Saphira po piątkowej sterylce, mogłoby być lepiej :(

» Śro sty 14, 2004 10:16

Saphirka wytrzymała miesiąc bez rujki więc jutro sterylka. Umówiłam sie już na 13.00 na Sójczym z moja wetką

odbiór kotki nastepnego dnia. Ojoj znowu to samo musimy przeżywać

Biedny kotecek :lol:

» Śro sty 14, 2004 10:23

Kicuki zacisniete, bedzie dobrze! :ok:

Duzo zdrowia dla pieknej Saphiry!

RyuChanek i Betix pisze:Ojoj znowu to samo musimy przeżywać

A ile jeszcze takich operacji przed wami?

» Śro sty 14, 2004 10:24

Trzymamy kciuki :ok:

Zuzia nie wytrzymala bez drugiej rujki nawet 3 tygodni :roll:

» Śro sty 14, 2004 10:34

Trzymam kciuki!

» Śro sty 14, 2004 11:05

Ylva pisze:A ile jeszcze takich operacji przed wami?

Jeszcze chyba cztery :lol:

Dziekujemy wszystkim!!!

» Śro sty 14, 2004 12:25

Moja Pandora była sterylizowana podczas rujki. Niestety nie było innego wyjścia- pisałam kiedyś o tym- miała ranke na skórze, wdała się martwica, powiększała się, konieczna była operacja plastyczna. Aby koty nie narażać na kolejne narkozy- jednocześnie przez właśnie tą dziurkę została wysterylizowana. Cięcie wielkie ok 10 cm.
Skutkiem ubocznym sterylizacji w ruji była ciąża urojona miesiąc potem. Do dziś "trzeci" jajnik daje się we znaki i kota myśli, że ma ruję

Głaski dla kici.

» Śro sty 14, 2004 12:37

Oj biedna kotka. To dobrze ze czekalismy i że Saphirka poczekała :lol:

» Śro sty 14, 2004 22:05

A Saphirka jakby przeczuwała. Wpakowała mi sie na kolana i nadstawia do miziania. A nie robi tego zbyt często woli TŻ. ojoj ale sie bede martwić.

» Śro sty 14, 2004 22:06

Trzymam kciuki!!!!

» Śro sty 14, 2004 22:12

trzymam za Twoją kotę kciuki
btw moje dwa kocie nastolatki jutro będą miały kastrację, a wcześciej muszę je przegłodzić - mam nadzieję, że to jakoś przetrwam