Duszek i Pati proszą o wsparcie na dalsze leczenie (cz. 2)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2009 15:33

aftimo, nie dziekuje zeby nie zapeszac :)
glaski dla melasi a dla ciebie caluski
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Pt lut 20, 2009 20:24

wrocilysmy. patunia zatrzymala sie krazeniowo w trakcie zabiegu ale teraz juz jest ok. guz byl wielkosci polowy mojej dloni, gleboko siedzial. uciskal tetnice udowa. zaczynal sie jego rozpad wewnetrzny. to byl ostatni dzwonek. teraz kocinka jest na tramalu i spi. ma zalozony saczek.
jutro kontrola i zobaczymy co dalej.

sorki za telegraficzny skrot ale wciaz jestem podenerwowana.
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Pt lut 20, 2009 20:27

Zajmij się spokojnie Patunią, jak dobrze, że już jest po wszystkim!
Dzięki za inormację, denerwowałam się co z kocinka. Będzie dobrze, zobaczysz! Ja trzymam za Was kciuki!
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Sob lut 21, 2009 12:33

witam, wlasnie wrocilysmy z kontrolnej wizyty u weta. wszystko gra. wenflon zostal wyjety. dostala kolejna porcje antybiotyku. dzis jeszcze na tramalu. jesli jutro nie bedzie gorzej odczuwac bolu przechodzimy na inny lek przeciw bolowy, dzialajacy 24 godz. w zastrzyku podskornym, z wrazenia zapomnialam zapytac jak sie toto nazywa. patulek zjadl dzis odrobineczke. wieczorem 100ml kroplowki we wlewie podskornym.
jutro znow antybiotyk podskornie.
w poniedzialek kolejna wizyta i wtedy zostanie usuniety saczek. ciagle z niego cos skapuje, i dobrze, bo po to on jest.
teraz zmeczona wszystkim i oszolomiona tramalem drzemie sobie spokojnie.
aftimo dzieki za kciuki! ucalowania i glaski
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Nie lut 22, 2009 0:28

Jak tam kitulek? Silniejsza trochę? Głaski i mizianki od cioci Oli (znaczy ode mnie :wink: )
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Nie lut 22, 2009 13:07

hejka :)
dziekujemy za myslenie o nas.
dzis patunia zjadla sniadanko z duuzym apetytem. popila woda. w nocy bylo siusianko i kupcia. nieduza, bo nieduza. wazne, ze byla.
przed sniadankiem poszla na spacerek a teraz po podaniu tolfedyny w zastrzyku lezy sobie na biurku i oglada zycie towarzyskie z gory.
ogladnelam brzuszek, jest lekko opuchniety, ale nie widze niczego zlego, zadnych niewladciwych kolorkow. poza tym mam wrazenie, ze saczka splywa juz mniej plynu.

sciskam i zalaczam glaski
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Czw lut 26, 2009 13:22

witajcie,

zgodnie z zapowiedziami saczek zostak wyjety w poniedzialek. patunia wciaz jeszcze dostaje antybioty. jutro ostatnia dawka. poza tym dopyszcznie idzie trilac i witaminy. brzuszek smartujemy zelem sorcoseryl i opryskujemy chitopanem zeby sie lepiej goilo. nie ma zadnych odczynow zapalnych, patinek chodzi, je i pije oraz zalatwia swoje sprawy normalnie.

sciskingi i glaskingi dla kocich
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Czw lut 26, 2009 22:48

Uff, no to odetchnęłam :) Niech się goi, niech Patunia wypoczywa. Głaski dla wszystkich Twoich futerek :)
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Nie mar 01, 2009 1:44

aftimo dzieki za kciuki i cieple mysli.

u nas wszystko w normie. w tej chwili koci spia, a patinka z gacusiem chrapia az sie rozlega echo :)
patinusia juz jest tylko na witaminakch i trilac'u. w nastepna sobote wyciagamy szwy.

wczoraj nabylam kwiatki cebulkowe: zonkile, hiacynta i krokusy. kocim sie wydaje, ze to nowa zabawka dla nich i nie chca przyjac do wiadomosci, ze to moja zabawka. co chwilke kwiatki maja jakies dodatki futrzate:)

duszeczek tak rozrabial z mackiem i filipem, ze szczeke zbieralam z podlogi. jak patrze teraz na niego to trudno mi uwierzyc, ze niespelna trzy miesiace temu otarl sie o smierc. jest absolutnie normalnym mlodym kocurkiem. uwielbiam go obserwowac, gdy jest taki radosny.
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Nie mar 01, 2009 21:40

Dobrze jest czytać dobre wieści :)
U mnie kwiatków prawie brak, zostały dwa ostatnie, z resztą kota się rozprawiła :D Porobiła palmy z każdego liścia i po roślinkach :roll:
Pozdrowienia dla kociastych od Melaśki :D
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro mar 04, 2009 0:19

Uważajcie - żonkil i hiacynt są na listach roślin trujących dla kotów. Nie mam pojęcia co z krokusem.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro mar 04, 2009 0:30

ryśka pisze:Uważajcie - żonkil i hiacynt są na listach roślin trujących dla kotów. Nie mam pojęcia co z krokusem.


Też.
Generalnie obowiązuje zasada - cebule won! Łącznie z tym, co z cebul wyrasta.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 04, 2009 18:04

Ja cebul żadnych nie mam, ale to z lenistwa też - one bardziej wymagające są :roll: Tylko chamska trawa u mnie rośnie, ku uciesze koty :D
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt mar 06, 2009 13:31

trawka jest obowiazkowa, w dodtaku w trzech roznych stadiach wzrostu:

1 swiezo zasiana,
2 nieco podrosnieta
3 w konsumpcji

ale to nie kwiatki daly czadu tylko brzucholek patinki sie zapsakudzil. pomimo moich codziennych przegladow i zabiegow. patinulek ma juz oczyszczona rane. teraz dwa razy dziennie zalewamy ja rivanolem, osuszamy wyjaolowiona gaza, do srodka wlewamy kilka kropel metronidazolu. czekamy az sie wchlonie i zaklejamy sterylnym, pooperacyjnym plastrem. dodatkowo poszly w ruch kolejne dwa antybiotyki w postaci zastrzykow podskornych.
patusiek odmowil konsumpcji jedzonka. wiec teraz siedze z nia, miziam ja po lepetynce i namawiam do jedzenia. laskawie zje 1/2 saszetki rano i tyle samo wieczorem. wiec za zgoda wet'a poszedl w ruch mega-c.
jutro kontrola brzuszka i zdjecie reszty szwow. w sumie bez problemow zagoila sie mniej wiecej polowa rany, a zapasudzilo sie tam gdzie bylo najglebiej wyciete i gdzie zostala usunieta najwieksza czesc guza ze skora.
jesli okaze sie, ze jest ok, to patulek dostanie sorcoseryl w zastrzykach, zeby sie szybciej goilo. a potem zostana uzyte specjalne plastry dermatologiczne ulatwiajace odtwarzanie skory.
w sumie finansowo znow mnie to dola wpedzi, ale trudno. patuni zdrowie najwazniejsze.

skrzacik
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Pon mar 09, 2009 16:59

w sobote jeszcze bylo troszke czyszczenia. tym razem juz nie bylo ropy ale trzeba bylo usunac nieco tkanki martwiczej. poza tym aby latwiej bylo mi utrzymac czystosc w okolicach rany wygolilysmy jej futerko w czesci nazywanej przez nas portkami inieco glebiej na boczkach.
nie wyglada to twarzowo, ale martwilam sie, ze na futerku moga byc jakies bakterie i pomimo, iz rana jest zaklejona plastrem pooperacyjnym to moze sie zapaskudzic ponownie.
i tym razem patunia byla niezwykle dzielna i spokojna.

dzis rano, to co odsloniete wygladalo rozowiutko. saczy sie przejzroczysty plyn o lekkim zabarwieniu rozowym. i tak ma byc.

zauwazylam, ze jak ja przemywam rane to patina sie zlosci, a u weta siedziala jak trusia - znaczy sie jestem mniej grozna od weta :))

po mega-c ksiezniczka zaczela jesc. huraaaa. w zwiazku z tym produkcja kuwetowa jest czestsza.

mam wrazenie, ze wogole czuje sie chyba nieco lepiej, bo wychodzi juz na spacerki po mieszkaniu i strofuje warczeniem mlodziez (filipa, maciusia i duszka). efekt jest taki, ze maciek z duszkiem znikaja a filip odczuwa coraz wieksza poluse zaprzyjaznienia sie z tym warczacym i wygolonym dziwacznie futrem.

a ja mam zgryz bo wet kazal kupic 3 ampulki sorcoserylu. obeszlam kilka aptek i nie ma. podobno w hurtowniach nie ma. cholewka. a to by przyspieszylo ziarninowanie a tym samym zamykanie sie rany. ciekawe czy to tak tylko w krakowie? mozecie sprawdzic w swoich aptekach?
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 743 gości