przyniosła Go babcinka
mówiła,że błakał sie od kilku tygodni
ludziska przepędzali Go spod klatek

trafił do kociarni i leżał jak "zabity"
zabrałam Go natychmiast do weta
stan ogólny jest kiepski
nigdy nie widziałam tak kichającego i kaszlącego kociaka!
ropa leci z oczu i noska razem z krwią
na nosku rana
pchła pogania pchłę
dostał antybiotyk,lidium
czeko Go jeszcze oczywiście kastracja
w lecznicy musi zostać 7-10 dni
co wiąze sie z kolejnymi kosztami
a dług juz i tak mam nieziemski

ale nie mogłam Go tak zostawić

zrobię bazarek
ale pewnie to i tak będzie mało

liczę na Wasze wsparcie Cioteczki
może znajdziecie coś na aukcję?




podpowiedziano,żeby wkleić nr konta,więc wklejam
konto 69 1020 1390 0000 6102 0198 8245 pkobp