Mruczka-cudna TRI z Ostródy w DT u Wasabii:))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon mar 02, 2009 22:28

Wasabia pisze:Cisza przed burzą :)

Wczoraj odezwała się Agnieszka-Lidka-Park chyba? :oops:

Jesteśmy umówione na sobotę na spotkanie w schronisku. Kotka mi siedzi w głowie i o niczym innym nie potrafię już myśleć:)


:P :ok: A Mruczusia jeszcze nic nie wie. Jesteś dla niej szansą na inne życie.

Nie mam doświadczenia w byciu domem tymczasowym, ale kilka miesięcy temu dokocałam się, no i zdobyłam bezcenną wiedzę na tym forum śledząc kilka wątków :D

Moim zdaniem Twoje koteczki powinny być zaszczepione, żeby nie zraziły się czymś ze schroniska. Najmniej odporne są zawsze maluchy i staruszki - zupełnie jak u ludzi :wink:

Też zapytałabym weta o radę. Najwyżej Mruczka poczeka jeszcze kilka dni. To nic w porównaniu z tym, że będzie miała dom tymczasowy :D

Myślę, że kicia w schronisku zetknęła się ze wszystkimi możliwymi chorobami, powinna była nabrać odporności. Pytanie, czy kotka jest szczepiona i jaki jest jej ogólny stan zdrowia. Tego pewnie dowiesz się bezpośrednio w schronisku :)

Masz możliwość odizolowania kotki od maluchów? Na początku izolowałabym ją od rezydentów. Raz, że wtedy aklimatyzacja przebiega spokojniej, a dwa zapobiegnie to ewentualnemu przenoszeniu infekcji, czy innych niespodzianek typu życie wewnętrzne :wink: Kiedy przyjechała do nas druga kotka, z grzybem, izolowaliśmy ją w łazience. Rezydent (też schroniskowiec, jak Mruczka) nie zaraził się grzybkiem (inna sprawa, że dostał szczepionki na tegoż grzyba).

Może ktoś bardziej doświadczony napisze, doradzi?

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 03, 2009 8:25

Joako, dziękuję Ci że odpisałaś :)

Nawet jeżeli okaże się że Mruczka wymaga leczenia (a to jest bardzo prawdopodobne u kotków ze schroniska) jestem gotowa zabrać ją i jeździć do lecznicy.

Oczywiście mam warunki na izolację Mruczki od kociaków. Tak jak napisałaś najodpowiedniejsza była by na początek dla Mruczusi łazienka, a moje - Sawanka i Wasabi zostaną na pokojach.

Sporo już czytałam o kwarantannie, drukuję wszystkie cenne informacje, wiedzy nigdy nie za wiele :D Najgorsze jest to że bardzo mało wiemy na dzień dzisiejszy o stanie zdrowia Mruczki, a do soboty jeszcze tyyyyle czasu...

Jutro szczepienia moich tygrysków i rozmowa z wetką o Mruczusi.

Muszę też kupić transporterek, kuwetę i wiele innych drobiazgów dla Mruczusi. Co do kuwetki to jaką radzisz, odkrytą, zakrytą? Wiem że to są szczegóły na pozniej, ale wolę kupić już teraz, bo i tak zamawiam rzeczy i karmy dla Sawanki i Wasabka.

hmmm jakie karmy dla Mruczki? trudne pytanie, nic o niej bliżej nie wiemy, z tym chyba lepiej poczekać aż ją poznam:)

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Wto mar 03, 2009 9:28

Witaj Wasabia:)
Wspaniale, że zakochałaś się w Mruczusi: ) Myślę, że najlepiej będzie kiedy spotkasz się z Lidką- ona bywa w schronie i na pewno ma najświeższe wieści o Mruczce. Trzymam za Was kciuki i żeby adopcja się powiodła :)

Co do wyposażenia Mruczusi w kuwetkę i inne drobiazgi - kup, to co sprawdzone na Twoich kotkach, moja kota np korzysta z tradycyjnej, odkrytej kuwetki. Chyba nie ma reguły, bo każdy kot jest inny i ma swoje upodobania:) O dietę Mruczusi dowiesz się w schronie, co jadła, itp. Myślę, że będzie dobrze :)
http://www.afn.pl/... zajrzyj....

Tulula

 
Posty: 989
Od: Pt paź 06, 2006 9:56

Post » Wto mar 03, 2009 11:07

Ja też mam kota ze schroniska - spędził w nim 2 lata, odpukać nie chorował i nie choruje. Dietę wprowadzałam mu stopniowo, ale i tak miał straszne wzdęcia i sensacje żołądkowe przy przestawianiu na dobrą karmę. Obecnie jada suche RC (zawsze dostępne w miskach) i kurczka gotowanego lub puszkę raz dziennie. Ale takie menu ustaliło się dopiero po jakimś czasie, gdy poznaliśmy kulinarne gusta naszego pupilka :wink:

Tulula ma rację, najwięcej dowiesz się na miejscu od ludzi bezpośrednio znających Mruczusię. A potem juz od weta, gdy pojedziecie na przegląd, pewnie dla spokoju trzeba będzie pobrac krew i mocz, żeby sprawdzic stan zdrowia koteczki.

Mam 2 koty i 2 kuwety, ale przez jakiś czas była tylko jedna i koty sobie radziły. Obie kuwety są zwykłe, odkryte, przymierzam sie do kupna jednej krytej, zobaczymy, co na to koty :D


Tulula, dzięki, że zakładasz wątki kotom schroniskowym, zobacz, jakie są efekty Twojej pracy - gratuluję :king:

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 03, 2009 20:40

Tulula, miło że trzymasz kciuki za Mruczusię:) no i za mnie, bo mi też zależy na jej szczęściu:)

Przyznam się szczerze że jeszcze nigdy nie byłam w środku w schronisku, to będzie dla mnie na pewno duże przeżycie. Taka duża ilość zwierząt ze spojrzeniem pt. "pokochaj mnie" może spowodować że uronię łezkę. Ale dam radę, nie jestem histeryczką:)

Kuwetę na początek dla Mruczki kupiłam dużą odkrytą, tak żeby miała wygodnie i żeby miała duże pole widzenia podczas załatwiania się, będzie się czuła bardziej bezpieczna.

Moje małe kociaki mają kuwety odkryte (1 stoi w łazience, druga w przedpokoju). Plan był taki żeby każdy miał swoją. Kociaki jednak chodzą tam gdzie chcą i w rezultacie mają dwie wspólne :D

Wasabi to kociak niezwykle energiczny i zarazem kot koparka:) potrafił tak długo kopać w kuwecie aż do momentu kiedy prawie cały żwirek był rozsypany wokół kuwetki. Na początku mnie to bawiło a nawet byłam zachwycona obserwując jego poczynania:) ale po kilku dniach biegania z zmiotką i szufelką postanowiłam że muszę go jakość przekonać że ta zabawa dla mnie jest niefajna.

Za radami w kocim abc postanowiłam go wyciągać z kuwetki, kiedy zauważałam że wchodził tylko po to żeby się pobawić i wykopywać żwirek. Bystry Wasabik szybko się nauczył że kuweta służy tylko i wyłącznie do załatwiania potrzeb fizjologicznych, ale i tak przy zakopywaniu wysypuje jeszcze sporo. Dlatego dziś zamówiłam dla niego krytą kuwetę, strasznie jestem ciekawa jak zareaguje na nową toaletkę:)

Dla Mruczusi zamówiłam 3 miseczki, transporter taki fajny kosmiczny:), piłeczkę z kocimiętką, kilka mokrych karm Animody- jednak się skusiłam

:D nie, nie mogłam się powstrzymać :D jak się okaże że potrzebne będą jakieś specjalistyczne to te komuś oddam najwyżej.

Legowisko kupię dopiero jak koteczka będzie już u mnie, bo nie wiem tak naprawdę jaka jest duża, na fotkach mi się wydaje że średnia. Poduszek w domku mam sporo więc na pierwszy dzień dostanie jakąś miękką i wygodną. Zresztą najważniejsze żeby mnie polubiła i zaakceptowała, zresztą to już będzie dobrze.

Dziś często się zastanawiałam "ciekawe co teraz robi Mruczka? czy nie jest jej zimno? czy teraz się bawi, czy śpi? czy jest najedzona do syta?"

Pewnie myślicie że zwariowałam :D ale ja już za nią tęsknie:)

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Wto mar 03, 2009 22:24

Wasabia pisze:Tulula, miło że trzymasz kciuki za Mruczusię:) no i za mnie, bo mi też zależy na jej szczęściu:)

Przyznam się szczerze że jeszcze nigdy nie byłam w środku w schronisku, to będzie dla mnie na pewno duże przeżycie. Taka duża ilość zwierząt ze spojrzeniem pt. "pokochaj mnie" może spowodować że uronię łezkę. Ale dam radę, nie jestem histeryczką:)

Kuwetę na początek dla Mruczki kupiłam dużą odkrytą, tak żeby miała wygodnie i żeby miała duże pole widzenia podczas załatwiania się, będzie się czuła bardziej bezpieczna.

Moje małe kociaki mają kuwety odkryte (1 stoi w łazience, druga w przedpokoju). Plan był taki żeby każdy miał swoją. Kociaki jednak chodzą tam gdzie chcą i w rezultacie mają dwie wspólne :D

Wasabi to kociak niezwykle energiczny i zarazem kot koparka:) potrafił tak długo kopać w kuwecie aż do momentu kiedy prawie cały żwirek był rozsypany wokół kuwetki. Na początku mnie to bawiło a nawet byłam zachwycona obserwując jego poczynania:) ale po kilku dniach biegania z zmiotką i szufelką postanowiłam że muszę go jakość przekonać że ta zabawa dla mnie jest niefajna.

Za radami w kocim abc postanowiłam go wyciągać z kuwetki, kiedy zauważałam że wchodził tylko po to żeby się pobawić i wykopywać żwirek. Bystry Wasabik szybko się nauczył że kuweta służy tylko i wyłącznie do załatwiania potrzeb fizjologicznych, ale i tak przy zakopywaniu wysypuje jeszcze sporo. Dlatego dziś zamówiłam dla niego krytą kuwetę, strasznie jestem ciekawa jak zareaguje na nową toaletkę:)

Dla Mruczusi zamówiłam 3 miseczki, transporter taki fajny kosmiczny:), piłeczkę z kocimiętką, kilka mokrych karm Animody- jednak się skusiłam

:D nie, nie mogłam się powstrzymać :D jak się okaże że potrzebne będą jakieś specjalistyczne to te komuś oddam najwyżej.

Legowisko kupię dopiero jak koteczka będzie już u mnie, bo nie wiem tak naprawdę jaka jest duża, na fotkach mi się wydaje że średnia. Poduszek w domku mam sporo więc na pierwszy dzień dostanie jakąś miękką i wygodną. Zresztą najważniejsze żeby mnie polubiła i zaakceptowała, zresztą to już będzie dobrze.

Dziś często się zastanawiałam "ciekawe co teraz robi Mruczka? czy nie jest jej zimno? czy teraz się bawi, czy śpi? czy jest najedzona do syta?"

Pewnie myślicie że zwariowałam :D ale ja już za nią tęsknie:)


i bardzo dobrze :wink: i o to chodzi :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 04, 2009 21:53

Wasabia, gadasz jak rasowy DS, a nie DT.. Tyle przygotowań i emocji.. Jestes pewna, ze bedziesz w stanie oddac Mruczusie? :P
wszystko fajnie, az milo poczytac :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 04, 2009 22:01

Dzisiaj byłam w lecznicy dość późno, bo o 19:00. Moich wetek już nie było, był za to inny wet Pan Krzysztof ma wspaniałe podejście do kociaków. Uszka wyczyścił, dał kropelki do uszek, w sumie nie było już czego czyścić (w piątek jeszcze raz mamy przyjechać dla pewności).

Szczepienie (panleukopenia, katar kotów, kaliciwiroza) zniosły bardzo grzecznie:) 1 kwietnia powtórka.

Powiedziałam o Mruczce że, chce jej stworzyć dom tymczasowy, ale nie bardzo wiem jaki jest dokładny jej stan zdrowia. Popatrzył na mnie zdziwiony:) (chyba zapisał do komputera?) Zaczął opowiadać o kolejności szczepionek dla moich kociaków nie zapamiętałam wszystkiego. Wywnioskowałam że nie ma żadnych przeciwwskazań. Niestety znowu nie mogłam dłużej porozmawiać bo za mną była pełna poczekalnia piesków i kotków do Pana doktora:(

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro mar 04, 2009 22:17

tillibulek pisze:Wasabia, gadasz jak rasowy DS, a nie DT.. Tyle przygotowań i emocji.. Jestes pewna, ze bedziesz w stanie oddac Mruczusie? :P
wszystko fajnie, az milo poczytac :ok:


Jak rasowy DS? dom stały?:) to dla mnie komplement:) dzięki śliczne :)

Wychowałam się z dwoma kociakami. Kiedyś sąsiadka przybiegła do mojej mamy i powiedziała że jakaś kota się okociła u niej w pracy w kotłowni. Moja mama dyskretnie z koleżanką podkarmiały kote najlepszymi kąskami i udało się jej odchować 3 kocięta. Dwa zabrała moja mama i jednego sąsiadka nasza. Miałam wtedy 6 lat. Misiaczek uciekł jak miałam 12 lat (niektórzy twierdzą że nieżyczliwi sąsiedzi go gdzieś wywieźli, długo go szukaliśmy bez żadnych skutków). Puszek został u nas do końca swoich dni. Moja mama do dzisiaj o nim często mówi.

Nie wiem czy będę w stanie ją oddać:)
To będzie musiał być co najmniej w połowie taki kochający i opiekuńczy dom jak mój :D

Napewno nie oddam Mruczusi byle komu, kto ma siu bździu w głowie, to musi być człowiek w pełni odpowiedzialny za jej życie. Wierzę że takich ludzi jest sporo, tylko trzeba umieć ich odnaleźć.

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro mar 04, 2009 22:38

Mruczeńka ma szczescie, ze na Ciebie trafila.. Ale serce nie sluga.. 8) A kocia jest piekna i zjawiskowa :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 05, 2009 12:13

Wasabia, a sklonować się Ciebie nie da? :wink:

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 05, 2009 12:53

Joako pisze:Wasabia, a sklonować się Ciebie nie da? :wink:


przydaloby sie :lol: ale moze wtedy za latwo by bylo... ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 05, 2009 17:37

Mruczka ma szczęście, oj ma :) jak inne koty z Ostródy zresztą (Mysia ma dom dzięki forum, i Muzia, Ganduś-Duduś, Melodia... :roll: )Trzymam kciuki za sobotę- musi być dobrze :)
http://www.afn.pl/... zajrzyj....

Tulula

 
Posty: 989
Od: Pt paź 06, 2006 9:56

Post » Czw mar 05, 2009 18:09

Fajnie że tu jeszcze zaglądacie:)

Fakt, to forum to wielka szansa dla kotków. Ja na wątek Mruczki trafiłam zupełnie przez przypadek z innego wątku zupełnie niezwiązanego z adopcjami. Kiedy popatrzyłam na jej fotki coś we mnie drgnęło, pomyślałam sobie szkoda że ja jej nie mogę adoptować. Ale chwilę zaświtało mi w głowie pytanie "a dlaczego właściwie nie mogę?" Nie znalazłam żadnych argumentów aby nie zapewnić Mruczce domku tymczasowego. Na pewno na początku będę was zamęczała różnymi pytaniami w związku z opieką nad Mruczusią i coś czuję że będę mogła na was liczyć, macie naprawdę ogromną wiedze i doświadczenie.

Wasabia

 
Posty: 76
Od: Nie mar 01, 2009 23:25
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pt mar 06, 2009 9:39

Wasabia pisze:Fajnie że tu jeszcze zaglądacie:)

Fakt, to forum to wielka szansa dla kotków. Ja na wątek Mruczki trafiłam zupełnie przez przypadek z innego wątku zupełnie niezwiązanego z adopcjami. Kiedy popatrzyłam na jej fotki coś we mnie drgnęło, pomyślałam sobie szkoda że ja jej nie mogę adoptować. Ale chwilę zaświtało mi w głowie pytanie "a dlaczego właściwie nie mogę?" Nie znalazłam żadnych argumentów aby nie zapewnić Mruczce domku tymczasowego. Na pewno na początku będę was zamęczała różnymi pytaniami w związku z opieką nad Mruczusią i coś czuję że będę mogła na was liczyć, macie naprawdę ogromną wiedze i doświadczenie.


oby zadne specjalne interwencje nie byly potrzebne :ok: i wszystko poszlo gladko... :) a Twoj TŻ się nie burzy o DT??

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości