Nasze białaczkowce - białaczka zakaźna to nie wyrok

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 10, 2009 10:44

[quote="galla]
Co do książeczki - moje koty mają w nich zarówno Fel-O-Vax, jak i Purevax. Purevax nie był dostępny, gdy pierwszy raz szczepiłam koty przeciwko białaczce. Przerzuciłam się na Purevax, gdy się pojawił, bo to szczepionka bardziej bezpieczna. I nie miało znaczenia, że wcześniej szczepiłam koty czymś innym i było to nadal dostępne, gdy pojawił się Purevax. A gdyby pojawiła się jakaś jeszcze bezpieczniejsza, to przerzuciłabym się na tę jeszcze bardziej bezpieczną. Mechanizm wytwarzania odporności jest dokładnie taki sam, niezależnie od firmy. Nie może być inny :wink: Natomiast różne są dodatki. Tyle że te dodatki nie mają znaczenia po roku czy dwóch, gdy szczepi się po raz kolejny.
I zdarzyło mi sie, że podstawowe szczepienia są różnych firm - jedno Fel-O-Vax, a drugie Tricat - też ze względu na większe bezpieczeństwo i tolerancję Tricata w porównania do FOV.[/quote]

Może to dlatego nasza wetka ostrzegała nas przed zmianą Purevaxa na coś innego:
"6.2 Niezgodności farmaceutyczne
Nie mieszać z żadnymi innymi szczepionkami ani produktami immunologicznymi z wyjątkiem nie
zawierających adjuwantu szczepionek firmy Merial."
Całość można tutaj znaleźć: http://www.emea.europa.eu/vetdocs/PDFs/ ... -PI-pl.pdf

Rozumiem, jeśli zmienia się szczepionkę na bezpieczniejszą. Może dlatego, że póki co z białaczką najbezpieczniejszy jest PureVax zapaliła nam w głowie czerwone światełko żeby nie zmieniać.

Co do szczepienia co dwa lata a nie co roku. Tak jak pisałam, wyjaśnienie było jedno. W przypadku Cykorki nie chodzi o zabezpieczenie jej przed białaczką tylko o potencjalne skutki uboczne, gdybyśmy odstawili szczepionkę na białaczkę permanentnie. Producent nie podaje tego w ulotce ani w karcie charakterystyki. Dlatego podpytam naszą wetkę jak to jest dokładnie i na jakiej podstawie. Zawsze jak do niej jeździmy mamy 4 koty do badania i nasza wizyta trwa często ponad godzinę. Nie o wszystko dajemy radę dopytać w szczegółach, bo każdy z kotów ma jakieś niespodzienki dla nas. Wiem tylko, że nasza wetka nie powiedziałaby nic, co nie jest oparte albo na jej doświadczeniach w praktyce albo z badaniami albo z tym, czym się lekarze wymieniają na konferencjach. Nigdy nie naraziła naszych kocistych więc wierzę, że powód jakiś istnieje.

U nas pierwsze szczepienie jest zawsze takie samo jak kolejne. Czasami różni się ilość chorób zawartych w szczepionce ale mamy szczepionki jednej firmy. Niewykluczone, że zanim do nas koty trafiły były szczepione czymś innym ale że nie miały książeczek - nie wiemy. Dlatego wydaje mi się, że nie chodzi o jednorazową zmianę, tylko o ciągłe zmienianie szczepionek. I nie chodzi o coś co się "zawsze zdarzy" tylko o minimalizowanie możliwości, że coś będzie nie tak.

Nie u wszystkich naszych kotów stosowane są szczepionki tej samej firmy, ale dla każdego kota jest wybrana szczepionka pod jego aktualny stan, jego słabe strony i to, co może być dla niego największym zagrożeniem. Np. część kotów nie jest szczepiona na chlamydie. Nie każdy kot radzi sobie z tą szczepionką. U poprzedniej wetki, która uważała, że "komplet to komplet" a nie ważne jest bezpieczeństwo kota - jeden kot nie poradził sobie z tą szczepionką i przechorował chlamydie.

Wiem że weci są różni, ale czasami się zdarzają normalni, którzy są w stanie dokształcać, być ciekawymi niezależnie od lat praktyki i wydaje mi się, że poza danymi od producenta jest też praktyka kliniczna. Producenci też po kilku latach potrafią odkryć coś nowego lub dodatkowe cechy swojego produktu. Nie wiem, czy zawierzać tylko jednym lub tylko drugim. Badania kliniczne też się fałszuje - chyba że mam błędne wyobrażenie... ale wiem jak to wygląda w przypadku chemikaliów i badania ich wpływu na ludzi.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 10, 2009 13:47

Erin pisze:Czyli rozumiem Gallu, że działam na niekorzyść moich kotów? :?

Wiesz, Erin, nie mam siły, ani czasu na tłumaczenie po 10 razy rzeczy już raz napisanych, które wytłumaczyłaś sobie tak, jak Ci akurat humor na to pozwolił. Przepraszam, ale jestem mocno zajęta ostatnio. Zrozumiałaś to tak - trudno. Moje intencje były inne - zresztą dość dokładnie wyłuszczyłam, o co mi chodzi. Wystarczy to przeczytać bez negatywnego nastawienia, wynikającego najwyraźniej z tego, że to, co napisałam, nie jest zgodne z tym, co myślisz.

Wyjaśnię tylko krótko:
Napisałam, że nie widzę sensu szczepienia co drugi rok, skoro szczepienie działa rok, a nie ma dowodów na to, że jest inaczej.
Boisz się, że szczepienia obciążają zanadto organizm - zaproponowałam Ci, żebyś wobec tego wyrzuciła szczepienie, które zwyczajnie nie ma sensu, bo koty nie mają kontaktu z wirusem i bez sensu jest je obciążać dodatkową szczepionką.

Jasne teraz?
Czy jakieś dodatkowe przypisy trzeba jeszcze zrobić, bo zaraz okaże się, że cię w ogóle o coś oskarżam czy coś :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 10, 2009 14:01

Nie, dziękuję.
Nie mam więcej pytań, skoro Twoim zdaniem rozumiem to tak jak mi humor pozwala 8O :?

Moje koty nie mają bezpośredniego kontaktu z wirusem, ale mam nosiciela w domu i dlatego nie chcę zarzucać szczepienia. Ale jak widać się nie zrozumiemy.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto mar 10, 2009 14:07

Poddasze pisze:Może to dlatego nasza wetka ostrzegała nas przed zmianą Purevaxa na coś innego:
"6.2 Niezgodności farmaceutyczne
Nie mieszać z żadnymi innymi szczepionkami ani produktami immunologicznymi z wyjątkiem nie
zawierających adjuwantu szczepionek firmy Merial."
Całość można tutaj znaleźć: http://www.emea.europa.eu/vetdocs/PDFs/ ... -PI-pl.pdf

Głęboko wierzę, że wetka zdaje sobie sprawę, że to dotyczy fizycznego mieszania szczepionek podczas jednorazowej iniekcji, a nie stosowania szczepionek w ogóle, zwłaszcza po roku albo dwóch.

I bardzo jestem ciekawa (serio, tak naukowo), jakie mogą być skutki uboczne zaprzestania szczepienia na białaczkę.


Poddasze pisze:Badania kliniczne też się fałszuje - chyba że mam błędne wyobrażenie... ale wiem jak to wygląda w przypadku chemikaliów i badania ich wpływu na ludzi.

Masz dane o tym jak często?
Wszędzie zdarzają się oszustwa. Ale nie można zakładać, że zawsze i wszędzie. I, jak dla mnie, na korzyść Meriala przemawia to, że nie podaje, że wszystko trzeba szczepić co roku, a przecież mógłby.
Dodatkowo - akurat w tym przypadku stawiałabym raczej na brak danych, a nie oskarżenia o fałszowanie wyników. Zwłaszcza, że to bardzo mocne podejrzenie.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 10, 2009 14:07

Poddasze pisze:
schemat szczepień w naszym przypadku wygląda teraz tak:
- pierwsze szczepienie: Pure-Vax z białaczką
- drugie szczepienie rok po pierwszym: Pure Vax bez białaczki
- trzecie szczepienie rok po drugim: Pure-Vax z białaczką
- czwarte szczepienie dwa lata po trzecim: Pure-Vax z białaczką
kolejne co dwa lata z powtarzaną białaczką.

U nas kotka jest cakiem domowa i nie ma styczności z białaczkowym Marcysiem.



Poddasze, czyli rozumiem, że na podstawowe wirusówki, Wasza wetka zaleca szczepić co roku, a na białaczkę co 2 lata?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto mar 10, 2009 14:14

Erin pisze:Nie, dziękuję.
Nie mam więcej pytań, skoro Twoim zdaniem rozumiem to tak jak mi humor pozwala 8O :?

Moje koty nie mają bezpośredniego kontaktu z wirusem, ale mam nosiciela w domu i dlatego nie chcę zarzucać szczepienia. Ale jak widać się nie zrozumiemy.

Najwyraźniej.
Nie mam siły tłumaczyć rzeczy już napisanych. Wszystko jest w moim poście, może inne nastawienie do tego tekstu spowodowałoby inny odbiór.

I bardzo proszę wskaż mi, gdzie napisałam, że działasz na niekorzyść swoich kotów.
Konkretnie poproszę.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 10, 2009 14:21

galla pisze:Najwyraźniej.
Nie mam siły tłumaczyć rzeczy już napisanych. Wszystko jest w moim poście, może inne nastawienie do tego tekstu spowodowałoby inny odbiór.


No tak, teraz jeszcze odbiór nie ten.
OK, trudno. Niech każdy robi tak, jak uważa za stosowne.


Poddasze, możesz mi odpisać?
Dzięki!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto mar 10, 2009 19:39

odpisałam na pw
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 10, 2009 19:43

Poddasze pisze:odpisałam na pw


Wiem, dzięki!
Odpowiedziałam :P
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto mar 10, 2009 21:41

Woodpeck, dobrze, ze z Lunką lepiej i to nie zadne zzielenienie! ciągle mi to po głowie chodziło!

A pytałaś weta o jakieś wapno na te odczyny skórne?

Jeśli chodzi o sterylke, to tez mam zagwozdke, ale myślę, ze zrobię, jak pisze Galla ( w końcu nikt z nas nie zna białaczki, tak, jak Galla! ), poczekamy do pełnej stabilizacji, ew. rujki i zobaczymy, jak będzie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto mar 10, 2009 22:40

My też ciągle wstrzymujemy się ze sterylką, tylko nie wiem, jak długo tak pociągniemy.. Widziałam Luną z niemal cięgłą rują...Mała na razie nie chudnie, ale miauczy non stop :(

Jeśli chodzi o Lunę to sposób na nią jest jeden, by się nie drapała - kołnierz, kaftan i i bandaż na łapkach - ale tego jej nie zrobimy...

Milenap, co podajesz w przerwie między interferonem? My dajemu beta glukan, żelazo i Loratadynę (ale to ze względu na świąd) i zastanawiam się, czy to wystarczy.

woodpeck

 
Posty: 111
Od: Pt lut 20, 2009 13:08
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 10, 2009 23:38

Woodpeck, Melcia na razie rujki nie miała (któregoś dnia wydawało mi się, że to coś "rujkowego" w jej zachowaniu, ale się nie powtarza).


Ja podaje futrom cały czas sok z aloesu (dostają zresztą wszystkie), wetka mi poleciła, oprócz tego Melcia i Gluś dostają raz w tyg. żelazo z witaminką C i wit. B12 (pół dawki). Glusiek jest teraz jeszcze na neupogenie, a jak skończy i zrobimy obu wyniki (w przyszłym tyg.) to chce też zacząć podawać im srebro koloidalne. I wtedy też Glusiek będzie dostawał znów intron ludzki, na razie nie chce mieszać z neupogenem.

Na sok z aloesu przerzuciłam sie właśnie z beta glukanu i colostrum.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro mar 11, 2009 7:24

Woodpeck, a w jakich miejscach Luna ma te ranki?
Wczoraj u mojej Pysi zobaczyłam wytartą/wyrwaną skórę i jakby małe ranki na tylnych łapkach - pod zgięciem łapki. Zastanawiam się czy to też nie jest jakas alergia?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro mar 11, 2009 12:42

U jednej wyadoptowanej od nas kotki też były ranki i brak futerka na tylnej łapce w tym miejscu, o którym piszesz Erin. Najpierw myśleliśmy, że to psychosomatyczne, że stres, ale z nowego domku mamy wieści że to jednak była alergia.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 11, 2009 12:45

Poddasze pisze:U jednej wyadoptowanej od nas kotki też były ranki i brak futerka na tylnej łapce w tym miejscu, o którym piszesz Erin. Najpierw myśleliśmy, że to psychosomatyczne, że stres, ale z nowego domku mamy wieści że to jednak była alergia.


Hmm, tak coś przypuszczam.
A czy stwierdzono na co ta alergia? Tzn. czy na jakieś jedzenie czy coś jeszcze innego?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 173 gości