1luvu:
Kochana łaciata :kitty:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pt mar 06, 2009 22:45

Kuleczka wychodzi zza łóżka, wyleguje się na łóżku albo na parapecie, chodzi po pokoju, przeciąga się, widać, że jest już wyluzowana. Bawi się ze mną sznureczkiem, ale jak tylko podejdę za blisko, od razu zmyka za łóżko. Właściwie ona nie jest dzika, ale bardzo boi się dotyku. Matylda była wzięta z podobnych warunków, ale mogłam brać ją na ręce już po kilku dniach. Kulka nie pozwala się jeszcze dotknąć :cry:

Z kotami już by się zaprzyjaźniała, nie boi się i nie ma żadnej agresji. Maksio zresztą teraz siedzi wiecznie pod drzwiami pokoju Kulki i wpycha się bez przerwy, jak tylko tam wchodzę. Ale nie chcę, żeby moje koty miały z nią narazie kontakt dokąd nie zobaczy jej wet i nie zrobię badań.

Mam też za mało czasu na oswajanie jej :oops: Późno wracam do domu, właściwie zostają mi weekendy i to w soboty często pracuję (jutro też :twisted: ) Dlatego to oswajanie idzie mi jak po grudzie :oops: :oops:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt mar 06, 2009 22:48

Mimo wszystko myślę że Kuleczka w końcu doceni Twoje starania Zuziu i zmieni sie w przytulastą dziewczynę :wink: :ok: :ok: :ok:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt mar 06, 2009 22:50

bubor pisze:Mimo wszystko myślę że Kuleczka w końcu doceni Twoje starania Zuziu i zmieni sie w przytulastą dziewczynę :wink: :ok: :ok: :ok:

Dokładnie :ok: Miłość zmieni wszytsko, a Ty ją kochasz :oops:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob mar 07, 2009 9:13

Nie będzie mnie przez kilka dni i mam nadzieję, że jak wrócę przeczytam o nowym miziaku u Ciebie Zuziu.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie mar 08, 2009 17:36

Zaczynam się już martwić zachowaniem Kuleczki. Dalej boi się dotyku :cry: Minęły już dwa tygodnie, jak jest u mnie i nie widzę żadnego postępu jeżeli chodzi o kontakt z człowiekiem. Może nie tyle o kontakt, bo np.poznaje mój głos, wie że daję jedzonko, bawi się ze mną z pewnej odległości. Ale ona nie da się dotknąć, jest paniczny strach, prychanie i walenie łapą.
I teraz nie wiem, czy ma aż tak złe doświadczenia kontaktu z człowiekiem podczas dotychczasowego życia na ulicy, czy może jest po jakimś urazie, boli ją coś i dlatego nie daje się dotknąć.

Chciałam dać jej czas na oswojenie się z nową sytuacją, nie brałam jej na siłę do weta, nie wyciągałam zza łóżka, czekałam cierpliwie, aż sama zacznie wychodzić. I zaczęła wychodzić, w swoim pokoju czuje się dość swobodnie, zwłaszcza wtedy kiedy jest sama, ale... ten strach przed człowiekiem :cry: I już teraz zastanawiam się, czy nie powinnam jej pokazać lekarzowi. Tylko czy da się cokolwiek przy niej zrobić :?: np.zbadać czy pobrać krew.

Może ktoś ma podobne doświadczenia? Czy dać jej jeszcze trochę czasu?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie mar 08, 2009 21:59

Kuleczka wyleguje się na dywanie...
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
albo na łóżku...
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
albo na parapecie...
Obrazek
...ale dotknąć się nie pozwoli :cry:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie mar 08, 2009 22:07

Śliczna z niej dziewczyna Zuziu :D , gdyby tak jeszcze wyczyściła swoje futerko byłaby jeszcze piękniejsza :wink: . Mam nadzieje ze niedługo przekona sie do dotyku Twoich dłoni :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Nie mar 08, 2009 23:16

dziwna sprawa.. oby nic jej nie dolegalo... kciuki za zdrowko kici i za wymarzone miziaki :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon mar 09, 2009 13:20

zuzia96 pisze:Zaczynam się już martwić zachowaniem Kuleczki. Dalej boi się dotyku :cry: Minęły już dwa tygodnie, jak jest u mnie i nie widzę żadnego postępu jeżeli chodzi o kontakt z człowiekiem. Może nie tyle o kontakt, bo np.poznaje mój głos, wie że daję jedzonko, bawi się ze mną z pewnej odległości. Ale ona nie da się dotknąć, jest paniczny strach, prychanie i walenie łapą.
I teraz nie wiem, czy ma aż tak złe doświadczenia kontaktu z człowiekiem podczas dotychczasowego życia na ulicy, czy może jest po jakimś urazie, boli ją coś i dlatego nie daje się dotknąć.

Może ktoś ma podobne doświadczenia? Czy dać jej jeszcze trochę czasu?


Zuziu, mój Dyzio (adoptowany z łódzkiego schroniska) tak się zachowywał. Przez kilka tygodni było zmykanie, gdy tylko którekolwiek z nas znalazło się bliżej niż dwa metry. Było pacanie łapą przy jakiejkolwiek próbie dotyku. Dopiero po ładnych kilku tygodniach mogłam go pogłaskać przy jedzeniu, a po kilku miesiącach wyluzował się na tyle, że można go było głaskać i przechodzić tuż koło niego i nie uciekał w dzikim popłochu. Dyźka ktoś musiał bić, na pewno trafił w swoim życiu na jakiegoś $#$^()+, który mu robił krzywde. Jego zachowanie dobitnie o tym świadczy. Do tej pory jest płochliwy, łatwo go wsystraszyć byle jakim domowym hałasem, branie na ręce to dla niego katorga, więc tego nie robię, na kolanach nigdy nie siedział. Ale pieszczoty na "stałym gruncie" czyli na podłodze uwielbia. Nadstawia się wtedy, z lubością mruży piękne oczęta, cały szczęśliwy. A jak się go jeszcze komplementuję mówiąc, że jest piękny, mądry i cudowny to kolega jest tak rozanielony, że można pęknąć ze śmiechu :D
Widać, że mu dobrze z nami, czuje się tu bezpiecznie, ale na to wszystko trzeba było czasu i cierpliwości. Duuużo czasu ...
W oswajaniu pomogła też obecność innych kotów - zaprzyjaźnił się z Kicią i Rudziem, a widząć, że one garną się do nas pewnie zaczął myśleć, że "ludź nie jest taki zły ..." i to też ułatwiło mu przełamanie się :roll:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 11, 2009 22:08

Kuleczka dalej bez zmian. Spaceruje sobie po całym pokoju, nawet bez specjalnego strachu zawitała do nas. Zwiedziła drugi pokój, popróbowała wejść na wszystkie półki, a mnie wydawało się, jakby jej zdziwiona mina mówiła "acha... to tak też można żyć" :roll: :roll: Nie przeszkadzałam jej w zwiedzaniu, ale jak próbowała wskoczyć na szafę :roll: i odpadła :lol: to jakby zawstydzona zwiała do swojego azylu. I siedzi tam cały wieczór.

Może kiedyś będzie z niej miziak....tylko kiedy zaufa człowiekowi?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw mar 12, 2009 8:49

Zaufa, zaufa, tyle ze jest z tych co potrzebuja wiecej czasu.
Moja Lukrecja sie oswoiła po ponad roku...mam nadzieje z Kulka szybciej to przebiegnie :wink:
Kciiuki mocne!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 14, 2009 14:01

Dzisiaj mija 3 tygodnie, jak Kuleczka jest z nami. Poprawa jest w zachowaniu, bo czuje się już chyba bezpieczna, chodzi po całym mieszkaniu, kotów się nie boi, ale....dalej boi się mnie. Podchodzi dość blisko, kiedy daję jedzenie, je przy mnie, ale....nie wolno wyciągnąć ręki.

Dzisiaj jestem w domu, miałam szczery zamiar wziąć ją do weta, ale trzykrotna próba złapania jej dała tylko taki rezultat, że Kulka siedzi teraz cały czas za łóżkiem :cry: i nie daje się skusić nawet suchą karmą, którą uwielbia. Jest niezwykle czujna i oczy chyba ma naokoło głowy :cry: pewnie jej to zostało z życia na ulicy :cry:

No nic, czekamy dalej... :wink:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob mar 14, 2009 14:11

Powodzenia Zuziu :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob mar 14, 2009 14:13

bubor pisze:Powodzenia Zuziu :wink:


Dzięki, bubor :wink:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, muza_51 i 77 gości