Dama, łachudra, słodziak i...piękne panny jutro!! cz.3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 10, 2009 18:01

kinga w. pisze:
Tyzma pisze:
kinga w. pisze:
Tyzma pisze:Aha ja pracuję w szkole i mam tez przyjemność w gimnazjum - ja po prostu musiałam się uodpornić

nie zazdroszczę. zwłaszcza gimnazjum. :strach:

No właśnie ale po uodpornieniu - jak już nie chcesz wszystkich mordować tylko konstruktywnie opierdalać nie jest tak źle ;)

NIe wiem. Moi chodzili do dużego gimnazjum - odnosiłam wrazenie że nauczyciele boją się uczniów. Zero kontaktu, brak odpowiedzi na pytania - reakcje typowo obronne typu "siadaj i nie dyskutuj", a największym zmartwieniem pani pedagog było czy po ciężkim pobiciu córki przez cztery koleżanki z klasy nie zawiadomiłam policji. Zawiadomiłam bo generalnie szkoła sobie kompletnie nie radziła z problemem przemocy w grupie, a panienki w ramach zabawy zachowały sie jak po szkoleniu w gestapo - była ciężka obraza że to zrobiłam. Uważam gimnazjum za chory wytwór.


oho - a wiesz, że obowiązkiem jest zawiadamianie policji w takich przypadkach - no nieładnie popisała się ta pani nieładnie. Generalnie problem stanowi to, że nauczyciel nie ma prawa w żaden sposób dyskryminowac ucznia czy go urazić. Pojęcie to rozciąga się szeroko i jest nadużywanie przez dzieci i rodziców, którzy z byle gównem do dyrekcji lataja lub donosy piszą i dlatego większość woli nie reagować bo co by nei było - zawsze nauczyciel po tyłku oberwie. Dlatego niestety mało jest nauczycieli to potrafią utrzymać dyscyplinę a nie popadać w konflikty z rodzicami i szefostwem. Takie czasy. Tym bardziej, że w domach też jest nagonka na nauczycieli - nie we wszystkich oczywiście ale w wielu. Samo życie

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Wto mar 10, 2009 18:19

Ale policja w szkole to "smród" - nie ważne że dziewczyna poleżała tydzień w szpitalu. :roll:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto mar 10, 2009 18:24

według przepisów szkoła powinna zawiadomić policję jeżeli na jej terenie doszło do przemocy - psychicznej (nasilonej, lub powtarzającej się) lub fizycznej, palenia papierosów, picia alkoholu, zażywania środków odurzających, czy niemoralnego prowadzenia - ale wiem, że to tylko przepis

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Wto mar 10, 2009 18:36

Tyzma pisze:według przepisów szkoła powinna zawiadomić policję jeżeli na jej terenie doszło do przemocy - psychicznej (nasilonej, lub powtarzającej się) lub fizycznej, palenia papierosów, picia alkoholu, zażywania środków odurzających, czy niemoralnego prowadzenia - ale wiem, że to tylko przepis

:spin2: Policja by nie nadążała nawet do podstawówek. Nie maja tyle radiowozów. :spin2:
To faktycznie tylko przepis.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto mar 10, 2009 18:50

eh taka fajna deska z kotem - miałabym podstawkę pod miski dla kotów a ty aukcja zakończona :(
http://allegro.pl/item552249441_deska_s ... m_kot.html
szukam podobnej

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Wto mar 10, 2009 18:54

fajna. U mnie funkcjonuja takie zwykłe podkładki śniadaniowe a i tak miski sie rozjeżdżają pod wpływem kocich manewrów. Podkładki są wygodne - jak potwory napaskudzą to łatwiej umyć podkładki niż latać z mopem.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto mar 10, 2009 18:57

Ta ja też mam plastikową i się przykleja do drewnianej podłogi jak coś rozleją a to taka była wiesz drewniana to by się nie ślizgała

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Wto mar 10, 2009 19:36

Tyzma pisze:Ta ja też mam plastikową i się przykleja do drewnianej podłogi jak coś rozleją a to taka była wiesz drewniana to by się nie ślizgała

U mnie "gołyleon" na podłodze akurat w tym miejscu. dwie duże podkładki zabezpieczaja całkiem nieźle, gdyby jeszcze potwory nie włóczyły kawałków wątróbki po całym domu. A wykładzina w brązach - nie widać. Jak sie wlezie na taki kawałek wątróbki bosa nogą - metafizyka.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto mar 10, 2009 19:41

Kłaczek kuleje! Na lewą przednią łapkę!! Obmacałam... Jak zaczęłam oglądać dłoń to wyrwał i miauknął. Nie ma skaleczenia. Ale łapka go boli...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto mar 10, 2009 20:05

Tyzma pisze:
kinga w. pisze:
Tyzma pisze:
kinga w. pisze:
Tyzma pisze:Aha ja pracuję w szkole i mam tez przyjemność w gimnazjum - ja po prostu musiałam się uodpornić

nie zazdroszczę. zwłaszcza gimnazjum. :strach:

No właśnie ale po uodpornieniu - jak już nie chcesz wszystkich mordować tylko konstruktywnie opierdalać nie jest tak źle ;)


A ja pracuje w przedszkolu, w grupie trzylatkow, nie wiem czy nie jest tam trudniej niz w gimnazjum ;)
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Wto mar 10, 2009 20:11

ajszus pisze:
Tyzma pisze:
kinga w. pisze:
Tyzma pisze:
kinga w. pisze:
Tyzma pisze:Aha ja pracuję w szkole i mam tez przyjemność w gimnazjum - ja po prostu musiałam się uodpornić

nie zazdroszczę. zwłaszcza gimnazjum. :strach:

No właśnie ale po uodpornieniu - jak już nie chcesz wszystkich mordować tylko konstruktywnie opierdalać nie jest tak źle ;)


A ja pracuje w przedszkolu, w grupie trzylatkow, nie wiem czy nie jest tam trudniej niz w gimnazjum ;)

Ło qrqa! To juz tak??
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto mar 10, 2009 20:18

kinga w. pisze:Kłaczek kuleje! Na lewą przednią łapkę!! Obmacałam... Jak zaczęłam oglądać dłoń to wyrwał i miauknął. Nie ma skaleczenia. Ale łapka go boli...

może źle skoczył :( patrz czy nie puchnie - jak boli puchnie to źle :(

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Wto mar 10, 2009 20:20

Tyzma pisze:
kinga w. pisze:Kłaczek kuleje! Na lewą przednią łapkę!! Obmacałam... Jak zaczęłam oglądać dłoń to wyrwał i miauknął. Nie ma skaleczenia. Ale łapka go boli...

może źle skoczył :( patrz czy nie puchnie - jak boli puchnie to źle :(

ale on całe popołudnie śpi... I jak wstał to na łapkę nie staje... Połaził trochę, myślałam że mu może łapka ścierpła, ale dalej nie staje i jak sie przekłada to na trzech łapkach. Cholera, on dzis nie buszował po drapaku.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto mar 10, 2009 20:24

Zobacz czy nie ma gorączki - znaczy czy nie jest cieplejszy niż inne koty. Mój Kapselek (*) rozciął sobie łapę - nie wiem nawet w jaki sposób, ale całą duża poduszkę ściął - musiał na coś skoczyć na strychu albo na spacerze. Po 2 godzinach zaczął kuleć, potem gorączka. Musiałam bo weta na cito i antybiotyk i moczenie w rywanolu - masakra :(

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Wto mar 10, 2009 20:27

Jego ta łapka boli. Śpi, ale co chwila sie przekłada, układa tę łapkę wyciągniętą i ciągle poprawia. Jego to boli. Wyraźnie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 22 gości