tangerine1 pisze:lisek, nawet jesli Kaleb ma białaczke, to nie jest to wyrok.
Skoro kot zyje i ma sie dobrze najprawdopodobniej jest tylko nosicielem.
Moze spokojnie przezyc wiele lat.
Musi tylko szukac niezakoconego domu, albo domu z drugim białaczkowcem

.
Może załóż mu osobny wątek, bo w naszym pewnie zginie.
Biedny ten czarnuszek

Niezależnie od tego, czy mu założę wątek czy nie, widzę, że nie mam na co liczyć na forum miau. a w grupie "niekochanych" w szczególności, mimo, że mam podstawy, ze mogłabym właśnie na pomoc tej grupy liczyć. O pomoc proszę tylko w ekstremalnych sytuacjach.
Założyłam wątek o dąbrowskich kotach, nawet te osoby z miau. które są z Dąbrowy nie zainteresowały się.W sprawie kotów kobiety która umiera -tak naprawdę, echo - to jest trudna sytuacja, ale udało się zmniejszyć ilość kotów zagrożonych uśpieniem z 15 do 6. Tu pomogły mi Pianka i Tangerine, niemniej większości znalazłam bezpieczne miejsca sama, przy pomocy zewnętrznych osób.Ale nadal jest 6 kotów, które po śmierci kobiety zostaną uśpione, bo wolno żyć nie mogą, a nikt ich nie weźmie.
Z forum miau.uzyskałam pomoc tylko raz, kiedy leczyłam rudego kocura ze świerzbowcem z sosnowieckiego schroniska, z tego kręgu - jako grupy, nigdy.
Nie należę do Waszej grupy, nalezę do osób, które pomagają wszystkim kotom i psom w miarę możliwości.
Trudno, już nie będę prosić o pomoc na forum miau. Szkoda energii.
Gdyby Kaleb był w schronisku, stawałybyście na głowie, żeby mu pomóc, znaleźć bezpieczny tymczas. A w schronisku koty nie muszą siedzieć w króliczych klatkach miesiącami.