Patsy pisze:No to czas na mały raport
Niestety nie będzie ilustrowany, bo zapomniałam aparatu![]()
Ancymonek czuje się dobrze - jak na stan, w jakim trafił do kliniki. Nadal oddycha świszcząco, kaszle i ma gluta do pasa. Nie ma też za bardzo apetytu, ale to wynik choroby.
Wyczesałam chłopaka - ze dwie tony kłaków i pchlich truchełPo wyczesaniu wygląda o niebo lepiej
![]()
W ogóle nie protestował, pozwalał wszędzie się czochrać
a jak mruczał
![]()
![]()
zestaw głośnomruczący obecny na 100%
chyba będzie z niego przylepa, tak się miział ślicznie, barankować próbował, w pierś mi się wtulił
kochany kocurro
![]()
Wetka powiedziała, że za jakieś 10 dni będzie można pomyśleć o zabraniu go do domu - choćby na tymczas.
W sobotę jedziemy do niego z TŻtem i porządnym aparatem.
A na razie niezmiennie prosimy o kciuki za zdrowie i domek
Kciuki nieustanne


A potem z aparatem i z TŻ to jak rozumiem pod wiadomy adres ....
