Quazimodo-w krainie niebieskiego kocyka. Zaklinamy los!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 03, 2009 8:40

Pan Beza zastanawiał się jak szybko zbliży się do niego podkołdrowy potwór. W sensie, żeby go jak najszybciej pacnąć i zamordować :roll:

A w ogóle to nie jest kot! On nie jest z tego gatunku!!! Qua to typowy przedstawiciel potwora terrorysty 8O ja nie wiem skąd ta zmiana ale jest porażająca. Wczoraj jak przyszłam do domu to z wielkim trudem udało mi się usłyszeć między kolejnymi wrzaskami "mrrAAAaau, miau, miau, miau, MrrrrraaaaaaAAAAAaaaaUUuuuUUUUu" głos brata "ja już mam dość Go" "MrrraaaAAAAaaaaAAaAauauaAuau". W zasadzie czego chciał Qua to nie jestem pewna, no czegoś chciał. Za to jak tak krzykuni to wystarczy przysiąść, zawołać chłopaka i wyciągnąć do niego rękę. Przez chwilę mała głowa mieli informacje, później jak informacja dotrze objawia się to odgłosem przypominającym gwizd czajnika, który w odróżnieniu od tradycyjnego na początku robi "mm" i tadam kocio jest gotowy wyrażać swoje niezadowolenie strzelając baranki :roll:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 03, 2009 9:43

:lol:

Bezul mrauka jak samiec :wink:
A mój Wypłoś ćwierka jak ptaszyna jakaś :oops: , znaczy się dziewucha :twisted: :lol:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto mar 03, 2009 10:20

ja bym go chciała spotkać :oops: :oops: :oops:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto mar 03, 2009 10:22

:-)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 03, 2009 14:07

Patison mrauka jak obiekt z chińskiego chóru krzykaczy kastratów :roll:
Ushi to może kiedyś nas odwiedzisz? Niestety odwiedziny wiążą się z poznaniem moich psich bab, które kochają cały świat to znaczy Wieruszka kocha cały swiat, a dwie pozostałe ech o nich możnaby książki pisać. A na żywo to Qua zazwyczaj nie jest taki fajny, bo jak są goście to jest dobra chwila, żeby sobie pospać, poprezentować taki sobie humor no ew. można pospać na gościach :roll: On ma takie zrywy humorów, much w nosie i całej jego bezowatości.

Wczoraj była śmieszna sytuacja, bo siedziałam u my na łóżku obstąpiona z każdej niemal strony przez psią babę. Pan Beza wbiegł na środek dywany zatrzymał się robiąc wielkie oczy, zamachał ogonem i powoli zaczął iść do przodu nie mogąc się zdecydować co ma robić. Bo mamma mia siedziała sama na fotelu. Podobno jak mnie nie ma to Qua natychmiast wbiega jej na kolana, a tak to sam biedak nie wiedział czego chce i stał jak taki chłopek roztropek, który próbuje proch wynaleźć. Nie udało mu się to, a nie chcąc przeciążać kocich obwodów diagnostycznych niecnie go schwyciłam i wpakowałam mamie na kolana. Moja mama jest chyba największą fanką Księcia (ja nie jestem fanką, moja rola ogranicza się do funkcji pomocniczo służebnych) więc pomimo swojego eleganckiego, czarnego ubrania przytuliła Pana Kota z ogromną ilością wypadających białych włosów i znowu powiedziała, że Qua jest fajniejszy niż Ramzes (czyli cudo kot (rudy) egzotyczny TŻta mojej my, a Ramzio jest i śliczny, i zdrowy, i miziasty, a nie no ten tego no quazimoziasty)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 05, 2009 10:49

Wczoraj spędziłam w domu CAŁY dzień. Fajnie mi było tylko następnym razem poproszę izolatkę. Dziewczyny moje psie przeżywały dziką radość, że jak to Duża w domu, jak fajnie. Póki miałam rozłożone łóżko to bez trudu się mieściłyśmy ale jak je złożyłam :roll: no przecież nie muszę leżeć mogę siedzieć. Dodatkowo Mała Di metodą kota wlazła mi na plecy 8O całe szczęście było jej niewygodnie i zepchnęła mnie prawie z łóżka. Oburzony zawłaszczeniem Qua spał pod kocykiem tzn. spał przez pół dnia... bo na początku dnia biegał, latał, wrzeszczał, latał, wrzeszczał oo takie tam zachowania. Kiedy wreszcie się zamknął w sensie, że poszedł i był gdzieś sobie w ciszy przysnęłam. Zaraz obstąpiły mnie psie baby, błogi sen na mnie spływał, niemal cała się w nim zanurzyłam. Niespodziewanie miłe myśli o letnich łąkach zastąpiła wichura i początki gradobicia. Jeszcze nie do końca przytomna otworzyłam oczy, a tam na progu pokoju stoi królewicz w wersji mikro... tylko królewicz bajek nie zrozumiał i zamiast być królewiczem na białym kociu, to był królewiczem zmiksowanym z białym koniem. No trudno nie można na królewiczów narzekać, ani zaglądać im w zęby.. bo na przykład tych zębów można tam nie zastać. W każdym bądź razie królewicz stał z wielce anielską miną i z wybitnym zadowoleniem spoglądał na mnie. Widocznie nowatorska metoda wybudzania żaby ze snu wielce przypadła mu do gustu. Jak się lekko podniosłam mrauknął zadowolony i podtruchtał do mnie mrucząc radośnie i na oczach oburzonych psuk wpakował się na moje kolana.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 05, 2009 11:03

Oj dokładnie wiem na czym polega to latanie z wrzeszczeniem bez żadnego głębszego celu, codziennie mam to samo. A jak się jeszcze w pobliżu zaklaszcze i udaje że się goni, oj wtedy to dopiero dzika galopada. Łapki w miejscu przez chwilę przebierają aby w końcu wystartować z dzikim wrzaskiem... :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 05, 2009 15:58

Zwłaszcza na panelach :D A Qua to super jest, jak zawsze. Mocne przytulaski ode mnie (i całusy w kochany bimbołek) :ok:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 05, 2009 17:54

Ale jestem wściekła. Wreszcie poszłam z kotem na badania krwi. Badania zrobione, Qua zły jak osa, białoburoczerwony teraz siedzi mi na kolanach i mruczy w ramach odstresowania, a mnie szlak ciężki trafia. Moja mama nakarmiła go chwilę przed badaniem. Mam ogromną ochotę na użycie wielce niecenzuralnego słowa. Bardzo nie lubię narażać kota i tracić kasę tak kompletnie bez sensu. No szlak mnie trafi zaraz.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 05, 2009 20:20

No to faktycznie kichowato :(
Też tak nie lubię, ale cóż zrobić :roll: Niedomówienia się zdarzają :roll:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Czw mar 05, 2009 21:46

Całe szczęście Qua zjadł niewiele więc wyniki raczej nie są bardzo zafałszowane. Są tragiczne... zaczęła się anemia, kreatynina, mocznik wzrosły... tak jak i chlorki. Sód, potas, wapń w normie


Napisałam maila do pani wetki, z niecierpliwością będę czekać na odpowiedź. Na razie mam w domu Rubenal, witaminę b12 w zastrzykach, zaraz strzelę jakąś kroplówkę. Nie ma to tamto walczymy chociaż... chociaż właśnie to cholerne chociaż

Morfologia
Leukocyty 15,50 (30.12.08 - 8,70)
Erytrocyty 5,6 ( 7,17)
Hemoglobina 5,03 (7,02)
Hematokryt 0,26 (0,36)
MCV 46,6 (50)
MCHC 19,25 (19,6)
Płytki krwi 616 (700)

Obraz krwinek białych
Kwasochłonne - (4)
Segmentowane 88 (66)
Limfocyty 12 (30)

Obraz krwinek czerwonych - (bez zmian - 30.12.2008)
Anizocytoza - Nieznaczne
Oligochlomia - Nieznaczne


Biochemia
AspAT 22,0 (20,0)
AlAT 31,0 (30,0)
ALP 38,0 (19,0)
Glukoza 78,0 (84,0)
Kreatynina 4,7 (30.12.2008- 7,5 , 5.01.2009 -4,5, 12.01.2009 - 4,4)
Mocznik 170,8 (264,8 - 168 -149)
Białko całkowite 83,0 (102,0)
Glutamin - (62,0)
Albumina - (40,0)


Fosfor - (05.01 - 7,1, 12.01 - 7,5)
Sód 153,4 (152,2 - 151,6)
Potas 4,7 (5,6 - 5,7)
Chlorki 124,5 (129,1 - 123,0)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 05, 2009 23:10

Koleżanko jakie tragiczne! Stabilne są. Chcesz nam zawał zafundować :ok: :ok: wyniki morfologii po jedzeniu mogą takie być
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw mar 05, 2009 23:12

Koleżanko jakie tragiczne! Stabilne są. Chcesz nam zawał zafundować :ok: :ok: wyniki morfologii po jedzeniu mogą takie być
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt mar 06, 2009 7:26

A ja dostanę wrzodów :(
A ja właśnie śniadanko szamię.

Czytałam o kotce, która ze stabilnymi wynikami mocznika ok. 200 zyła sobie spokojnie przez rok.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt mar 06, 2009 8:32

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27187
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 20 gości