Dzisiaj u Juleczki był kolega, pies mojej przyjaciółki, który koty kocha całym swoim psim jestestwem.


Poza tym znalazłam świetny sposób, gdy muszę na chwilkę wyjść, czego kota nie znosi, mianowicie odkręcam wodę w kranie.

Parę osób upominało się o zdjęcia, niestety aparat w naprawie, ale pstryknęłam coś aparatem w komórce, jakość nie jest zachwycjająca


