agnieszko, tzn. mój wąż nie chce wyjść na pantoflarza i pod żadnym pozorem nie dopuszcza myśli o tym, że to ja kolejny raz zadecydowałam o tym, że jakieś zwierzę u nas zostaje...heheheh...więc co rusz słyszę, że pies piękny, ale nie wiadomo- czy wkupi mu się w łaski, więc to on zadecyduje czy rumba zostanie w dt czy zostanie naszym rezydentem. a ja oczywiście przytakuję, i śmiech mnie bierze jak widzę, jak on adoruje psinkę i uparcie twierdzi- że nie postawił jeszcze kropki nad. w końcu jak postawi przysłowiową kropkę, to wszystkim się będzie chwalił, jakiego on fantastycznego psa adoptował

...tak samo było z rumkiem, jak nam broił- to waż twierdził, że to tymczas, a jak goście zachwycali się małym- to mówił, że to jego- pańcia ukochany kotek, a "głupia" stara myszka- to kot żony hihi... i weź tu nadążaj za facetami. ale ostatecznie od czego przysłowie: "facet jest głową rodziny, a kobieta- szyją, która kręci tą głową"
bamilko, zgadzam się z tobą w 100%- kot to nie jest jakieś strasznie drogie zwierzę w utrzymaniu. ostatecznie ile pieniędzy wydaje przeciętny polak na alkohol, papierochy i inne zbędne używki....niestety ludzie pragną mieć pupila , który nic nie kosztuje, nie choruje. to tak jakby własne dziecko zachorowało, a my je przestajemy tylko dlatego potrzebować- bo zachorowało i żal nam na lekarza i leki z apteki. jest to fakt smutny...ale niestety prawdziwy i strasznie mnie trzęsie jak ludzie dzwonią do nas obiecując pomoc , ale dopiero po udanej adopcji. ja chyba naprawdę stanę się "wredna" i zacznę sugerować, że adopcja nastąpi po przelaniu minimalnej kwoty na utrzymanie innych kotów. przecież to fakt oczywisty, że każdy azyl pobiera opłatę za wyadoptowane zwierzę. i pomimo, ze twierdzę, że nasze koty są bezcenne- uważam, ze 20zł, czy 50 zł to nie jest w tych czasach żadna suma. mam pytanie- czy prosicie o wsparcie finansowe wyadoptowując kota? dziewczyny róbcie to, ponieważ myślenie polaka jest proste: jak już zapłaciłem, to tak bez walki nie oddam. może by nie było tylu zwrotów zwierząt, jakby nam ludzie kapnęli groszem?