Moniko, odpowiedz sobie, co lubisz, ale tak naprawdę lubisz robić. Już? To teraz zapytaj siebie, czy robisz to często. Już? Jeśli na oba pytania odpowiedziałaś TAK, to nie dziw się...bieganie stało się dla nie jak narkotyk i pasja jednocześnie. Jest to tez niewątpliwie kuracja odmładzająca dla naszego małżeństwa (jaki ja teksty słyszę, kiedy Piotrek biegnie za mną

) O zbawiennym wpływie na figurę, cerę i inne nie muszę pisać, bo to pewnie wie każdy, kto cokolwiek słyszał o bieganiu. Oczywiście początki były trudne, ale początki to raptem miesiąc, naprawdę i nie zawsze muszą być trudne. A czas...w tej chwili treningi wymagają tyle czasu, że robię to kosztem snu i czytania książek, niestety...ale kiedyś i to się zmieni
