Nasze białaczkowce - białaczka zakaźna to nie wyrok

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 09, 2009 15:44

berni pisze:a ja nie wiem jak szczepic moją Dzage.
Miała robiony test rok temu-ujemny. Zaszczepiona pure-vaxem z białaczką. Czy teraz corocznie mam powtarzać białaczkę? czy np co dwa lata?


Byłam ostatnio z naszą ujemną Cykorką na szczepieniu. Pierwsza szczepionka, z jaką już do nas przyszła to była właśnie Pure-Vax z białaczką. Po roku, akurat termin wypadł w ten weekend, poszliśmy na kolejne szczepienie. I dowiedzieliśmy się, że podobno jeśli raz już się zaczęło szczepić Pure-Vaxem - nie powinno się tego zmieniać. I jeśli raz się zaszczepiło przeciwko białaczce - podobno powinno sie te szczepienia powtarzać - podobno tak jest bezpieczniej. Ale pojęcia nie mam dlaczego...

schemat szczepień w naszym przypadku wygląda teraz tak:
- pierwsze szczepienie: Pure-Vax z białaczką
- drugie szczepienie rok po pierwszym: Pure Vax bez białaczki
- trzecie szczepienie rok po drugim: Pure-Vax z białaczką
- czwarte szczepienie dwa lata po trzecim: Pure-Vax z białaczką
kolejne co dwa lata z powtarzaną białaczką.

U nas kotka jest cakiem domowa i nie ma styczności z białaczkowym Marcysiem.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 16:10

Czy mogłabyś zapytać weta, czemu nie powinno się zmieniać szczepionki na inną? Znaczy, że jak Purevaxa przestaną produkować, to mogiła i już nigdy kotów nie zaszczepimy, bo tylko tym możemy szczepić? 8O

I chciałabym przypomnieć - szczepienie na białaczkę powinno się powtarzać co roku - nie ma wiarygodnych informacji, które wskazują, że szczepienie co 2 lata jest wystarczające, jeśli kot przebywa stale z kotem białaczkowym.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 18:04

Gallu, ale u Poddasza kot szczepiony nie przebywa z białaczkowcem.
U mnie też nie. I dlatego ja jestem za tym, żeby w takich sytuacjach szczepić co 2 lata. Tylko to dotyczy takich sytuacji, jak opisane wyżej. Jeśli nie można izolować - to już inna melodia.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon mar 09, 2009 18:29

Erin pisze:Gallu, ale u Poddasza kot szczepiony nie przebywa z białaczkowcem.
U mnie też nie. I dlatego ja jestem za tym, żeby w takich sytuacjach szczepić co 2 lata. Tylko to dotyczy takich sytuacji, jak opisane wyżej. Jeśli nie można izolować - to już inna melodia.

Dlatego napisałam, że co roku, jeśli kot przebywa z białaczkowcami.
Nie każdy kto tu wchodzi wie od razu, że u Was białaczkowce są izolowane ;)

A tak całkiem na marginesie zastanawiam się nad sensem szczepienia kotów nieprzebywających z białaczkowcami przeciwko białaczce co dwa lata. Skoro nie jest pewna skuteczność szczepionki przez dwa latam należałoby założyć, że działa rok. Czyli kota mamy rok zabezpieczonego, a drugi ro niezabezpieczonego ;)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 18:39

A Ty znowu swoje :wink:
Słowa producenta to dla mnie trochę za mało i nie do końca mnie to przekonuje. Oczywiście, chronić jak najbardziej trzeba. Ale żadna szczepionka obojętna całkiem dla organizmu nie jest i cały czas mam takie wewnętrzne przeczucie, że co za dużo, to nie zdrowo.
Co nie zmienia faktu, że tak jak napisałam, chronić trzeba. Uważać również nie zaszkodzi, nawet przy izolacji. Zawsze lepiej zapobiegać, niż leczyć.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon mar 09, 2009 18:53

galla pisze:A tak całkiem na marginesie zastanawiam się nad sensem szczepienia kotów nieprzebywających z białaczkowcami przeciwko białaczce co dwa lata. Skoro nie jest pewna skuteczność szczepionki przez dwa latam należałoby założyć, że działa rok. Czyli kota mamy rok zabezpieczonego, a drugi ro niezabezpieczonego ;)


akurat w tym przypadku ,o którym pisałam nie chodziło o zabezpieczenie kota przeciw białaczce (nie ma styczności i nie planujemy oddania Cykorki do domu wychodzącego) a bardziej o to, że pierwsza szczepionka na białaczkę nie jest dla tego organizmu sama w sobie obojętna. Jeśli raz się zdecydujemy na szczepienie przeciwko białaczce - podobno zdrowiej dla kota jest podtrzymywanie tego szczepienia choćby w minimalnym zakresie. I dlatego szczepienie co dwa lata a nie co rok. Cykorka trafiła do nas już z takim szczepieniem więc wyboru dokonano niejako za nas.

Co do zmiany na inną szczepionkę innej firmy - podobno najbezpieczniej jest stosować szczepionki jednej firmy. Jak nie będzie wyboru i firma splajtuje - to pewnie lepsza zmiana firmy niż zaprzestanie szczepienia. Z tego co widzę nasza wetka porusza się w obrębie jednego producenta tylko wybiera najbezpieczniejsze szczepienie w danym momencie. Zerknijcie w książeczki zdrowia - jestem pewna, że koty są szczepione za każdym razem szczepionką z tej samej firmy, z której pochodziło wcześniejsze szczepienie.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 19:01

No, z tą samą firmą to bywa różnie - zależy od miasta. Pierwsze szczepienia moich futer (na podstawowe wirusówki) były z Felo-Vaxa. Ale poczytałam, dokształciłam się i poprosiłam o Purevax. Tak więc sporo zależy też od wiedzy właściciela.

Czytać, uczyć się, dowiadywać - i nie dać lekarzom wmówić sobie różnych rzeczy (piszę to po ostatnich moich przejściach :cry: ).
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon mar 09, 2009 19:10

Erin pisze:No, z tą samą firmą to bywa różnie - zależy od miasta. Pierwsze szczepienia moich futer (na podstawowe wirusówki) były z Felo-Vaxa. Ale poczytałam, dokształciłam się i poprosiłam o Purevax. Tak więc sporo zależy też od wiedzy właściciela.

Czytać, uczyć się, dowiadywać - i nie dać lekarzom wmówić sobie różnych rzeczy (piszę to po ostatnich moich przejściach :cry: ).

U mnie było tak samo ze szczepionkami, 2 koty zaszczepione Felo-Vaxem po którym Franek 2 dni prawie nie mógł się ruszyć. Poczytałam trochę i kazałam pozostałym kotom dać Purevax! Oczywiście z białaczką. Są droższe ale bezpieczniejsze podobno.

Ja też dowiaduję się dużo z forum, i wtedy mogę z wetką podyskutować. :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon mar 09, 2009 19:15

kasia86 pisze:
Erin pisze:No, z tą samą firmą to bywa różnie - zależy od miasta. Pierwsze szczepienia moich futer (na podstawowe wirusówki) były z Felo-Vaxa. Ale poczytałam, dokształciłam się i poprosiłam o Purevax. Tak więc sporo zależy też od wiedzy właściciela.

Czytać, uczyć się, dowiadywać - i nie dać lekarzom wmówić sobie różnych rzeczy (piszę to po ostatnich moich przejściach :cry: ).

U mnie było tak samo ze szczepionkami, 2 koty zaszczepione Felo-Vaxem po którym Franek 2 dni prawie nie mógł się ruszyć. Poczytałam trochę i kazałam pozostałym kotom dać Purevax! Oczywiście z białaczką. Są droższe ale bezpieczniejsze podobno.

Ja też dowiaduję się dużo z forum, i wtedy mogę z wetką podyskutować. :wink:


Aniu, ja też dowiaduję się bardzo dużo. Ale po ostatnich przejściach, straciłam nie tylko ochotę na dyskusje, ale również na jakikolwiek kontakt z naszymi (byłymi już) lekarzami. Oni w wiedzy zatrzymali się dobrych kilka lat temu.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon mar 09, 2009 19:42

Erin pisze:Aniu, ja też dowiaduję się bardzo dużo. Ale po ostatnich przejściach, straciłam nie tylko ochotę na dyskusje, ale również na jakikolwiek kontakt z naszymi (byłymi już) lekarzami. Oni w wiedzy zatrzymali się dobrych kilka lat temu.

Erin, moja wetka jest otwarta na nowości i nie tylko. Jeżeli ja ją o coś pytam i sugeruje, a ona akurat nie wie, to mówi, że się dowie i mi powie. To rozumie, ale nie z każdym wetem można tak dyskutować bo oni raczej uważają, że są mądrzejsi i wiedzą lepiej.
Do takich wetów nie będę chodziła.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon mar 09, 2009 20:12

Poddasze pisze:
milenap pisze:Galla, a w jakim wieku Nocka miała pierwszą rujkę?
czy białaczka w ogóle wpływa jakoś na dojrzewanie płciowe?

Ja też się boje, zeby jej nie zaszkodzić jakąś głupią decyzją :(


Ja tylko dodam,że u nas pani doktor przed kastracją Marcysia zaproponowała podanie Zylexisu. Dwa zastrzyki w odstępie przed spodziewanym obniżeniem odporności (zabiegiem) a ostatni zastrzyk kilka dni po zabiegu. nie pamiętam już jaki był schemat tych zastrzyków, ale to była podstawa przed kastracją. Może przy sterylce też się przydałoby takie zapobiegawcze działanie, jeśli trzeba ją przeprowadzić.


Poddasze, problem w tym, ze Mela już dostała 3 dawki Zylexisu całkiem niedawno, teraz jest na interferonie kocim, bo u niej wirus "siadł" na układ odpornościowy. Dlatego się boje, nie wiem jak może zareagować na zabieg.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon mar 09, 2009 20:17

Moi weci są zdania, że białaczke jak najbardziej (w naszym przypadku, czyli brak izolacji kotów) należy powtarzać co roku, a w przypadku braku kontaktu z białaczkowcem i braku wychodzenia i styczności z "niepewnymi" kotami, nie jest potrzebna, bo żadna szczepionka nie jest obojętna. Czyli tak, jak pisze Galla.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon mar 09, 2009 21:53

Erin pisze:A Ty znowu swoje :wink:
Słowa producenta to dla mnie trochę za mało i nie do końca mnie to przekonuje. Oczywiście, chronić jak najbardziej trzeba. Ale żadna szczepionka obojętna całkiem dla organizmu nie jest i cały czas mam takie wewnętrzne przeczucie, że co za dużo, to nie zdrowo.
Co nie zmienia faktu, że tak jak napisałam, chronić trzeba. Uważać również nie zaszkodzi, nawet przy izolacji. Zawsze lepiej zapobiegać, niż leczyć.

Tak, ja swoje. Bo trudno mi czyjeś, jeśli się z tym nie zgadzam :wink:
Ja nie twierdzę, że szczepionka przeciwko białaczce nie zabezpiecza dłużej - możliwe, że zabezpiecza. Ale jak na razie nie ma w tym zakresie żadnych dowodów. Odwrotnie jest w przypadku panleukopenii, przeciwko której ten sam producent zaleca szczepić co 3 lata. Skoro o jednej szczepionce producent pisze, że działa rok, a o drugiej, że 3 lata, to jednak powinno się te zalecenia brać pod uwagę, bo skądś się one biorą.
Natomiast jeśli uważamy, że co za dużo, to niezdrowo, to, w moim odczuciu, w ogóle powinniśmy zrezygnować ze szczepień zbędnych - czyli np. szczepień kotów przeciwko białaczce, jeśli nie mają z wirusem kontaktu. Szczepienie niewłaściwie stosowane nie daje żadnego pożytku, natomiast niepotrzebnie obciąża organizm. I dlatego właśnie nie do końca rozumiem szczepienie co 2 lata tak na wszelki wypadek. Żeby co drugi rok zabezpieczyć kota. To tak, jakby na wszelki wypadek brać antybiotyk co pół roku - w czasie brania go określonych bakterii nie złapiemy, owszem. Ale czy ma to sens, jeśli przez pozostały czas jak najbardziej możemy je złapać? A jeśli w ogóle nie możemy złapać tych bakterii, to po co w ogóle brać lek? :wink:

Poddasze - czy Twoi weci znają jakieś naukowe podstawy twierdzenia, że białaczkę powinno się powtarzać nawet bez wyraźnej potrzeby, tylko z tego powodu, że kiedyś została podana? Bo tak naprawdę to nie bardzo rozumiem, dlaczego zaprzestanie podawania szczepionki miałoby w jakiś sposób zaszkodzić. Spadnie poziom przeciwciał - i co? W jaki sposób to może zaszkodzić kotu?
Co do książeczki - moje koty mają w nich zarówno Fel-O-Vax, jak i Purevax. Purevax nie był dostępny, gdy pierwszy raz szczepiłam koty przeciwko białaczce. Przerzuciłam się na Purevax, gdy się pojawił, bo to szczepionka bardziej bezpieczna. I nie miało znaczenia, że wcześniej szczepiłam koty czymś innym i było to nadal dostępne, gdy pojawił się Purevax. A gdyby pojawiła się jakaś jeszcze bezpieczniejsza, to przerzuciłabym się na tę jeszcze bardziej bezpieczną. Mechanizm wytwarzania odporności jest dokładnie taki sam, niezależnie od firmy. Nie może być inny :wink: Natomiast różne są dodatki. Tyle że te dodatki nie mają znaczenia po roku czy dwóch, gdy szczepi się po raz kolejny.
I zdarzyło mi sie, że podstawowe szczepienia są różnych firm - jedno Fel-O-Vax, a drugie Tricat - też ze względu na większe bezpieczeństwo i tolerancję Tricata w porównania do FOV.

Milena - ja bym poczekała do pierwszej rujki i zobaczyła, jak będzie wyglądać. Jeśli przejdzie spokojnie, to bym poczekała ze sterylką na pełną stabilizację kondycji.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 22:31

Melduję, co u moich kociaków.
Otóż przy świetle dziennym okazało się, że skóra Luny nie jest zielonkawa, a niebieska. Pobiegliśmy dziś do weta, ale tym razem to nie było nic groźnego. Otóż okazało się że taki odcień skóry dają króciutkie włoski o zabarwieniu niebieskim, które odrastają na grzbiecie. A te rzekome zmiany na skórze, to małe ranki, które panna sobie sama zafundowała drapaniem. Najbardziej prawdopodobne jest, że świąd stanowi reakcję na Virbagen, skończyliśmy drugą serię, więc trochę przerwy będzie, ale zwiększamy dawkę Loratadyny, żeby ulżyć kotencji.

Milanap, też myślimy się nad sterylizacją naszej 8 miesięcznej Sigmy (która jest nosicielem), bo przechodzi bardzo ciężkie ruje, niemal co dwa dni - czasem wrzeszczy całe noce, co sprawia, że i my chodzimy nieprzytomni. Pamiętam, że tak samo było rok tem z Luną, kocina przestała jeść i bardzo wychudła. Tylko zastanawiam się kiedy byłby najodpowiedniejszy moment :?:

woodpeck

 
Posty: 111
Od: Pt lut 20, 2009 13:08
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 10, 2009 7:41

Czyli rozumiem Gallu, że działam na niekorzyść moich kotów? :?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 185 gości