CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(92)krok od śmierci-tragedia 15 kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 01, 2009 13:35

Basiu- na brak czasu nie ma reguły wieku :twisted:

Powodzenia na prawku, bo to istna masakra.... :roll:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 01, 2009 14:04

Macho pisze:Basiu- na brak czasu nie ma reguły wieku :twisted:

Powodzenia na prawku, bo to istna masakra.... :roll:


Też tak myślę :strach:

Oblałaś jazdy ?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 01, 2009 14:14

No... :roll:

Jeździłam 46 minut, dojechałam pod ośrodek i mi powiedział, że było kilka drobnych błędów, a dla niego to za dużo, mam to sobie przemyśleć, zastanowić się nad tym i następnym razem bezie wynik pozytywny, bo jazda była ładna i płynna, ale nie może dać mi dziś wyniku pozytywnego.

Dla niewtajemniczonych: jak się dojedzie pod ośrodek to można myśleć, że się zdało, bo jakby był jakiś straszny błąd to się przesiada na mieście...
Ja wiedziałam, że było kilka błędów, ale bez przesady.... :roll:

A jak mu pokazywałam światła i załączyłam drogowe (długie) to na mnie ryknął, że go oślepiam :roll:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 01, 2009 14:45

Barbara Horz pisze:Rano z nadzieja patrzyłam w oczy czarnym gadom. Ni jak mi żólte z tego nie wychodzą, ale ja nie wiem w jaki kolorze one maja oczy, chyba sraczkowym.
- mistrz puenty :lol: Nie tylko w tym poście ;)

Podlinkowałam co mogłam - dalej już "niech się dzieje wola nieba".

O egzaminach - części praktycznej - legendy krążą... Niedawno zdawał mój brat :roll: Z jego sprawozdań (zdał) wynika, że po części - nie chcę uogólniać - egzaminatorami są ludzie, któzy łatają swoje mocno nadwątlone poczucie własnej wartości czy coś :? Ja trafiłam o wiele lepiej, ale też wiem, jak jeżdżę, więc... nie jeżdżę :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 01, 2009 16:18

Ja pewnie będę sporo razy podchodzić do praktycznego, bo jak mi egzaminator morkę wydrze to sama wyjdę i poproszę o zmianę patafiana :evil: Dawno temu przestałam tolerować ludzi, którzy są chamami, nawet jeżeli od nich coś zależy. Tak, że ja całkiem spokojnie przygotowuję się na długie zdawanie i oczywiście qpe kasy :evil:
Moja prezeska zdawała chyba 8 razy - ciekawe czy ją przebije :twisted:

Własnie moja córka mi doniosła, że koty, a własciwie Mauri zniszczyła jej w nocy pracę dyplomową, którą tworzyły od jakiegoś czasu. Chyba jest zła :roll:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 01, 2009 17:23

Barbara Horz pisze:Ja pewnie będę sporo razy podchodzić do praktycznego, bo jak mi egzaminator morkę wydrze to sama wyjdę i poproszę o zmianę patafiana :evil: Dawno temu przestałam tolerować ludzi, którzy są chamami, nawet jeżeli od nich coś zależy. Tak, że ja całkiem spokojnie przygotowuję się na długie zdawanie i oczywiście qpe kasy :evil:
Moja prezeska zdawała chyba 8 razy - ciekawe czy ją przebije :twisted:

Własnie moja córka mi doniosła, że koty, a własciwie Mauri zniszczyła jej w nocy pracę dyplomową, którą tworzyły od jakiegoś czasu. Chyba jest zła :roll:


Uwierz mi, że nie wyjdziesz ;) a o zmianę możesz być pewna przy następnym egzaminie, bo nie można mieć 2 razy tego samego egzaminatora ;) a tak sobie o zmianę nie możesz poprosić, bo posądzą Cię o łapówę :twisted:

A o co niby córka ma być zła? coś poważnego się stało czy jak.... ? :twisted:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 01, 2009 18:22

Macho pisze:
Barbara Horz pisze:Ja pewnie będę sporo razy podchodzić do praktycznego, bo jak mi egzaminator morkę wydrze to sama wyjdę i poproszę o zmianę patafiana :evil: Dawno temu przestałam tolerować ludzi, którzy są chamami, nawet jeżeli od nich coś zależy. Tak, że ja całkiem spokojnie przygotowuję się na długie zdawanie i oczywiście qpe kasy :evil:
Moja prezeska zdawała chyba 8 razy - ciekawe czy ją przebije :twisted:

Własnie moja córka mi doniosła, że koty, a własciwie Mauri zniszczyła jej w nocy pracę dyplomową, którą tworzyły od jakiegoś czasu. Chyba jest zła :roll:


Uwierz mi, że nie wyjdziesz ;) a o zmianę możesz być pewna przy następnym egzaminie, bo nie można mieć 2 razy tego samego egzaminatora ;) a tak sobie o zmianę nie możesz poprosić, bo posądzą Cię o łapówę :twisted:

A o co niby córka ma być zła? coś poważnego się stało czy jak.... ? :twisted:


Ciekawe ilu ich jest na Śląsku :roll:

Ja też nie wiem o co całe halo :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 01, 2009 19:23

kocham kocich seniorów ale mój TZ nie chce sie zgodzic na kolejnego nawet tymczasa :cry:

u nas totalna porażka :cry: muszę zmienić sposób postępowania z Szarusią - Kira i Lafi zaakceptowały ja bez problemów ale Babcia Tekla ja prześladuje- od dwóch dni Szarusia załatwia się po kontach - boi się chodzić do kuwety choc wczoraj w ciągu dnia dobrała sie do puszki w kuchni :-) musiła jej pachnieć ... bo była najedzona

od dzisiejszego popołudnia Szarusia ma swój pokój i kuwetę na wyłączność, zrobilismy jej legowisko i meldunek w gabinecie - postanowilismy ze najpierw oswoimy ja ze sobą - przed chwilą drpałam ja pod bródką - kiedy nabierze do nas zaufania i poczuje sie pewniej wypuścimy ja na mieszkanie ale Lafi chodzi do niej w odwiedziny :1luvu:

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Nie mar 01, 2009 19:29

No to problem. Dobrze, że masz możliwość rozdzielenia towarzystwa. Zawsze się jakaś widźma lub wiedźmin /czytaj mój Maciek/ znajdzie co koty przegania :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 01, 2009 19:55

Witam w nowym wątku. Dopiero dziś tu dotarłam. :twisted:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie mar 01, 2009 21:39

Nie pisalam nic dzisiaj, bo chcialam najpierw poznac relacje z dzisiejszego dyzuru. Jestem zalamana :cry:
To co teraz napisze w żaden sposob nie jest przesadzone ani wyolbrzymione :(
Dla Markusa pobyt na kociarni jest równoznaczny ze śmiercią :cry:
Nie je, nie pije, nie zalatwia sie (moze gdzies w kacie). Wszyscy go gonia, przepedzaja a biedny staruszek jest odrętwialy ze starchu :cry:
Dziewczyny go juz wykapaly, zeby tak nie smierdzial, ale to jeszcze potrwa. Zapach ten denerwuje inne koty a w azylu nie ma kto go obronic przed atakami innych kotow.
Mamy tylko jedna klatke na kociarni a kotow, ktore powinny byc izolowane conajmniej 3 :(

Markus byl u mnie przez jeden dzien i gdyby nie ten smierdzacy mocz to bym go nie wywiozla, ale przy 17 kotach w mieszkaniu taki "śmierdziuch" robi sie powaznym problemem. U mnie zjadl, nie bal sie psow, nie reagowal jakos histerycznie na inne koty, ale caly czas pilnowalam footer.

Powiem to już poraz kolejny, ale kociarnia to kociarnia a dom, nawet tymczasowy to dom, w ktorym te zwierzaki czuja sie dobrze, odzywaja, i mają dla siebie czlowieka, który ich ochroni w razie potrzeby :oops:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Nie mar 01, 2009 21:50

A co się właściwie stało z tą drugą klatką z kociarni? :?

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 01, 2009 21:54

Macho pisze:A co się właściwie stało z tą drugą klatką z kociarni? :?


pożyczyliśmy psiemu koledze Saganowi na tymczas, bo byl abardzo potrzebna. Ciagle za malo mamy takiego sprzetu :(
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Nie mar 01, 2009 21:59

altagela83 pisze:jak tak sie tylko cichutko dopytam... a paczka do CK ode mnie to doszla? bo nie dostalam zadnych wiesci...


Paczkę odebralam :1luvu:
Powiem Ci, ze nie zdarzylam jej rozpakowac...koty same to zrobily i praktycznie na dziendobry zeżarly prawie 1,5 kg kitena :twisted:
Zapas zrobilas im spory wiec jeszcze maja sie czym obżerać :twisted:

Powiem Ci tylko jedno (mam zdjecia, tylko musze zgrac na kompa), ze kotem, który okupuje, spi na paczce jest Folk. Jakby chcial powiedziec: "nie dam! To dla mnie od mojej Pani!" Tlumacze mu, że podzielimy sie sprawiedliwie z Nadieżdą...zgodził się 8)
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Nie mar 01, 2009 22:18

Adria pisze:
Macho pisze:A co się właściwie stało z tą drugą klatką z kociarni? :?


pożyczyliśmy psiemu koledze Saganowi na tymczas, bo byl abardzo potrzebna. Ciagle za malo mamy takiego sprzetu :(


Aha...

Kurcze, a może Sagan już jej nie potrzebuje? :(

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: squid i 119 gości