Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 08, 2009 12:23

Przed chwilą zadzwoniła do mnie pani, która wczoraj była w schronisku z mężem - chcieli zaadoptować Lunę.
Okazało się, że znajomemu syna okociła się kotka, są trzy kociaki do wydania, postanowili adoptować jednego z kocurków. Rezygnują zatem z adopcji koteczki. Przykro mi się zrobiło bardzo, bo Państwo bardzo fajni, ciepli, serdeczni, z pewnością przy nich Lunka wyszłaby na ludzi... Szkoda :( .
Miło mnie ujęło to, że pani zadzwoniła, na ogół ludzie znikają jak kamfora bez słowa, a pani dzwoni, "żeby nie blokować kici pójścia do innego domu gdyby się ktoś trafił, bo oni niestety nie przyjadą.".
Ech.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 08, 2009 12:27

Oh, szkoda :( Ale masz rację Aniu, bardzo miło, że Pani dała znać :ok:
Czekam na wieści poschroniskowe od Ingi i jeśli Lunka nie pójdzie do domku zrobię jej opis i ogłoszenie.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie mar 08, 2009 12:54

pisiokot pisze:
Okazało się, że znajomemu syna okociła się kotka, są trzy kociaki do wydania, postanowili adoptować jednego z kocurków.


Jak czytam cos takiego to mnie skreca :evil:
Przepraszam ale brak talonow z UM i masa kotow czekajacych na sterylki nie nastawiaja mnie pozytwnie do swiata....
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 08, 2009 13:08

goska_bs pisze:
pisiokot pisze:
Okazało się, że znajomemu syna okociła się kotka, są trzy kociaki do wydania, postanowili adoptować jednego z kocurków.


Jak czytam cos takiego to mnie skreca :evil:
Przepraszam ale brak talonow z UM i masa kotow czekajacych na sterylki nie nastawiaja mnie pozytwnie do swiata....


Gosia, wiem. Mam podobne odczucia.
Ale to nie był moment ani adresat na wykłady. W końcu to nie oni te koty rozmnożyli ... :roll:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 08, 2009 16:16

Szkoda, że taki fajny domek nie przygarnie Lunki :cry: Macie rację- dobrze że zadzwonili powiadomić o zaistniałej sytuacji, ale nie mniej szkoda... Trzymamy kciuki za domek :ok:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie mar 08, 2009 16:18

an temat tych co rozmnożyli koty pozwólcie, że się nie wypowiemy :twisted: .

Obrazek
Lunka piękna- magicznie czarna :love:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie mar 08, 2009 18:04

najeździłam się dziś jak gupek ;) najpierw telefon, o 9 rano - Jerzykówka: bo czy jadę do schronu? bo jak jadę, to może tego biało-czarnego kota z połamanymi nóżkami bym "wypisała" , a Etka by go zabrała, wracając dziś do domu, do Poznania? rozklejając zaspane oczy powiedziałam, że pomyślę, może pojadę... W związku z Dniem Kobiet chyba TŻ zdecydował, że też pojedzie 8O niestety biało-czarny kocurek zmarł dziś rano, najprawdopodobniej fip :( Inne potrzebujące na cito? no jest mała buraska po amputacji nóżki, ma gila, sklejone oczy, nie chce jeść, chuda jak nieszczęście... Telefon do Asi i krótka odpowiedź: dawaj burą! :love: Niestety testy w schronisku są jakieś dziwne, nie chcą wychodzić kontrolne paski, burani też nie wyszły... Pojechaliśmy więc do CoolCaty, Ania skłuła chude łapeczki, ale najważniejsze, że testy ujemne. Dalej w drogę, do Pisiokotka, bo tam ma przyjechać Etka... jak wróciliśmy to już była 15-sta z kawałkiem. No ale dwa koty dziś pojechały szukać lepszego życia do Poznania :)
co do innych - nie wiem, ludzi dziś było jak na lekarstwo. CoolCaty zabrała Bubu i szczeniaczka, niestety mały ma parwo :( mam nadzieję, że mu się uda :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 08, 2009 18:24

Inga, dzielna jesteś :)
Ta kotusia po amputacji łapki to nowa jakaś?
maluch.. tego się bałam...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie mar 08, 2009 19:02

oj, biedny malutek z połamanymi łapciami :( :cry:

Lunka jak tak się boi to wygląda jak mój Zulus - Yoda......biedna kocinka... mam nadzieję, że szybko ją ktoś zauważy i da domek.....

Etka, Jerzykówka tak bardzo się cieszę, że dałyście szansę tej burani malutkiej, kochanej :1luvu:

Inga - dzielna Kobieta z Ciebie :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 08, 2009 19:14

Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 08, 2009 19:21

byłam, zajrzałam napisałam :wink:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 08, 2009 19:39

Ta bezlapka jest juz jakis czas w schronie, podobno (rana po zmputacji nie jest jeszcze zarosnieta po amputacji, wiec moze nie byla dlugo- nie wiem). Jest cudem stworzenia :love: Niestety wazy tylko 0.5 kg, rzęzi potwornie i psika. Oczka poklejone, nochal zapchany, pewnie dlatego przestala jesc :(
Ona chce sie tylko miziac, oblednie i caly czas 8O Nie moge wiec jej zrobic fotki, moze ktoras z Was ma jakas?
Po przyjezdzie zjadla z trudem, ale z radoscia troche RC babycat mokrego:))

To Jerzyk w zwiazku z tym, ze poczul sie lepiej- taki dostal dar od losu, postanowil tez uczcic Dzien Kobiet i zaprosic panienke na DT. Jutro jedziemy na kroplowki (wenflonik zamontowany, bo w schronie tez byla na kroplowkach) i przeglad!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Aniu, dziekuje za testy :1luvu:
Inga, dzieki za wszystko :1luvu:
Jowitko, dzieki za transport :1luvu:
A na leczenie wystawie bazarki, na ktore juz zapraszam :oops: Po raz pierwszy bede "kwestowac" na kota, ktory jest u mnie, ale tym razem jestem do tego zmuszona :oops:
Pozdrawiam Was od tego Cukiereczka, ktory jeszcze nie dorobil sie imienia :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Nie mar 08, 2009 20:21

Jerzykówko Aniołeczku :aniolek: :love: :king:
tak się cieszę, że dałaś kotuni szansę :D :D :D
oj polubiły poznańskie dziewczyny łódzkie kotki :wink: SUPER!!!!!!!
No to jakie imię ma ta Stokrotka, co?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 08, 2009 22:01

Asiu czekamy na wątek koteczki.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 09, 2009 7:28

Melduje ze Panstwo od Balbinki bardzo ciepli i fajni, zrobili na mnie dobre wrazenie, mysle ze kicia bedzie miala dobrze, maja taka mala Maje jak ja tylko grzeczniejsza :twisted: mala jest taka troskliwa i delikatna ze nawet najbardziej wystraszony kot by sie nie bal tej dziewczynki taka grzeczna :)

zalamal mnie maluszek ze zlamana lapka, takie male slodkie malenstwo :( strasznie mi go zal, bardzo :(

co do Toski bo pytala Korciaczki, prawie poszlaby do domku zamiast kotki dymnej z zamglonymi oczami bo tak z dzieczynami ustalilysmy z ona do tego Pana pojdzie. Ale chyba przez te moje mietoszenie :oops: jak pan przyszedl zwiewala i nie dala sie zlapac. Stwierdzilam ze najwidoczniej nie ten dom dla tego kota i pojechala dymniaczka, ma chore oczka to dobrze ze ktos sie troskliwie zajmie. Mysle ze Tosca sobie w miare dobrze radzi tylko trzeba ja glaskac przytulac by nie zdziczala.

Poleglam z zolza Ardena...kurde liczylam ze pojde ku lepszemu ale tak sie boi ze tak syczy i ucieka ze szok. Niestety bylam za krotka bo chcialam przeprowadzac z nia terpetyczne seanse pogadanki ;)
To taki kot ze jedynie moz pogadanki cos dadza bo na kuraka to nie leciala ;)
Obrazek

Amigo wygladal juz calkiem niezle, tlukl sie z Szeryfem, wygladalo to troche jak zabawa, ale zdecydowanie zabawa nie bylo ;)
Obrazek

przyznam szczerze ze na sercu leza mi te dwa koty: pierwszy to bura Laleczka wyplosz z trojki ( kiedys byla w dwojce) i Denisek Magijowy
Obrazek

Obrazek

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 77 gości