KUTNO... pomoc potrzebna ciągle...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 25, 2009 0:25

Obrazek
A to jest Sara. Mój następny problem. Sara jak widać jest w ciąży. Będę musiała prosić p.Leszka o pomoc w odłapaniu Sary i zawiezienie jej na sterylkę.
Trudno mi teraz cośkolwiek zaczynać ze względu na dobro Czarka.
A praktycznie rzecz biorąc nie mam nikogo do pomocy. Odłapanie to będzie pewnie pół biedy, ale co ja zrobię z nią potem?
Moja piwnica jest bez okna i jak na razie bez światła. Na działkę za daleko i za zimno.
Może ktoś coś doradzi, pomoże. Niestety w moim mieście nie ma lecznicy ze szpitalikiem. Wtedy nie byłoby takiego problemu.
Obrazek
A to następna kandydatka na sterylkę. Również ciężarówka. Świergotka niedawno miała rujkę. Była umówiona na sterylkę na pniedziałek. Ale się bardzo przeziębiła i dostaje antybiotyki, a w czwartek ma iść na zabieg.
Świergotka przebywa w piwnicy u p.Leszka razem z pięcioma innymi kotkami. Trzy z nich są już wysterylizowane.
Martwi mnie jednak to, że nie mają tam zbyt dobrych warunków. Piwnica mała. Fakt, że wychodzą na dwór, ale w piwnicy smród, bo załatwiają się na podłogę. Oczywiście pan sprząta, ale smród i tak zostaje.
Poza tym reszta koteczek również się przeziębiła. Kichają tak bardzo, że powinny być zawiezione do weta. Tylko jak to zrobić?
A pan twierdzi, że im przejdzie. I koniecznie chce żeby im szukać domów. Zanoszę mu co tydzień partię puszek, suchą karmę i serduszka, żeby tylko zechciał trzymać te kociaste. Przyjdzie lato będzie lżej. A koteczki miziaste i lubią przebywać w ciepłym miejscu.
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Śro lut 25, 2009 0:38

Obrazek
Reszta stadka podczas kolacji. Jest Świergotka,Szara, Tasza albo Dasza nie wiem która, są do siebie bardzo podobne, jak to matka z córką, Szarka i Burasia.
Obrazek
To jest Dasza z Burasią. Pojadły sobie i chcą wyjść na dwór.
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Śro lut 25, 2009 0:46

Witam Sabinko. Czy w piwnicy u P.Leszka nie mozna wstawić choć z dwóch kuwetek?Może kociaki przestałyby robić na podłogę?Kociakom można podać lek w jedzeniu skoro jest problem żeby zawieżć je do Weta.Jeśli chodzi o przetrzymanie po zabiegu to rzeczywiście kłopot. Szkoda ze nie masz własnej klatki wystawowej. Nie masz mozliwosci gdzieś pozyczyć?Kilka dni po zabiegu nawet w piwnicy bez okienka nie powinno kotkom aż tak bardzo zaszkodzić. Po sterylce kotka też dostaje antybiotyk ktory działa przez kilka dni.Ja ostatnio sterylizowałam kotkę która też jest przeziębiona.Myślę że szkoda czasu aby czekać tym bardziej że piszesz że jest cieżarna.Napisz do Dziewczyn. Może ktoraś pożyczy Ci klatkę. Wysterylizujesz, kicia posiedzi w ciepłym. Możesz jej tą klatkę jakąś starą kołdrą czy kocem w tej piwnicy osłonić i będzie miała ciepło. w tych warunkach szybciej dojdzie do zdrowia nawet jak jest podziębiona.A tak teraz ciąża osłabia ją jeszcze bardziej.Trzymam kciuki za Ciebie i za to aby kotki udało się wysterylizować. Trzymam kciuki za Czarusia.Pozdrawiam.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 26, 2009 9:34

to bardzo rozsądne, co pisze iza71koty.
kurcze, gdybym była bliżej, to pomogłabym Ci łapać Sarę. do moich rodziców to pojedziemy dopiero w połowie marca :cry: tak mi przykro, że nie mogę Ci pomóc :cry:

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 26, 2009 11:09

Wielkie dzięki za dobre rady. Byłam w spółdzielni i mam zgodę na założenie światła w piwnicy. Kolejny wydatek, ale niestety niezbędny.
Dziś umówiłam się z elektrykiem, oczywiście w sprawie założenia światła.
Będę miała wygodniej wszystko robić.
Świergotka pojechała dziś na sterylkę. Teraz pozostaje tylko, jak już będzie w piwnicy światło złapać Sarę. Sama jestem ciekawa jak to się uda, bo żeby odłowić Imkę zabrało mi to około trzech tygodni.
Łatek jak na razie się dzielnie trzyma, mam nadzieję że mu się uda. :D
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Czw lut 26, 2009 11:25

to super :dance:
Sabinko, wkrótce na pewno wystawię bazarek, żebyś mogła załozyc światło dla kociaków

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 26, 2009 11:44

Cieszę sie Sabinko ze Swiergotka pojechała na sterylke. Powolutku wszysto zrobisz tylko złap bakcyla.Będzie dobrze. Te koty mają tylko Ciebie.Tylko Ty mozesz im pomoc.Mi też było ciężko ale teraz cieszę się że tyle kotek ma teraz lepsze i lzejsze życie dzieki temu że im pomogłam.To wynagradza cały trud.Zaczynałam ze strachem w oczach, miałam kotki tak dzikie że szok. Nie miałam sprzetu klatki wystawowej ani klatki lapki. Ręce cały czas podrapane. Ale teraz widzę je codziennie kiedy karmię i Dziekuje Bogu ze jakos się powolutku udało.Mam za sobą zrobionych ponad 150 kotek. To duży sukces. Ale doszły następne. Wziełam pod opiekę kolejną sporą grupę. To kotki z opuszczonych działek. Nikt od lat tam nie sterylizowal a to prawie same kotki. Ale nie poddaję się. Jedyne co to tylko modlę się o zdrowie i aby sił mi starczyło na to wszystko. Wiem ze muszę im pomoc. Bo nikt inny tego nie zrobi. Przez lata nie było chętnych wiec i teraz nic się nie zmieni jeśli ja czegoś tam nie zrobię sama.W piwnicy u P.Leszka proponowałabym wysprzątać dobrze i spryskać powierzchnie Vitoparem. To zdezynfekuje pomieszczenie. Szkoda by było zeby P.Leszek miał jeszcze problemy z lużdżmi. Jeśli będzie porządek to i on zmieni troche swoje nastawienie i moze kociaki nie będą wtedy dla niego takim problemem. No i koniecznie te kuwetki. Jest ciężko wszyscy to wiemy ale powolutku dasz rade. Zobaczysz.Masz własną klatkę łapke to dużo pomaga.Reszte powolutku sobie zorganizujesz. Kicią sie nie martw. Ta moja przeziebiona po sterylce co ją robiłam w poniedziałek czuje się bardzo dodrze.Zawsze mozesz podejsć do Weta i wziąść tabletki na KK i przemycić w jakimś pysznym jedzonku. Trzymam kciuki Sabinko :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 26, 2009 13:29

Oj jakie jesteście kochane.
Pieniążki za szumiący obrazek, wpłynęły na konto. Za bazarkowe pieniążki uregulowałam część długów w lecznicy. Bardzo raz jeszcze dziękuję :1luvu: i za pomoc i wsparcie dla naszych kutnowskich kociaków.

I bardzo podziwiam izę71koty. To co Ty robisz to dopiero jest wielka
sprawa. :aniolek:
I życzę Ci dużo zdrowia, bo wiem że jest to ogromnie ważne, żeby te nasze podopieczne dostały codziennie jedzenie.
Sama nieraz ledwie idę, bo trochę zdrowie u mnie szwankuje, ale póki co to wyciągam się z domu za uszy i jest mi potem dużo lżej jak wiem, że koty dostały swoje jedzenie.
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Czw lut 26, 2009 14:44

Tak Sabinko :lol: Czasem idziemy jak te pługi, pod wiatr i śnieg ale WARTO bo KOCIAKI SA TAKIE KOCHANE.Trzymam kciuki MOCNO
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 28, 2009 11:38

Witam Sabinko. Co u Świergotki, wszystko dobrze? Udało się to światło w piwnicy założyć?Pozdrawiam :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie mar 01, 2009 14:11

dzień dobry Sabinko :) czekamy na wiadomości...

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 01, 2009 18:11

Witam !
Światło w piwnicy mam już założone. To była najważniejsza sprawa, jeżeli chodzi o piwnicę. Teraz do naprawy czekają drzwi, bo okazało się że zawiasy wylatują, poza tym i tak trzeba je jeszcze poobijać , tak żeby nie było widać co jest w środku. Majster złota-rączka obiecał, że w tygodniu mi to zrobi.
Więc Sara musi trochę poczekać, bo jak ją do piwnicy wezmę, to już nic nie zrobię przy niej, żeby jej nie wystraszyć.
Razem z Sarą przychodzi na karmienie taki mały burasek. To kocio wcale nie rośnie. Może zresztą już ma taką urodę, tak jak moja Lucynka. Ale to bure kocio bardzo sobie pokichuje. Wogóle coś się u nas dzieje, bo większość kotów choruje.
Stadko, w którym żyje Świergotka również nie ominęła infekcja. Świergotka pierwsza ją złapała, a potem reszta koteczek. Wszystkie są zatem pod opieką weta i dostają zastrzyki.
Dziś zadzwoniła znajoma, żebym jej pomogła bo jej bezdomna koteczka jest nieprzytomna, leży w budce już chyba od trzech dni, bo tyle jej nie widziała i chciałaby iść z nią do weta, ale nie ma pieniędzy.
Okazało się, że kotka ma wysoką temperaturę. Na czas choroby i leczenia koteczka będzie przebywała w domu u znajomej. Wet powiedział, że to się ciężko leczy i że panuje teraz jakaś infekcja i koty masowo chorują.
Co zresztą widzę po swoich podopiecznych.
Natomiast Łatek-Skierka ma się coraz lepiej. W piątek dostał ostatnie zastrzyki i jak już będzie całkiem zdrowy to się go zaszczepi i odjajczy.. Cieszę się, że choć jemu udało się wyjść z tej choroby. :dance:
Świergotka ma się w miarę dobrze i już chce wychodzić na dwór, ale musi jeszcze poczekać. Mimo wszystko jest za chłodno jak dla niej, zresztą pozostałe koteńki też muszą niestety trochę posiedzieć w cieple piwnicy żeby się porządnie wykurować.
Czareczek zmienił miejsce pobytu ze stołu kuchennego na deskę do prasowania.

Miałam się akuratnie zabrać do tej robótki, której ogromnie nie lubię, a tu Czaruś się zjawił i zaanektował deskę i okupuje ją już od trzech dni.

Niestety trochę wymiotuje, ale apetyt ma jakby większy i trochę więcej jest zainteresowany tym co się wokół niego dzieje. Codziennie dostaje porcję głasków i mizianek i czeszę mu futerko, bo Czarunio to bardzo lubi.
A moja słoninka Tośka strasznie się złości jak chcę ją wyczesać i ucieka z głośnym warczeniem.
Jutro następna porcja chemii.

Obrazek
Moja Lucynka ogromnie lubi śledzić co się dzieje na ekranie i jak tylko zasiadam do kompa ona również jest ze mną i ściga wszystko co się rusza.
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Nie mar 01, 2009 18:26

A tak wogóle to ogromnie dziękuję za słowa otuchy, dzięki którym łatwiej iść pod wiatr.
Wiedzieć, że mimo wszystko nie jest się samemu w tej pracy dla naszych cudownych futerek, to jest dla mnie duży zastrzyk energii i sił do działania.
Choć szkoda, że to z daleka bo razem ileżby można było razem zrobić dobrego. :wink:

Na niebie jaśnieje słońce,
dni płyną, płyną miesiące...
Z lodu uwalnia się rzeka
i ze snu budzą się drzewa,
ptaki wracają z daleka.
będą wić gniazda i śpiewać:
sady zabielą się kwieciem...
To wiosna! Wiosna na świecie ! :1luvu:
Pozdrawiam
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Nie mar 01, 2009 18:30

iza71koty pisze:Tak Sabinko :lol: Czasem idziemy jak te pługi, pod wiatr i śnieg ale WARTO bo KOCIAKI SA TAKIE KOCHANE.Trzymam kciuki MOCNO

Dzięki za kciuki, bardzoooooooooo potrzebne. I pytanie gdzie można kupić Vitopar, bo obeszłam wszystkie sklepy i markety i nie ma takiego płynu. I ewentualnie czy można użyć jakiegoś innego płynu bez szkody dla kociaków i jakiego ? :oops:
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Pon mar 02, 2009 11:58

Witam Sabinko. Cieszę się że u Was powolutku do przodu. Moja kicia po poniedziałkowej sterylce już na wolnosci. Wypusciłam ją w sobotę i lada moment odwoże tą drugą. Jutro zabieram się za kolejne kotki, chyba pojadą te z opuszczonych działek. Wklejam Ci link do Vitoparu, bo tego się nie kupuje normalnie w sklepie tylko trzeba zamowić. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was :lol: Dużo sił i pogody Ducha życzę !!!

http://www.allegro.pl/item570268438_vit ... achow.html
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka-, Google [Bot] i 640 gości