Co do tego, czy jej przejdzie ta wena twórcza. Mam nadzieję, Edytko, że masz racje. Niemniej myślę, że tu, oprócz problemów psychicznych wchodzi też w grę zawiść i kompleksy tej kobiety.
Ona założyła coś co miało być fundacją i nic z tego nie wyszło, a p. Hania, niegdyś majaca do niej nalezeć - działa

Oj, jak się jeszcze dowie, że krakvet nakarmi brzuszki Ogonków - lepiej, żeby się nie dowiedziała
