POMOCY!!!! już nigdy niedy nigdy więcej!

» Nie mar 08, 2009 19:16

Ja też kiedyś zawarłam taką umowę z losem. Nie udało się...
Cały miot zabrała panleukopenia - najsilniejszy chłopczyk walczył najdlużej :cry:

» Nie mar 08, 2009 19:17

tak

zawsze bardzo boli

zwłaszcza gdy walka już była wygrana

nie napiszę słowa więcej o umowa, ale On wie co o Nim sądzę

» Nie mar 08, 2009 19:28

U mnie te umowy są, jakby to powiedzieć, z odroczonym terminem realizacji.
Tak było z psem, który prawie rok chorował i odszedł na niewiadomoco (zjeździliśmy wtedy wszystkie lecznice w mieście). Powiedziałam sobie, że nigdy więcej. Rok później brat przywiózł mi umierającego szczeniaka (mam cholerę do dziś - charakter od wszystkich diabłów). Kot też był rok po tamtym kocie z pp, też wyciągnięty spod łopaty. Nikt go nie chciał, więc jest na prawach wiecznego tymczasa...
Wracają czy co?

» Nie mar 08, 2009 19:30

Śpij malutki Misiu...[']

» Nie mar 08, 2009 19:35

Basiu...

tak mi przykro [']

» Nie mar 08, 2009 19:41

» Nie mar 08, 2009 19:45

Boże... Delfinku, przytulam! I łączę się we łzach. Zajrzałam właśnie na mój ulubiony wątek pocieszyc się, powzruszać a tu... Ehhhh

Trzymaj się! I płacz sobie to pomoże troszkę...

No nie moge pogodzic się... Jakie to niesprawiedliwe. Takie maleństwo... I co za cholerstwo jedno. U mnie było podobnie z moją kruszynką - też takie maleństwo 4-5 tygodniowe. I też nagle nie chciało jeść, też zrobiło się blade i potem coraz chłodniejsze... Wet walczył i nic

Przykro mi straszliwie. Tyle pracy, tyle serca... Taka kruszynka kochana

» Nie mar 08, 2009 19:47

Ja też z moimi córeczkami mocno przytulamy i płaczemy za małym misiaczkiem. Jest mi tak bardzo bardzo smutno za Ciebie Basiu. :cry:

» Nie mar 08, 2009 19:54

Też kiedyś zawarłam umowę :cry:

Kicia walczyła 5dni... :cry:

To zawsze boli [*] :cry:

» Nie mar 08, 2009 20:04

Tak bardzo smutno

[']['][']

» Nie mar 08, 2009 20:23

Bardzo Ci współczuję. Wiem co czujesz - dokładnie 3 tygodnie temu odszedł mój tymczasik Popiołek. Miał kaliciwirozę, potem ropę w jamie opłucnej. Nie chciał jeść, coraz gorzej oddychał

A lekarze zamiast zbadać płucka, upierali się, że to na pewno FIP :twisted:

Odszedł na moich oczach, a ja nic nie mogłam zrobić.

Przytulam bardzo mocno!
A Misiaczek i Popiołek niech brykają z aniołkami za TM.

Obrazek

» Nie mar 08, 2009 20:43

Nie wierze...poprostu nie moge uwierzyc! :cry:

Dlaczego??? Przeciez juz bylo dobrze,
brzdylku kochany...rycze j i jestem wsciekla bo nierozumiem dlaczego?!!
Po co byl tam potrzebny taki malentas,ktoremu juz udalo sie tyle przetrwac?

DELFINKU bardzo mocno cie przytulam,wiem ze nie ma takich slow...

MISIACZKU kochany spij spokojnie.Byles najsliczniejszym malenkim stworzonkiem jakie kiedykolwiek widzialam.

Obrazek

» Nie mar 08, 2009 21:00

oh Basiu...tak mi przykro :cry:

» Nie mar 08, 2009 21:14

Nie wiem co napisać... Tak mi smutno :cry:

Miśku ['] ['] [']

» Nie mar 08, 2009 21:46

Tak smutno, tak mi żal koteczka i ... Delfinki.
Ja tam wierzę,z nasze zwierzeta czekają na nas gdzieś w ...ich niebie. Nie chcę takiego nieba, gdzie mam nie spotkać mioch kotków, psów, świnek...

POMOCY!!!! już nigdy niedy nigdy więcej!

Kto przegląda forum