Kociamber wita wszystkie kibicujące mu Cioteczki
Po dwóch dobach w nowym domku raportujemy:
Kotuch, a właściwie Boluś

nie miał najmniejszego problemu z poznaniem mieszkania, rezydenci zamiast wykopać młodego tylko go obserwowali i obwąchiwali (a ja głupia myślałam, że czekają mnie krwawe bitwy i rozdzielanie wszystkich futer). Boluś, jeśli nie okupuje któregoś z parapetów drzemiąc lub obserwując świat za oknem, to łazi za mną jak pies, przytula się, drzemie na kolanach. Dziś byliśmy na przeglądzie u weta, jedno oczko jest trochę opuchnięte - musimy zakraplać, woń z paszczy to początki kamienia - też się tym zajmiemy, a waga wskazała 3,8 kg i będziemy pilnować, żeby za bardzo nie wzrosła, bo Bolek zżera wszystko! Wiek wet ocenił na 1,5 - 2 lata.
Musimy jeszcze popracować nad tym, do czego służy drapak, bo jakoś chłopak nie chce się przekonać

A rezydenci przed chwilą uskutecznili sparing biegowo-przełajowo-kickbokserski, więc chyba stwierdzili, że jeśli już jakieś takie czarne COŚ pałęta się po domu, to łaskawie może zostać
P.S. BUDRYSKU przypomnij mi, czy kotuch był odrobaczany (chyba tak, ale chcę się upewnić)