Bajka o ASIE, który mruczy w domu u Feith :)

[violavi]

Szybkiego powrotu do zdrowia dla całej Waszej trójki
Jeśli jesteście na Witosa to można tylko współczuć.
Na pediatrii ostatnio jakaś zadyma medialna była.

[Ja-Ba]

trzymam kciuki za zdrowie całej rodzinki. Ta grypa w tym roku ma dość gwałtowny przebieg z wysoką gorączką, też przeszliśmy, jednak dla dziecka, wiadomo, wszystko jest bardziej niebezpieczne niż dla dorosłych.
Życzę żeby córcia jak najszybciej wróciła do domciu.

[Korciaczki]

Kciuki za zdrówko Wasze, córci, Asa i psiaków
Zwłaszcza Marta niech szybko wraca do domciu

[gosiaa]

Oj to dobrze że to "tylko" przeziebienie.

Wracajcie szybko do zdrówka.

[Feith]

Dzięki za otuchę. Oddział nie jest najgorszy, ale zdziwił mnie fakt , że położyli dziś chłopca zdrowego z podejrzeniem cukrzycy w pokoju chorych dzieci poprostu bez komentarza :]
No my prawdopodobnie jeszcze do poniedziałku posiedzimy, chyba że do jutra już nie zagorączkuje a wszystko idzie w dobrą stronę, do teraz nie miała gorączki, jest szansa ze jutro wypuszczą do domu - to będziemy tylko przyjezdzać na zastrzyki.

Ja osobiście mam dość spania w szpitalu, czuje się jak w obozie zagłady tyle że tam przynajmniej spali na pryczach

Czeka nas jeszcze pare badań kontrolnych ze wzgl na to że podejrzewali u dziecka zapalenie opon i musimy zrobić tomografie.
Trzymajcie kciuki żebyśmy jutro wyszły już z tamtąd.

[Ja-Ba]

Mocne kciuki za Twoją córeczkę i za kompletną rodzinke już w domu

na podłodze śpisz? może porzadna, turystyczna karimata?

[violavi]

Zdrowia
I jutrzejszego powrotu do domku

[Korciaczki]

Za jutrzejszy powrót całje rodzinki do domku za zdrówko za Was

[Korciaczki]

I, i, i jak?

[-Buffy-]

...
Trzymajcie kciuki żebyśmy jutro wyszły już z tamtąd.

Czego mocno życzę.

Równie mocne za zdrowie.

[Petka]

jak Wasze zdrówko?

[Korciaczki]

Mocne za zdrówko!

[Feith]

Nooo, dziś wypisali nas na pobyt dzienny, jeszcze musimy jeździć na zastrzyki rano i wieczorem. Po zakończemu leczenia musimy jeszcze tomografie zrobić, by zobaczyć czy wszystko okey. Lekarze nie chętnie się zgodzini na wypis, ale udało się Mieliśmy wyjść już 2 dni temu, ale żaden lekarz nie chciał wydać decyzji, bo jej stan z jakim trafiła do szpitala został uznany jako zagrażający życiu.
Dzisiaj miała dyżur jakaś starsza lekarka i jak zobaczyła ze dziecko roznosi szpital zgodziła się na pobyt dzienny, więc się szybko wyewakuowaliśmy do domu

Niestety nawet nie wiem na co moje dziecko jest chore i dlaczego bierze antybiotyk wszystkie badania miała w normie w krwi troche miała podwyzszone białe krwinki i coś tam w moczu, nie wiem co bo jakieś dziwne nazwy ;] coś tam świadczące o częściowym odwodnieniu.

Ogólnie masakra, o wszystko trzeba się dopytywać, prosić o przedstawienie diagnozy. Do tego niektóre pielęgniarki są nieprzytomne jedna podała by kroplówkę dla mojego dziecka chłopczykowi który leżał obok.
Mama chłopczyka zapytała się co to jest, co mu podaje, bo lekarz prowadzący nic z nią nie konsultował się, a pielęgniarka na odwal się odpowiedziała : ja podaje to co było zalecone >>
Ja patrzę a na buteleczce piszę Marta.
No i by podała dziecku niepotrzebnie lek. Od tamtej pory cały czas patrzyłyśmy co nasze dzieci dostają. Mogłaby dziewczyna to zgłosić, ale już nie chciała robić dymu. Pielęgniarka do końca dnia była taka milusia

[violavi]

Twój opis potwierdza to , o co rozpętała się zadyma na forum GW.
Rodzice właśnie tak rozpisywali się na temat tego oddziału i panujących tam zwyczajów i ogólnie bałaganu i braku informacji nt.zdrowia dzieci.
Była już kontrola NFZ , miało być lepiej, a widać ,że jest jak zwykle.

[Petka]

jak się macie? jak zdrówko?