było Kocioowa chora- ile czekać po białaczce na nowego kota?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 15, 2004 7:06

Chwilowa poprawa (takie podniesienie kota) to moze byc efekt sterydu. One czasem dzialaja spektakularnie.
Trzymam kciuki za biedulinke!
Mam nadziejej, ze nawet pokrecone przez leki badania cos dadza...
Jedziesz do Azorka?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw sty 15, 2004 8:41

i co z kicia ...sa wyniki???

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Czw sty 15, 2004 10:04

Batka sa wyniki na dole 2 str.
Trzymam kciuki za Kicie :!: Jezeli jedzie do Przemka do Azorka w Lublinie to sa to dobre rece :lol:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sty 15, 2004 10:51

dzięki Anja. mam sajgon w pracy i jakos mi umkneło :oops:
a po tych lekach nie robiono jeszcze raz badań ( nie pokreconych przez leki?)

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Czw sty 15, 2004 11:41

Batka pisze:dzięki Anja. mam sajgon w pracy i jakos mi umkneło :oops:
a po tych lekach nie robiono jeszcze raz badań ( nie pokreconych przez leki?)

Trzeba byloby przestac brac leki i doczekac 2 tygodnie, sadze ze ten czas jeszcze nie minal. Kicia dostala steryd raptem kilka dni i moze to bardzo zaburzac te wyniki jeszcze przez jakis czas.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sty 15, 2004 14:03

Kocinie drugi raz badań na miejscu nie robiliśmy, bo już było wiadomo, że dziś pojedzie do Lublina. Nie pojechała do Azorka, ale do kliniki Akademii Rolniczej. Mam nadzieję, że tam też będą umieli jej pomóc... W każdym razie dwóch wetów stwierdziło na miejscu, że badania jakieś poza krwią można zrobić najbliżej w Rzeszowie (ale nie od ręki) lub w Lublinie (podobno od razu). Jak dzwoniłam do poleconej pani wetki, to mówiła że może zrobić rentgen, gdyby był potrzebny, ale dopiero w piątek. Woleliśmy nie czekać. Nie wiem jeszcze nic, TZ nie odbiera komórki... może jeszcze jest z nią u doktorów...Właśnie wróciłam z pracy i czekam. To wszystko jest b. dziwne bo nawet bez tych sterydów, jak dostała pierwsze zastrzyki "kroplówkowe" z witaminami, na jeden dzień jej sie poprawiło. Pewnie jeszcze co najmniej z godzinę to potrwa, zanim wrócą...

mrouh

 
Posty: 24
Od: Sob lut 01, 2003 20:46
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Post » Czw sty 15, 2004 14:57

Właśnie udało mi się dowiedzieć przez telefon co wynika z wizyty w Lublinie. Nie jest dobrze... Z wyników krwi tamtejsi weci podejrzewają białaczkę. Kocina ma troszke powiększoną wątrobę (jednak!), ciągle sa aktualne hipotezy neurologiczne... no i dopatrzyli się jakiegoś małego uszczerbku w kręgosłupie. Ale nie wiadomo, czy ona ma tak od zawsze i jej nie przeszkadza, czy to się stało niedawno i jest jednym z powodów jej złego samopoczucia...W każdym razie wciąż na pewno nie wiadomo, mimo wszystkich badań.... mimo uczonych ludzi z Akademii. W każdym razie dostała dużo zastrzyków na najbliższe dni i zaraz jedziemy do pani wetki, bo tamten wet mi się nie podoba. :( Nie popisał się jak do tej pory. Nie wiedział nic, nic nie robił i nie przypuszczam, żeby go oświeciło. TZ zaraz będzie i razem skoczymy do wetki. Wieczorem szczegóły...

mrouh

 
Posty: 24
Od: Sob lut 01, 2003 20:46
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Post » Czw sty 15, 2004 18:39

Trzymam kciuki za kocinkę

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 15, 2004 18:46

Trzymam! A test na bialaczke zrobili? Jesli podejrzewaja to powinni.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw sty 15, 2004 19:21

Tak, pobrali osocze, jutro będą wyniki. Ale czy mi się zdaje, że białaczka to choroba zakaźna, którą trudno przynieść na butach? Kocina była szczepiona, a po schronisku "wychodziła" z domu tylko raz do weta. Szanse na zarażenie się nią miała niewielkie... Ale co tam, ja się nie znam, tylko się tak pocieszam... Dostała Nivalin (ma jej pomóc na niedowład w łapkach), witaminę b1 i jakiś antybiotyk. Codziennie będziemy brykać na zastrzyki. Pani wetka zna się z jednym z psorów, który Kocinę dziś oglądał, będzie u niej w sobotę i będą się konsultować... Zresztą Kocina zwiedziła całą uczelnię, wszystkich doktorów i żaden do końca nie wie o co chodzi. Kończy się na podejrzeniach, co jedno to gorsze wprawdzie, ale wreszcie coś wiem.
Mam przy sobie wyniki badań krwi, ale nie znam kocich norm i nic z tego wydruku nie rozumiem... Wiem, że ma za dużo leukocytów. Buuu :cry:

mrouh

 
Posty: 24
Od: Sob lut 01, 2003 20:46
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Post » Czw sty 15, 2004 19:36

Osocze pobrali... czekajcie, a moze oni podejrzewaja fipa? :-( Bialaczkowy test to po 15 minutach daje wynik...
Zeby bylo dobrze, zeby bylo dobrze... trzymam wszystko.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw sty 15, 2004 19:43

Oj no biedna kocina :( i Wy biedni.
Trzymam mocno kciuki!!!

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 15, 2004 20:02

Może i Fipa, ale powiedzieli, że białaczkę, a tam raczej nie ten styl, żeby nie powiedzieli co myślą, zresztą studenty wszystkiego słuchały, żeby się nauczyć:-) . W każdym razie nasza wetka ma jutro pytać o wyniki osobiście.

mrouh

 
Posty: 24
Od: Sob lut 01, 2003 20:46
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Post » Czw sty 15, 2004 20:23

No to ja juz nic nie wiem... mialam wynik po 15 minutach.
Niewazne co, wazne, ze weci maja wiedziec.
Trzymam, zeby to sobie poszlo precz!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt sty 16, 2004 21:30

Niestety, Kocina ma białaczkę. Byliśmu dziś u pani wetki i był jej ojciec- też wet. Hipoteza jest taka, że Kocina się zestresowała moim wyjazdem :cry: i białaczka z niej wylazła:-( A to pęknięcie łuku kręgowego może było wcześniej a może kocina się gdzieś wdrapała, ale nie umiała zejść, bo była za słaba i sobie zrobiła krzywdę...W każdym razie ma faktycznie niedowład kończyn, nie chodzi, zaburzona praca jelit, nie chce jeść... Jutro przyjeżdża wet z Lublina i jeszcze ma przywieźć jakiś lek. Szanse Kociny są małe... Bardzo chciałabym, żeby wyzdrowiała... ale nie chcę też żeby się męczyła... Ten poprzedni wet mówił, że jeśli kot nie będzie chodził, to padnie na płuca. Czy coś o tym wiecie? :cry:

mrouh

 
Posty: 24
Od: Sob lut 01, 2003 20:46
Lokalizacja: Tarnobrzeg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 118 gości

cron