kinga w. pisze:Tyzma pisze:kinga w. pisze:Tyzma pisze:Aha ja pracuję w szkole i mam tez przyjemność w gimnazjum - ja po prostu musiałam się uodpornić
nie zazdroszczę. zwłaszcza gimnazjum.
No właśnie ale po uodpornieniu - jak już nie chcesz wszystkich mordować tylko konstruktywnie opierdalać nie jest tak źle
NIe wiem. Moi chodzili do dużego gimnazjum - odnosiłam wrazenie że nauczyciele boją się uczniów. Zero kontaktu, brak odpowiedzi na pytania - reakcje typowo obronne typu "siadaj i nie dyskutuj", a największym zmartwieniem pani pedagog było czy po ciężkim pobiciu córki przez cztery koleżanki z klasy nie zawiadomiłam policji. Zawiadomiłam bo generalnie szkoła sobie kompletnie nie radziła z problemem przemocy w grupie, a panienki w ramach zabawy zachowały sie jak po szkoleniu w gestapo - była ciężka obraza że to zrobiłam. Uważam gimnazjum za chory wytwór.
oho - a wiesz, że obowiązkiem jest zawiadamianie policji w takich przypadkach - no nieładnie popisała się ta pani nieładnie. Generalnie problem stanowi to, że nauczyciel nie ma prawa w żaden sposób dyskryminowac ucznia czy go urazić. Pojęcie to rozciąga się szeroko i jest nadużywanie przez dzieci i rodziców, którzy z byle gównem do dyrekcji lataja lub donosy piszą i dlatego większość woli nie reagować bo co by nei było - zawsze nauczyciel po tyłku oberwie. Dlatego niestety mało jest nauczycieli to potrafią utrzymać dyscyplinę a nie popadać w konflikty z rodzicami i szefostwem. Takie czasy. Tym bardziej, że w domach też jest nagonka na nauczycieli - nie we wszystkich oczywiście ale w wielu. Samo życie